1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

„Europejczycy mogą zrobić jedno”. Prasa po groźbach Trumpa

Monika Margraf opracowanie
12 lutego 2024

Niemiecka prasa komentuje pogróżki Donalda Trumpa wobec sojuszników z NATO i jego wpływ na bezpieczeństwo Europy.

Donald Trump na wiecu w Karolinie Południowej
Donald Trump na wiecu w Karolinie PołudniowejZdjęcie: Win McNamee/Getty Images

Podczas sobotniego (10.02.2024) wiecu w Karolinie Południowej Donald Trump zagroził, że gdy ponownie zostanie prezydentem USA, nie będzie chronił przed potencjalną rosyjską agresją krajów NATO, które według niego „nie zapłaciły rachunków” związanych z obronnością. Co więcej, podkreślił, że zachęcałby Rosję do ataku na takie kraje. Mimo szybkiego potępienia tych słów przez Biały Dom wypowiedź Trumpa wywołała falę komentarzy w Europie. Z obawami piszą o niej też niemieckie gazety, wzywając europejskich polityków, by nie zwlekami ze zbrojeniami.

FAZ: Europejczycy mogą zrobić tylko jedno

Frankfurter Allgemeine Zeitung” przypomnina, że przed agresją na Ukrainę Putin twierdził, że jej nie zaatakuje. Teraz, w propagandowym wywiadzie udzielonym Tuckerowi Carlsonowi, zapowiedział, że nie zaatakuje Polski czy Łotwy. Według niemieckiego dziennika w razie, gdyby zamierzał to zrobić, przyzwolenie Trumpa i tak nie będzie miało dla niego znaczenia: „Jednak stwierdzenie Trumpa, oklaskiwanego przez zwolenników, że zwróci się do Kremla, aby zrobił, co chce z opieszałymi członkami NATO, w kalkulacjach Putina zostanie z pewnością uwzględnione. Jeśli Trump ponownie zostanie amerykańskim prezydentem, takie wypowiedzi zwiększają ryzyko, że Putin rozszerzy swoją wojnę”. 

„Europejczycy mogą w tej sytuacji zrobić tylko jedno: wreszcie zainwestować w swoje bezpieczeństwo militarne stosownie do powagi sytuacji. Nie chodzi tu o uspokojenie Trumpa; on w razie wątpliwości wymyśli sobie liczby, które mu akurat będą pasować. Europejczycy muszą szybko doprowadzić do stanu, w którym sprawią, że rosyjski atak, militarny lub hybrydowy, na państwa NATO będzie stanowił dla Putina nieobliczalne ryzyko. Czas na to kupują im właśnie Ukraińcy, ryzykując życiem” – przestrzega dziennik z Frankfurtu.

Przesmyk suwalski – wrażliwy punkt NATO

03:18

This browser does not support the video element.

Trump nie musi nawet zasiadać w Białym Domu

Z kolei główny niemiecki dziennik ekonomiczny „Handelsblatt” przypomina, że Kongres USA głosami Republikanów od czterech miesięcy wstrzymuje wielomiliardowy pakiet wsparcia dla Ukrainy i że robi to właśnie z powodu polityki wyborczej Trumpa: „(… ) ta blokada jest wynikiem wojny pozycyjnej. Sygnałem dla reszty świata: my też nie wiemy, co będzie dalej. Dla najpotężniejszego narodu na świecie to niezwykle gorzka deklaracja. Bezpośrednio wiąże się z tym odrodzenie Donalda Trumpa. Były prezydent nie musi nawet zasiadać w Białym Domu, aby wpływać na amerykańską politykę, ale może to doskonale robić, siedząc w centrali swojej kampanii w Mar-a-Lago. Z daleka wywiera presję na Republikanów w Kongresie, którzy właśnie w tym tygodniu zerwali kolejne porozumienie ws. pomocy dla Ukrainy”.

„Wpływ Trumpa na amerykańską politykę zagraniczną nie wziął się z próżni. Biden ponosi ogromną odpowiedzialność, ponieważ nie udało mu się przekonać wielu obywateli USA do korzyści z pomocy dla Ukrainy. Większość ludzi nie przejmuje się celami ‚bezpieczeństwa narodowego' i ‚globalnego przywództwa', jeśli ma coraz wyższe koszty życia i ogólnie małe zaufanie do swoich instytucji politycznych. Niemcy i Europa mogą się z tego tylko uczyć: większa osobista odpowiedzialność za politykę bezpieczeństwa jest nieunikniona. Nigdy nie wolno lekceważyć szerokiego sceptycyzmu wśród społeczeństwa, niezależnie od decyzji politycznych” – przestrzega gazeta.

Die Welt: Trump ma rację

„Dziś pytanie nie brzmi, czy NATO potrzebuje się zbroić, ale czy sojusz zyska na sile na tyle szybko, aby powstrzymać Putina przed dalszą agresją w Europie. I to właśnie feministyczna minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock z Zielonych deklaruje, że Niemcy wypełnią natowskie zobowiązanie dotyczące wydawania w 2024 roku 2 proc. PKB na obronność” – zauważa „Die Welt”.

Gazeta przypomina, że tylko osiem z 30 (wtedy) państw NATO wypełniło je w 2022 roku. Były to USA, Polska, Wielka Brytania, Grecja i trzy państwa bałtyckie: „W Niemczech było to 1,5 proc., a na końcu znalazły się Belgia, Hiszpania i Luksemburg. Dwuprocentowy cel NATO nie jest wynalazkiem Donalda Trumpa, a uzbrojenie Sojuszu leży przede wszystkim w interesie Europy. Trump wielokrotnie przypominał o tym celu swoim partnerom z NATO, niezbyt dyplomatycznie, lecz, podobnie jak podczas wystąpienia w kampanii wyborczej w Karolinie Południowej, na swój własny, niekorzesany sposób. Ale ma w tej kwestii rację”.

Chcesz komentować nasze artykuły? Dołącz do nas na Facebooku! >>

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej