1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

FAZ: „Żądanie dziś reparacji to afront”

20 września 2022

Polska najwyraźniej nie zrozumiała sensu istnienia UE. Ci, którzy dziś domagają się w Unii reparacji, nie służą pokojowi – pisze „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.

Zrujnowana Warszawa, 1945 r.
Warszawa po zakończeniu drugiej wojny światowejZdjęcie: EPU CAF/dpa/picture alliance

„Frankfurter Allgemeine Zeitung” powraca we wtorek (20.09.2022) do tematu polskich żądań reparacji za straty poniesione w wyniku drugiej wojny światowej. W komentarzu „Niemcy – wieczny dłużnik?” publicysta Reinhard Mueller przywołuje list biskupów polskich do niemieckich z 1965 roku, zawierający słynne zdanie „przebaczamy i prosimy o przebaczenie”. Komentator gazety nazywa je poruszającym, ponieważ zawiera prośbę o przebaczenie ze strony kraju napadniętego przez Niemcy, które pod nazistowskim przywództwem chciały pozbawić praw jego naród, a częściowo także eksterminować.

Zagrożona spójność Europy

„Z pewnością chodzi tu o przesłanie ludzi Kościoła, a nie gest państwa. Ale pokazuje to, że nawet wtedy niektórzy byli o wiele dalej niż polski rząd i parlament dzisiaj. Bo o ile słuszne jest nazwanie winy, tak dyskusyjne jest przeliczanie winy na roszczenia pieniężne i ich potrącanie. Ci, którzy grają tą kartą, zagrażają spójności europejskiej” – czytamy.

Mueller przyznaje, że niemiecki wymiar zbrodni na Polakach nie jest szczególnie zakotwiczony w świadomości społecznej Niemców. Jednocześnie uważa, że żądanie reparacji byłoby zrozumiałe w latach 50., 60., a nawet 80. „Dziś jest to nie tylko prawnie nie do utrzymania, ale jest to wręcz afront” – stwierdza.

„FAZ” przypomina, że wraz z traktatem „dwa plus cztery” został zawarty ostateczny traktat pokojowy w odniesieniu do Niemiec jako całości. Co więcej, Polska zawarła z Niemcami nie tylko traktat graniczny, ale także sąsiedzki. Zdaniem autora komentarza nie ma już zatem miejsca na reparacje związane ze stratami wojennymi. Nie wierzy on też, żeby przed sądem udało się Polsce cokolwiek w tej sprawie ugrać.

Niemcy też ponieśli straty

„Ponadto powtarzanie wobec przyjaznego europejskiego państwa sąsiedniego żądania, które to państwo odrzuciło w odniesieniu do wyjaśnionej sytuacji prawnej, jest więcej niż nieprzyjazne. Oburzające jest odniesienie do wojny Putina z Ukrainą i napomnienie, że agresja nie powinna się opłacać” – pisze Mueller.

Autor dowodzi, że Niemcy wielokrotnie próbowały zadośćuczynić Polsce. Ale nie tylko. „Co często jest pomijane: Niemcy stracili jedną czwartą swojego terytorium. Około dwunastu milionów Niemców zostało zabitych i wypędzonych ze swojej ojczyzny, w niektórych przypadkach w sposób ludobójczy. Była to zbrodnia, która uzasadniała roszczenie Niemiec do odszkodowania, czyli do przywrócenia stanu pierwotnego lub do rekompensaty” – czytamy w „FAZ”. Zdaniem autora jasne jest, że każdy, kto ponownie zajmie się sprawą, będzie musiał „skonfrontować się także z tym, co zabrano Niemcom i co otrzymała Polska”.

Jak pisze „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, Polska i Niemcy, będące od lat w Unii Europejskiej, odnoszą na tym członkostwie ogromne korzyści. „Polska otrzymała i otrzyma w ramach Unii miliardy euro od Niemiec. Otwieranie rachunków z czasów, gdy wojna była jeszcze środkiem politycznym – i to właśnie w czasie, gdy wojna powróciła do Europy – jest sprzeczne z duchem jednoczącej się i równoważącej Unii” – czytamy.

Skradzione możliwości rozwoju

Zdaniem autora komentarza każde państwo może dobrowolnie wypłacić odszkodowania za krzywdy, które jeszcze dziś się utrzymują, na przykład pozostałym przy życiu ofiarom lub zwrócić skradzione dzieła sztuki. „Trudniej jest ze skradzionymi możliwościami rozwoju, o których Polska mówi nie bez racji. Roszczenia byłyby nieskończone na całym świecie. Zostałyby otwarte niezliczone rachunki. Tak pojednanie nie wygląda” – stwierdza Mueller.

Jak podkreśla komentator „FAZ”, polscy biskupi, niedługo po zakończeniu wyniszczającej wojny, byli krok dalej od dzisiejszych rządzących Polską. „Przebaczenie nie wyklucza odszkodowania. Ale samo stwierdzenie, że wina nigdy nie leży tylko po jednej stronie i że przebaczenie jest w ogóle możliwe – to jest wielkie. Za duże jak na politykę, która tylko kultywuje stare wizerunki wroga” – konkluduje publicysta.

 

Powyższy artykuł jest omówieniem głosu prasy niemieckiej i niekoniecznie odzwierciedla opinie redaktorów Redakcji Polskiej DW.

 

Niemieckie zadośćuczynienie wobec Izraela

00:31

This browser does not support the video element.