Opozycyjna FDP zarzuciła rządowi w Berlinie brak woli oszczędzania, a planowaną podwyżkę podatku VAT określiła jako hamulec gospodarczy.

Herman Otto Solms, ekspert budżetowy liberałów, stwierdził że podwyżka podatku osłabi wzrost gospodarczy co najmniej o 1 procent i wywoła podwyżkę cen o półtora procent. Solms stwierdził w radiu WDR, że zniweczy to oznaki ożywienia gospodarczego w Niemczech. Opowiada się on natomiast za zwiększeniem oszczędności w budżecie państwa – jako przykład rozrzutności wymienił on Federalną Agencję Pracy, która wydaje rocznie bez mała 60 miliardów euro. Bezrobocie jego zdaniem spadnie wówczas, kiedy potanieje praca, a zatem kiedy będą niższe podatki i dodatkowe koszty pracy, ponoszone przez pracodawcę. Niemcy są bardzo zadłużone: same odsetki wynoszą 40 miliardów euro rocznie.

Minister gospodarki, Michael Glos, broni podwyżkę VAZ z dniem 1 stycznia 2007 toku z 16 do 19 procent.