1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Erdogan grozi Europie otwarciem granic

Katarzyna Domagała
25 listopada 2016

Prezydent Turcji grozi Unii Europejskiej otwarciem granic dla migrantów. Berlin reaguje ze spokojem.

Türkei Präsident Recep Tayyip Erdogan
Zdjęcie: Picture-Alliance/dpa/S. Sunat

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan zagroził UE otwarciem granic dla migrantów i wypowiedzeniem paktu migracyjnego. To reakcja na wezwanie Parlamentu Europejskiego do zawieszenia negocjacji członkowskich z Turcją ze względu na czystki polityczne, jakie turecka administracja przeprowadza po nieudanym puczu 15 lipca. - Jeśli posuniecie się dalej, te granice zostaną otwarte - zapowiedział turecki prezydent podczas przemówienia (25.11.2016) w Stambule. - Ani na mnie, ani na moim narodzie te puste pogróżki nie wywierają wrażenia - dodał. Zawarty w marcu br. między UE i Turcją pakt migracyjny przewiduje m.in. skuteczniejsze kontrole na granicy turecko-bułgarskiej i turecko-greckiej.

W podobnym tonie skomentował decyzję europarlamentu premier Turcji Binali Yildirim: - Jesteśmy jednym z mechanizmów ochrony Europy. Jeśli migranci przedostaną się przez granicę, zaleją Europę i przejmą ją - powiedział premier Turcji. 

Zgodnie z paktem migracyjnym Turcja przyjmuje wszystkich nielegalnych imigrantów, którzy przedostali się do Grecji Zdjęcie: Getty Images/K. Cucel

W interesie wszystkich stron

Na groźby ze strony tureckich polityków Berlin zareagował ze spokojem. - Umowę UE-Turcja uważamy za nasz wspólny sukces - skomentowała Ulrike Demmer, jedna z rzeczniczek niemieckiego rządu. Dodała, że kontynuacja porozumienia jest w interesie wszystkich uczestników paktu. - Wygrażanie po obu stronach nie jest tu przydatne. Tam, gdzie mamy problemy, musimy je rozwiązać - skomentowała Demmert. Rzeczniczka niemieckiego MSZ podkreśliła z kolei, że Berlin jest w dalszym ciągu zainteresowany ścisłą współpracą z Ankarą, a krytyka m.in. wolności prasy nie zmienia niczego w fakcie, że rząd Niemiec chce w dalszym ciągu prowadzić z Turcją dialog.

Przewodniczący komisji zagranicznej Parlamentu Europejskiego Elmar Brok nie wierzy, że Turcja wypowie pakt migracyjny zawarty z Unią. "Rozwój gospodarczy kraju zależy przede wszystkim od dobrych stosunków z UE" - powiedział Brok w wywiadzie dla "Oldenburger Nordwest-Zeitung". 

Utrzymać dialog

Stosunki UE-Turcja pogorszyły się po nieudanym zamachu stanu w Turcji. Od tego czasu w kraju na mocy stanu wyjątkowego trwają czystki. Posłowie europarlamentu uznali te środki represji jak "niewspółmierne" i "naruszające podstawowe prawa i wartości demokratyczne, na których opiera się Unia Europejska".

UE zależy na współpracy z Ankarą w kwestii kryzysu migracyjnego. Zgodnie z paktem migracyjnym Turcja przyjmuje z powrotem wszystkich nielegalnych imigrantów, którzy przedostali się do Grecji. Unia z kolei przesiedla syryjskich uchodźców bezpośrednio z obozów w Turcji. Dzięki temu udało się zmniejszyć napływ migrantów przeprawiających się do Grecji przez Morze Egejskie. W zamian za to Turcja otrzyma do 2018 roku 3 mld euro na utrzymanie syryjskich migrantów. Po roku 2018 UE chce przeznaczyć na ten cel kolejne 3 mld.

Proces negocjacyjny o przystąpienie Turcji do UE trwa od października 2005 roku. Postęp w rozmowach jest jednak niewielki.

dpa, afp / Katarzyna Domagała

 

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej