1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

FAZ o książkach „Za żelazną kurtyną” i „Wygnańcy”

Róża Romaniec7 lutego 2014

„Frankfurter Allgemeine Zeitung” w swoim piątkowym (7.02) wydaniu obszernie omawia dwie powstałe w Polsce publikacje. Bierze też pod lupę maklerów w Europie, w tym w Polsce.

Flüchtlingssituation in Syrien
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

W artykule „Makler – nielubiana istota“ Frankfurter Allgemeine Zeitung porównuje opłaty dla maklerów nieruchomości w Europie. Inaczej niż w większości krajów, w Niemczech płacą maklerowi dotychczas najemcy, co ma się jednak wkrótce zmienić. Gazeta porównała więc sytuację w kilku krajach. „W Polsce opłaty za maklera są dzielone między obydwie strony. W praktyce ciężar przesuwa się jednak na korzyść najemcy i kupca, choć brakuje jeszcze odpowiedniej ustawy regulującej”, pisze gazeta. Tłumaczy, że „pominąwszy sytuację w śródmieściach dużych miast, na polskim rynku nieruchomości istnieje wystarczająca oferta mieszkaniowa, dlatego z reguły większość kosztów maklera przejmuje ten, kto oferuje obiekt”. FAZ jest zdania, że ta w miarę sprawiedliwa zasada powoduje, iż w przeciwieństwie do Niemiec, w Polsce maklerzy nie mają obecnie problemów ze złym imagem.

Dwie ważne książki

Frankfurter Allgemeine Zeitung zamieszcza także w swoim piątkowym (7.02) wydaniu omówienie dwóch książek autorów żyjących w Polsce. Pierwsza to książka Anne Applebaum „Za żelazną kurtyną” poświęcona okresowi stalinizmu w latach 1944-1956. Gazeta zastanawia się już na wstępie: „Jak można ogarnąć ten złożony temat, który został ograniczony w książce do przykładu trzech krajów (Polska, Węgry, NRD)?” oraz pyta „co nowego wnosi ta z góry wychwalana książka” żony polskiego ministra spraw zagranicznych Radka Sikorskiego. Niemiecka gazeta pisze o metodzie pracy amerykańskiej dziennikarki, która nie tylko dotarła do nowych materiałów archiwalnych, lecz „być może po raz ostatni przeprowadziła wywiady ze świadkami minionej epoki, chcąc usłyszeć ich własne relacje wydarzeń i przeżyć z tego okresu”.

Pisząc o stalinowskich czystkach etnicznych FAZ stwierdza: „Applebaum nie relatywizuje niemieckich doświadczeń z wypędzeniami, ale przypomina czytelnikom brutalną pacyfikację polsko-ukraińskich konfliktów w ramach „Akcji Wisła” w 1947 roku”. Autor artykułu chwali „trzeźwe, ale i zróżnicowane spojrzenie Amerykanki na ofiary stalinizmu: Polaków, Ukraińców, Węgrów, Niemców oraz (...) Żydów, którzy po 1945 roku, o ile przeżyli zagładę, byli konfrontowani z nowymi i starymi formami otwartego i ukrytego antysemityzmu stając się po raz drugi ofiarami”. FAZ przypomina w tym kontekście o powojennych antysemickich ekscesach w Polsce, ale – zaznacza od razu – miały one również miejsce na Węgrzech, w Czechosłowacji i w Rumunii. Równocześnie niemiecki dziennik ocenia, iż najważniejszy cel, jaki deklarowała Anne Applebaum, czyli chęć pojęcia prawdziwych mechanizmów funcjonowania totalitaryzmu, mimo tej ambitnej publikacji, nie został spełniony.

W drugiej recenzji FAZ poświęca uwagę książce „Wygnańcy” Jana Piskorkiego. „XX wiek, ‘stulecie wypędzeń‘ jest wyjątkowym rozdziałem w historii deportacji, wędrówek ludów i uchodźstwa od antyku po dzień dzisiejszy”, pisze gazeta. Podkreśla aktualny wymiar publikacji. „Jak podaje ONZ, w 2014 roku 45 milionów ludzi znajduje się na wygnaniu, tendencja rośnie”, dodaje dziennik, który uważa „Wygnańców” za próbę uświadomienia Europejczykom ich wypędzeń w globalnym wymiarze.

Zdaniem FAZ mocną stroną książki jest przewijająca się przez całą publikację osobista perspektywa ofiar wypędzeń, z której Jan Piskorski rysuje obraz wydarzeń w Europie XX wieku. Z uznaniem gazeta pisze o apelu Jana Piskorskiego o odejście od narodowej perspektywy i postrzeganie 80 milionów wypędzonych w Europie ubiegłego stulecia jako „społeczność wypędzoną”, którą łączy wspólnota doświadczeń i osobistych losów.

Równocześnie dziennik zauważa, że „akrybiczne dowody odgrywają dla autora tylko podrzędną rolę, wspomnienia i fikcje się uzupełniają oraz służą wielkiej opowieści. W nieunikniony sposób prowadzi to do niedokładności i uogólnień”. Krytycznie dodaje, że Piskorski wprawdzie pisze z empatią o wygnańcach wszystkich narodów, ale jednocześnie „nie może się zdecydować, aby potępić wszystkie czystki etniczne i wypędzenia”. Gazeta zwraca uwagę, że autor w ocenie wydarzeń po 1945 roku „wymienił argumenty za wysiedleniem Niemców” i ocenił, iż powrót do status quo sprzed okresu nazistowskich Niemiec nie wchodziło w rachubę. „Chodziło o najlepsze możliwe rozwiązanie, nawet jeżeli było złe. W rezultacje europejska historia rozwinęła się jednak pozytywnie” – zacytował niemiecki dziennik i dodał: „Konkluzja się zgadza, ale w argumentację można wątpić”.

Ogólnie recenzja jest jednak pozytywna i uwypukla nową perspektywę Piskorskiego na europejskie wypędzenia, z dala od wzajemnego obwiniania się. FAZ wysoko ocenia też próbę spojrzenia na „wygnańców” jako na grupę. „Jedno i drugie jest ważne na drodze do wspólnej Europy, w której czystki etniczne i wypędzenia jako pozornie najlepsze z możliwych rozwiązań, są nie do zaakceptowania”, podsumowuje gazeta.

Róża Romaniec

red. odp.: Elżbieta Stasik