Więcej jak połowa zwolnień przypadnie na zakłady produkcyjne Forda w Kolonii i Akwizgranie, poinformował we wtorek (14.2.23) szef Forda-Niemcy Martin Sander podczas telekonferencji. „Ogłoszone dziś środki dostosowują organizację rozwoju produktu i funkcje administracyjne Forda w Europie do mniejszego bardziej skoncentrowanego i coraz bardziej nastawionego na produkty elektryczne portfela” – powiedział Sander.

Redukcja zatrudnienia dotknie także Wielką Brytanię oraz innych kraje europejskie i obejmie 3800 miejsc pracy.

Zapowiedź radykalnych zmian

Zakłady Forda w Niemczech zatrudniają ogółem 19 tysięcy pracowników. Producent chce się rozstać z 1700 programistami oraz dodatkowo z 600 pracownikami administracji, działu marketingu i sprzedaży. Zapowiedź poprzedziły trwające tygodniami negocjacje ze związkami zawodowymi IG Metall. Szczegóły przedstawione zostaną na konferencji prasowej. Ale załoga zakładów w Kolonii pozna je wcześniej.

Koncern nie osiągnął w ubiegłym roku zakładanych zysków i zamierza przeprowadzić radykalne zmiany. Dyrektor finansowy Forda John Lawer zapowiedział „bardzo agresywne” działania, która mają na celu obniżenie kosztów produkcji i łańcuchów dostaw.

Straty koncernu w Europie przed opodatkowaniem wzrosły w czwartym kwartale 2022 roku do 400 mln euro, tj. dwa razy więcej niż rok wcześniej przy niezmienionych obrotach.

Zdaniem ekspertów redukcja zatrudnienia w obszarach badań i rozwoju w Fordzie jest następstwem współpracy z Volkswagenem, od którego Ford posiada licencję na budowę samochodu elektrycznego opartego na modułowej platformie MEB. W ten sposób koncern oszczędza na kosztach rozwoju. 

(RTR/jar) 

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>