PE: wpisać prawo do aborcji do Karty Praw Podstawowych UE
11 kwietnia 2024W dniu burzliwej debaty polskiego Sejmu nad projektami ustaw o prawie do aborcji, głos w tej sprawie po raz kolejny zabrał Parlament Europejski, wywierając presję na władze w Warszawie. Europosłowie przyjęli dziś (11.04.2024) w Brukseli rezolucję, wzywającą do wpisania do unijnej Karty Praw Podstawowych (KPP) prawa do dostępu do zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego, w tym do bezpiecznej i legalnej aborcji. Odnoszą się też wprost do sytuacji w Polsce.
„To bardzo ważny głos w debacie, która w tej chwili dzieje się w Sejmie. PE wzywa Polskę do przyjęcia dekryminalizacji aborcji. Lepszego momentu nie będzie. Do przodu!” – napisał na Twitterze europoseł Lewicy Robert Biedroń.
Rezolucja była wspólnym projektem eurodeputowanych z frakcji socjaldemokratów, liberałów, Zielonych i Lewicy. Przeszła 336 głosami, przeciw było 163 europosłów, a 39 wstrzymało sie od głosu.
PE nie po raz pierwszy domaga się uzupełnienia KPP o prawo do bezpiecznej i legalnej aborcji. Taki postulat eurodeputowani wyrazili już w lipcu 2022 r., a także w listopadzie 2023 r.
Najnowsza rezolucja proponuje konkretną zmianę artykułu 3. Karty Praw Podstawowej, dotyczącego prawa człowieka do integralności. Europosłowie chcą dodać do niego punkt 2a., który miałby stanowić: „Każdy ma prawo do autonomii cielesnej, do swobodnego, świadomego, pełnego i powszechnego dostępu do zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego oraz praw w tym zakresie, a także do wszystkich powiązanych usług opieki zdrowotnej bez dyskryminacji, w tym dostępu do bezpiecznej i legalnej aborcji.” Wzywają Radę Europejską do zwołania Konwentu, który przygotuje projekt zmian traktatowych.
Apel do Polski i Malty
Tekst wzywa również kraje członkowskie do pełnej dekryminalizacji aborcji zgodnie z wytycznymi Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) oraz usunięcia i zwalczania przeszkód dla bezpiecznej i legalnej aborcji oraz dostępu do usług zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego. Europarlament „wzywa Polskę i Maltę do uchylenia przepisów i innych środków dotyczących zakazów i ograniczeń aborcji”. Apeluje też do polskich władz o „priorytetowe potraktowanie wysiłków legislacyjnych w celu jak najszybszego zapewnienia pełnego dostępu do bezpiecznej i legalnej aborcji”.
Rezolucja dotyczy również m.in. zagwarantowania opieki prenatalnej i położniczej, dostępu do antykoncepcji, dobrowolnego planowania rodziny i edukacji seksualnej. Nawiązuje również do tragicznych przypadków śmierci ciężarnych kobiet w Polsce, kiedy to – najpewniej z uwagi na restrykcyjne przepisy – lekarze zbyt długo zwlekali z zakończeniem ciąży. Parlament Europejski „potępia fakt, że w niektórych państwach członkowskich lekarze, a w niektórych przypadkach całe instytucje medyczne, odmawiają aborcji na podstawie klauzuli ‚sumienia'; ubolewa, że klauzula ta jest często stosowana w sytuacjach, w których jakakolwiek zwłoka zagraża życiu lub zdrowiu pacjentki” – czytamy w rezolucji.
Jak głosowali Polacy?
Jeden ze współautorów rezolucji, Chorwat Predrag Fred Matić nie krył satysfakcji, że została ona przegłosowana tak dużą większością. – Jestem bardzo dumny, ponieważ po raz kolejny potwierdziliśmy, że w tej Izbie jest wyraźna, postępowa większość po stronie praw kobiet – oświadczył. – Nie do przyjęcia jest to, że w XXI wieku niektórzy z naszych kolegów w Parlamencie traktują kobiety jako obywateli drugiej kategorii i aktywnie pracują nad odebraniem im ich praw – dodał.
Jeszcze przed decyzją PE europoseł PO Andrzej Halicki podkreślał, że jest to „ważne głosowanie z punktu widzenia praw kobiet”. – Jeszcze raz podkreślę, że jesteśmy przeciwni rewizji traktatów, ale chcemy i będziemy głosować za równym i jednakowym dostępem do ochrony zdrowia dla kobiet, ale także dostępu do możliwości przerywania ciąży na ich życzenie w sposób ustandaryzowany, jeśli chodzi o Europę – powiedział polityk, który przewodniczy grupie polskich europosłów z PO i PSL we frakcji Europejskiej Partii Ludowej. Większość polskich eurodeputowanych z EPL oraz socjaldemokracji poparła rezolucję. Posłowie PiS byli przeciw.
Biskupi: aborcja nie może być prawem podstawowym
Rezolucja PE nie jest wiążąca i nie należy się spodziewać, że w dającej się przewidzieć przyszłości kraje członkowskie – które jednomyślnie musiałyby wyrazić zgodę na zmiany traktatowe – zrealizują postulat większości eurodeputowanych. Tym bardziej, że sprawy związane z ochroną zdrowia, w tym regulacji dostępu do aborcji leżą w kompetencjach władz krajowych, co podkreślono zresztą w dwóch konkurencyjnych projektach rezolucji autorstwa posła EPL Jeorena Leonersa z Holandii oraz grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR), do której należy PiS.
Orędownikiem takiej zmiany jest natomiast prezydent Francji Emmanuel Macron, który już w wystąpieniu na forum PE 19 stycznia 2022 roku, na początku francuskiej prezydencji w UE, opowiedział się za zakotwiczeniem prawa do aborcji w unijnej Karcie Praw Podstawowych. Zaś na początku marca br. parlament Francji przegłosował wpisanie prawa kobiet do aborcji do konstytucji tego kraju.
Już na kilka dni przed czwartkowym głosowaniem PE stanowisko w sprawie rezolucji wyrazili europejscy biskupi katoliccy. „Aborcja nigdy nie może być prawem podstawowym” – podkreśla Komisja Konferencji Biskupów Unii Europejskiej (COMECE) w oświadczeniu z 9 kwietnia. Podkreśla, że podstawowym filarem wszystkich innych praw człowieka, jest prawo do życia, zaś promocja praw kobiet nie polega na na promocji prawa do aborcji. Z kolei aktywiści ruchu pro-life ustawili przed brukselską siedzibą PE bilbord z hasłem: „Zabicie dziecka nie jest prawem podstawowym”.