„Zalecamy oszczędne korzystanie z wody. Ale Tesla nie jest właściwym podmiotem, który należy za to krytykować” – stwierdził w niedzielę (21.07.2024) w rozmowie z agencją DPA premier Brandenburgii Dietmar Woidke. „Firma nie chce wykorzystywać do produkcji dodatkowej wody i zamierza w przyszłości poddać całkowitemu recyklingowi swoje ścieki przemysłowe” – dodał.

Fabryka Tesli w Niemczech: wielkie wątpliwości

To kolejna odsłona sporu o rozbudowę gigafabryki Tesli w Gruenheide pod Belinem. Funkcjonuje ona już ponad dwa lata i dąży do zwiększenia produkcji. W maju, po protestach i wahaniach radnych, władze gminy z oporami zgodziły się na plan jej rozbudowy. Obejmują one budowę dworca towarowego, co było jednym z argumentów dla radnych, oraz centrum logistycznego.

Ekolodzy od dawna ostrzegają, że to zagrożenie dla środowiska naturalnego, ponieważ fabryka leży na obszarze ochrony wód. Sprzeciwiają się ponadto planowanej wycince lasu pod rozbudowę zakładu. Decyzję gminy poprzedziły długie masowe protesty, podpalenie masztu energetycznego i przerwa w pracy fabryki. Ekolodzy zapowiedzieli po decyzji gminy kolejne protesty.

Woidke chwali Muska

Socjaldemokratyczny premier Brandenburgii od początku sporu wspiera Teslę i uważa jej szefa – kontrowersyjnego amerykańskiego miliardera Elona Muska – za wzór. „Jeśli chcemy zapewnić sobie dobrobyt, potrzebujemy silnej gospodarki” – zaznaczył w rozmowie z DPA.

„Tesla to ogromny zysk dla regionu stołecznego i pokazuje, że możemy bardzo szybko rozpocząć inwestycje mimo obecnych warunków w Niemczech” – powiedział Woidke. „Pan Musk odegrał kluczową rolę w rozwoju tej inwestycji i jesteśmy za to wdzięczni.”

Otwarcie fabryki Tesli przyniosło Brandenburgii ok. 12 tys. dodatkowych miejsc pracy, choć wielu pracowników to obcokrajowcy, w tym dojeżdżający Polacy.

Woidke przyznał jednak, że oczekiwałby od Tesli więcej transparentości: „W ostatnich latach chciałbym zobaczyć trochę więcej aktywności i przejrzystości ze strony firmy.”

(DPA/mar)