We wtorek (6.11.2018) rano w różnych regionach Francji kontrwywiad DGSI aresztował sześć osób podejrzanych o planowanie zamachu na prezydenta Emmanuela Macrona. Paryska prokuratura rozpoczęła antyterrorystyczne śledztwo.

Jak DPA dowiedziała się z kręgów policji, śledztwo wdrożono ze względu na domniemany zamach, którego celem miał być francuski prezydent. Jak donosi francuska agencja AFP podejrzane o zamach osoby pochodzą z ultraprawicowych kręgów. Zostały one zatrzymane w departamencie Isère na południu Francji, Ille-et-Vilaine na północnym zachodzie i Moselle na północnym wschodzie kraju.

W wywiadzie opublikowanym w ubiegłą niedzielę prezydent Macron ostrzegał przed zagrożeniem ze strony skrajnie prawicowych ruchów w całej Europie. Podkreślał, że ignorancja, jaka panowała w latach 30-tych XX wieku utorowała drogę Adolfowi Hitlerowi w Niemczech i Benito Mussoliniemu do Włoszech.

Francja w minionych latach przeżyła falę islamistycznego terroru, w wyniku której zginęło ponad 240 osób. W przeszłości dochodziło także do aktów terroru ze strony elementów skrajnie prawicowych. W październiku br. wdrożono śledztwo przeciwko ośmiu osobom podejrzanym o przygotowywanie ataku  terrorystycznego. Grupa planowała rzekomo dokonanie zamachów na polityków. Nie wiadomo jeszcze, czy między tą grupą a aresztowanymi dziś podejrzanymi istnieje jakiś związek.

(dpa/ma)