1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
Prawo i wymiar sprawiedliwościRosja

Europosłowie o dzieciach wywiezionych z Ukrainy

19 kwietnia 2023

– Wszystkie kraje UE mają obowiązek stosowania się do nakazu aresztowania Putina – podkreślała Vera Jourova. Bruksela wspólnie z Polską przygotowuje konferencję międzynarodową o dzieciach wywiezionych z Ukrainy.

Powrót dzieci z obozu zorganozowanego przez rosyjskie władze
Powrót dzieci z obozu zorganozowanego przez rosyjskie władzeZdjęcie: Valentyn Ogirenko/REUTERS

Uprowadzanie dzieci z Ukrainy przez Rosję oraz związany z tym nakaz aresztowania Władimira Putina i rosyjskiej rzeczniczki praw dziecka Marii Lwowej-Biełowej były dzisiaj (19.4.2023) tematem debaty Parlamentu Europejskiego. Vera Jourova, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej, podkreślała, że wszystkie państwa UE mają obowiązek stosowania się do nakazów wydania i aresztowania wystosowanych przez Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK) w Hadze.

Jourova o polsko-brukselskiej inicjatywie

01:43

This browser does not support the video element.

– Przypadki wskazane przez biuro prokuratora MTK, na podstawie których wydano nakazy aresztowania Putina i Lwowej-Biełowej, obejmują deportację co najmniej setek dzieci zabranych z domów dziecka i domów opieki. W wielu przypadkach miało dojść do adopcji tych dzieci przez Rosjan. Ale adopcja, będąca konsekwencją nielegalnej deportacji, jest przestępstwem i nie może być tolerowana – powiedziała Jourova.

Wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Vera JourovaZdjęcie: David Tanecek/CTK/dpa/picture alliance

Część europosłów zgłaszała postulat, by UE karała sankcjami te państwa, które będą przyjmować u siebie Putina, nie stosując się do nakazu MTK. Na unijnej liście sankcyjnej znajdują się już Rosjanie zaangażowani w uprowadzanie dzieci, ale ich lista powinna wydłużyć się w przygotowywanym nowym pakiecie restrykcji.

Brukselsko-polska inicjatywa

Komisja Europejska, władze Polski oraz Ukrainy przygotowują teraz międzynarodową konferencję o uprowadzonych dzieciach, by m.in. zwiększyć presję polityczną w tej sprawie. Natomiast w praktyce chodzi w pierwszej kolejności o dokumentowanie tego procederu, bo co najmniej części dzieci wywiezionych z okupowanych terenów prawdopodobnie zmieniane są nazwiska oraz dane metrykalne pozwalające w przyszłości na ustalenie prawdziwej tożsamości. – Teraz potrzebna jest m.in. dokumentacja fotograficzna, która nawet w dalszej przyszłości, zwłaszcza przy obecnych technologiach cyfrowych, pozwalałaby na identyfikację uprowadzonych – tłumaczył niedawno urzędnik UE zaangażowany w brukselsko-polską inicjatywę. Unia zamierza dotować te działania.

– Historia się powtarza. Moja matka miała dziewięć lat, gdy stalinowscy komuniści deportowali ją i jej rodzinę na Syberię tylko dlatego, że jej rodzice byli nauczycielami – powiedziała litewska europosłanka Rasa Juknevičiene. Jourova przypomniała dziś w Parlamencie Europejskim, że wedle szacunków ukraińskich władz Rosjanie uprowadzili ponad 16 tysięcy dzieci, a do tej pory do Ukrainy wróciło tylko 361 dzieci.

Naukowcy z Uniwersytetu Yale, którzy opublikowali w lutym raport o uprowadzaniu dzieci przez Rosjan, odkryli – przeszukując platformy społecznościowe, lokalne wiadomości i zdjęcia satelitarne – sieć ponad 40 rosyjskich ośrodków, do których ukraińskie dzieci były przenoszone od lutego 2022 roku. Wiele z tych obozów znajduje się na Krymie i w południowej Rosji. Jednak niektóre są znacznie dalej, bo jeden zidentyfikowano w Magadanie, czyli blisko cztery tysiące kilometrów od granicy z Ukrainą.

Rosyjska „reedukacja”

Czasami Rosjanie przedstawiają rodzicom obiekty jako obozy rekreacyjne, starając się uzyskać ich zgodę na wyjazd dzieci. Opiekunowie czasem chcieli wysłać małe dzieci poza strefę wojny, czasem wymuszały to władze okupacyjne, a czasem po prostu chodziło o tanie lub darmowe wakacje. – Szesnastoletni Igor z Chersonia chciał po raz pierwszy wyjechać na wakacje. A zatem jego matka skorzystała z oferty rosyjskich okupantów i wysłała go do Anapy w Kraju Krasnodarskim. Ale gdy Chersoń został wyzwolony przez Ukrainę, minęły tygodnie, zanim matka zobaczyła Igora ponownie. Tyle, że powiedziono jej, że syn już został adoptowany – opowiadał dziś niemiecki europoseł Sergey Lagodinsky.

Niektóre dzieci wracają do domu po uzgodnionym okresie, ale rosyjskie placówki mogą odmówić ich odesłania, powołując się na „względy bezpieczeństwa”. Rosyjskie obozy, jak opisali to naukowcy z Yale, mają cele rusyfikacyjne. Są doniesienia o psychicznym i fizycznym znęcaniu się nad dziećmi. „Reedukowane” dzieci są wykorzystywane w propagandzie Kremla, która przedstawia rosyjską napaść na Ukrainę jako „wyzwolenie” od wspieranego przez Zachód faszystowskiego reżimu. W lutym dzieci deportowane z Mariupola pojawiły się na wiecu w Moskwie z okazji pierwszej rocznicy inwazji, a mariupolska nastolatka „dziękowała” żołnierzowi za „uratowanie”, czyli wywiezienie do Rosji. Ponadto badacze z Yale zidentyfikowali dwie rosyjskie placówki zaangażowane w deportację niemowląt, które przed inwazją znajdowały się w domach dziecka albo szpitalach.

Europosłowie wzywali dziś do przyspieszenia prac nad trybunałem, który osądziłby rosyjskie kierownictwo polityczno-wojskowe Rosji (nawet jeśli tylko zaocznie) także wszczęcir i prowadzenie wojny napastniczej.

Uprowadzone dzieci z Ukrainy

02:14

This browser does not support the video element.