1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Energia jądrowa to przeżytek

16 marca 2011

Katastrofa atomowa w Japonii wstrząsnęła światem. Debata na temat zastosowania energii jądrowej znów znalazła się na samej górze politycznego porządku dziennego i to nie tylko w Niemczech.

Judith Hartl, szefowa redakcji naukowej Deutsche WelleZdjęcie: Christel Becker-Rau

Katastrofa nuklearna w Japonii trwale zmieni świat. Jednoznacznie uświadomiła nam, że energia jądrowa jest arcyniebezpieczna i nie do opanowania. To prawda, że potrafimy kontrolować rozszczepianie jądra atomowego. To prawda, że wiemy jak zachowują się atomy i co trzeba robić, żeby dostarczały ogromne ilości energii. Ale teraz wiemy też, że eksperci, fizycy atomowi oraz politycy są przerażająco bezradni wobec sił, które nagle wymykają się człowiekowi spod kontroli. Wtedy konfrontowani jesteśmy z bezradnością; załamujemy ręce mając cichą nadzieję, że może jednak nie dojdzie do stopienia się rdzenia reaktora.

Wysuwanie argumentów typu, że Japonia przecież wie na jakiej tektonicznej beczce prochu siedzi, i że tak potężne trzęsienia ziemi nigdy Niemiec nie nawiedzą, jest karygodnym uproszczeniem. Bo co na przykład z samolotami, które mogłyby runąć na siłownię atomową, albo z zamachami terrorystycznymi, czy błędami spowodowanymi przez człowieka lub zawodną, jak się okazuje, technikę?

Ale nie tylko potencjalne katastrofy są zagrożeniem, lecz również promieniujące na okrągło odpady atomowe, o których nie wiemy, gdzie je składować. Jak dotąd nigdzie na świecie nie ma ani jednego, bezpiecznego, ostatecznego składowiska odpadów atomowych i to mimo intensywnych poszukiwań takich miejsc.

Spojrzenie w idylliczną przyszłość

Czy również w przyszłości chcielibyśmy żyć z tym ryzykiem? Mimo, że mamy alternatywę w postaci energii odnawialnych, które uniezależniłyby nas od ropy naftowej, które są bezpieczne, obiecują zrównoważony rozwój i nie stanowią zagrożenia dla przyszłych pokoleń.

Właśnie w te energie powinniśmy wreszcie na serio zainwestować.

Natomiast energia jądrowa to już przeżytek. Jest brudna, niebezpieczna i marnotrawi zasoby naturalne.

Pomału zaczyna też brakować paliwa atomowego, czyli uranu. W ocenie ekspertów starczy go maksymalnie na 50 do 60 lat. Czy możemy to uznać za zrównoważony rozwój? Tego zdania jest najwyżej lobby atomowe i koncerny energetyczne, które zarabiają krocie na rozszczepianiu jądra atomowego i które mają wielki wpływ na politykę, która - miejmy nadzieję - po katastrofie w Japonii się ocknęła z letargu. Teraz musi dowieść odwagi; odwagi pożegnania się z przestarzałymi technologiami i zainwestowania w energie i techniki przyszłości.

Judith Hartl / Iwona D. Metzner

Red. odp: Andrzej Pawlak