1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Poker w Strasburgu

25 listopada 2011

W gmachu prefektury w Strasburgu do stołu siedli: Angela Merkel, Nicolas Sarkozy i Mario Monti. Stawka w grze: przyszłość euro.

Nicolas Sarkozy i Angela MerkelZdjęcie: dapd

Sytuacja nieciekawa: w środę (23.11.2011) Niemcom nie udało się sprzedać sporej części nowej emisji papierów skarbowych; Belgia stała się ofiarą ataku na rynkach finansowych, a Francja boi się o własną zdolność kredytową. Paryż uważa, że nadszedł najwyższy czas na odpowiedź na pytanie, jak przebiegać będzie walka z kryzysem. Niepowodzenie ze sprzedażą niemieckich obligacji – zdaniem premiera Alaina Juppe – to dowód na to, że kryzys ogarnia całą eurogrupę. Jego zdaniem tylko jedno może pomóc: interwencja Europejskiego Banku Centralnego.

Madame non przeciwna interwencji EBC

Ale nie zbija to z pantałyku kanclerz Niemiec. Angela Merkel gra dalej: w jej opinii EBC ma za zadanie utrzymanie stabilizacji pieniądza. Koniec, kropka. „Madame Non” – jak nazywa się kanclerz Niemiec w Paryżu – nie skłania do zmiany stanowiska poparcie Sarkozyego w kwestii nowelizacji traktatu, która zapewnić ma prawo do interwencji w politykę budżetową państw członkowskich. Unia walutowa, uważa „żelazna kanclerz” – jak określa się z kolei Merkel w Berlinie – nie ma nic wspólnego z EBC. I nie chodzi w całej sprawie o „świadczenie i świadczenie wzajemne” – mówi Merkel. Mario Monti nie miał raczej nic do powiedzenia w Strasburgu. A zatem sygnału dla rynków finansowych nie będzie?

Będzie euro, nie będzie euro, będzie euro...Zdjęcie: picture alliance/dpa

Monsieur Sarkozy buduje potiomkinowskie wioski

Zdaniem obserwatorów to mało prawdopodobne, by Sarkozy – bez kroku ze strony Merkel – zgodził się na warunki Brukseli. Prezydent Francji sam jest w tarapatach: nowe zadłużenie Republiki wyniesie w przyszłym roku 5,3 procent PKB, czyli będzie o 2,3 procent wyższe, od dopuszczalnego. Na 5 miesięcy przed wyborami nie ma on jednak ochoty na podjęcie bolesnych cięć. I publikuje prognozy wzrostu znacznie lepsze od przedstawianych przez Komisję UE. Analitycy po środzie uważają, że inwestorzy na świecie okazali wotum nieufności wobec euro. A jeśli kryzys zadłużenia miałby doprowadzić do kryzysu waluty, to kanclerz Niemiec nie będzie miała innego wyboru, jak zgodzić się na interwencję EBC.

Na giełdach entuzjam utrzymywał się w pewnych granicach...Zdjęcie: dapd

ag / Andrzej Paprzyca

red. odp.:Alexandra Jarecka

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej