Opada fala powodziowa- Saksonia bilansuje straty
11 sierpnia 2010Poziom wody w Nysie i Odrze w Brandenburgii powoli opada. Jednak w nocy z wtorku na środę (10/11.08.2010) setki wolontariuszy nadal pracowało przy uszczelnianiu wałów. Jak poinformowało landowe ministerstwo spraw wewnętrznych 130 strażaków wzmacniało wały w okolicach Coschem. Dalsze prace prowadzono w środę (11.08) w gminach Neuhausen i Amt Burg. Wciąż utrzymuje się stan alarmowy w okolicach Cottbus (Chociebuża), lecz władze miasta zapewniają, że jest ono dobrze zabezpieczone.
Władze Brandenburgii oddychają z ulgą, bo wszystko wskazuje na to, że mimo pierwotnych obaw nie powtórzy się tutaj sytuacja sprzed kilku dni, jaka panowała w Saksonii.
Milionowe straty w Saksonii
Dopiero teraz ocenić można rozmiar strat, jakich doznała Saksonia. Tylko w gminie Goerlitz-Zgorzelec oszacowano je na ponad 50 milionów euro. Zniszczone są drogi, mosty, budynki państwowe i prywatne domy. Doszło też do poważnych uszkodzeń trakcji kolejowej na odcinku Zittau –Goerlitz. Fala powodziowa nie oszczędziła klasztoru cysterek St. Marienthal w Ostriz oraz Pałacu Księcia Puecklera w Parku Mużakowskim, światowym pomniku kultury. Jak jednak zapewnia prezes fundacji Puecklera, Cornelia Wenzel, szkody nie są aż tak duże.
Mimo, że poziom na Łabie w Dreźnie wyraźnie opada, nie odwołano tam wciąż stanu zagrożenia, bo od czwartku spodziewane są ponownie silne opady deszczu.
Z pomocą powodzianom
Rząd Saksonii przeznaczy dla powodzian 10 milionów euro na nisko oprocentowane pożyczki. Według szacunków ministra spraw wewnętrznych Saksonii Markusa Ulbiga (CDU), suma wszystkich pożyczek, jakie zostaną zaciągnięte na usunięcie szkód, wyniesie ponad 100 mln euro. Władze landu zapowiedziały też, że skorzystają z pieniędzy unijnych, z tzw. Funduszu Solidarność EUSF. Aby uruchomić EUSF, muszą zostać osiągnięte pewne progi. Próg strat ustala się według klucza krajowego.
Dlatego, jak zapewnia premier Saksonii Stanisław Tillich, we wniosku dla komisji, decydującej o przyznaniu pomocy, ujęte zostaną wszystkie szkody, do jakich doszło na styku Polski, Niemiec i Czech.
DPA, AFP/ Alexandra Jarecka
Red. odp. : Bartosz Dudek