1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Francja budzi się do życia

Marek Brzeziński
19 maja 2021

Po trzech kwarantannach Francja budzi się do życia. Francuzi wracają do bistr i restauracji.

Po kwarantannie Francja budzi się do życia
Po kwarantannie Francja budzi się do życia Zdjęcie: Michel Spingler/AP Photo/picture alliance

Godzinę policyjną przeniesiono z 19:00 na 21:00. To pozwoli na zrobienie późniejszych zakupów, a także na to, by wreszcie usiąść w gronie przyjaciół w ogródku. A za tym Francuzi, dla których słowo „biesiadowanie” jest kluczem do pełni szczęścia, przepadają i za czym tak bardzo tęsknili.

Ograniczenia

Nie oznacza to, że wszystko wraca już do normy. W ogródkach, na zewnątrz restauracji (bo one same są jeszcze nieczynne) może przebywać ograniczona liczba gości. Zajętych może być tylko 50 procent miejsc, a przy stole nie może siedzieć więcej niż sześć osób. Właściciele restauracji mają niemały problem – brakuje im pracowników. – Wszyscy się wynieśli. Zmienili zawody, bo z czegoś trzeba żyć, a teraz nie ma ludzi do pracy – mówi szef kuchni jednej z podparyskich restauracji.

Po siedmiu miesiącach otwarte są kina, teatry i muzea, które już od dawna przygotowywały nowe wystawy, aby przyciągnąć gości. Wiele osób nie może się doczekać by wreszcie pójść do kina. – Czytałam książki. Dużo czytałam. Oglądałam filmy w domu, ale to nie to samo. Pójście do kina to pewien rytuał. To czar – mówi 20-letnia Sophie.

Po siedmiu miesiącach otwarte są muzeaZdjęcie: Lafargue Raphael/ABACA/picture alliance

Innego zdania jest Stephan. – Ja się stałem domatorem. Boje się tłumów. Nie chcę iść między ludzi – mówi.

Sale kinowe i teatralne mogą być wypełnione zaledwie w 35 procentach. Między widzami muszą być dwa krzesła puste. W większych salach na widowni może zasiąść maksymalnie 800 osób. Festiwale pod gołym niebem mogą być organizowane z udziałem nie więcej niż 1000 miejsc siedzących. Placówki muzealne muszą zapewnić osiem metrów kwadratowych na zwiedzającego.

Teraz na zakupy i śluby

Wreszcie można kupić perfumy. Do tej pory takie sklepy i działy w wielkich domach handlowych były pozamykane. Jeden warunek to zapewnienie ośmiu metrów kwadratowych dla każdego klienta. Paryskie butiki czekały na otwarcie. Turystów jeszcze nie ma, ale „ruch w interesie się zaczyna”. Ślub lub uroczystości związane z „pacs”, czyli ze związkiem par jedno- lub dwupłciowych, są możliwe, a liczba gości zależy od wielkości sali. W pogrzebach udział może brać 50 osób.

Restauracje i kafejki mogą sią otwierać, ale tylko na zewnątrzZdjęcie: Photo Franck Dubray/MAXPPP/dpa/picture alliance

Osoby niepełnoletnie mogą uczestniczyć w kursach tańca. Sport rusza z miejsca po ponad rocznym okresie zastoju. Gry zespołowe pod gołym niebem są dopuszczalne z udziałem dziesięciu osób. Z kolei amatorzy uprawiający np. karate mogą uczestniczyć w treningach do 10 osób. Na trybunach stadionów może zasiąść do tysiąca widzów, to jednak jest zmiana w stosunku do tego, co było dotychczas – mecze rozgrywano przy pustej widowni.

„Stracone pokolenie”

Wielu studentów wyższych uczelni nie ukrywa, iż zdalne wykłady „wychodzą im bokiem”. – Ja się przyzwyczaiłam – mówi studiująca prawo Irene. – Dla mnie to koszmar. Brak kontaktu z profesorami. Z kumplami. To masakra – zwierza się Lea, studentka medycyny.  Anna, studiująca na Sorbonie prawo i geografię przyznaje, że ma dosyć zamknięcia w czterech ścianach maleńkiego, wynajmowanego pokoiku w Dzielnicy Łacińskiej. Żadnych kontaktów, wyjazdów, staży. Tylko „my we dwoje – ekran komputera i ja”.

Wielu komentatorów francuskich pisze (w nawiązaniu do epoki Paryża z czasów Hemingwaya i Scotta Fitzgeralda), że obecni studenci „to stracone pokolenie”.

Kolejny etap w czerwcu

9 czerwca ma nastąpić kolejny etap wychodzenia Francji z kwarantanny. Godzina policyjna zostanie przesunięta z 21:00 na 23:00, klienci będą mogli zasiąść przy stolikach w restauracjach. Zostaną otwarte uczelnie. Tyle tylko, że rok akademicki już się skończy.

Ale póki co prezydent Francji Emmanuel Macron, siedząc z premierem Jeanem Castexem w ogródku kafejki przy rue Miromesnil nieopodal Pałacu Elizejskiego, cieszył się – jak to ujął – „z odzyskanej wolności”. Niemniej zaapelował, aby „zachować ostrożność, by nam wszystkim razem udało się przezwyciężyć epidemię”.

Francja walczy z mutacjami koronawirusa

02:41

This browser does not support the video element.