1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Frankfurt: Targi książki i widmo kryzysu

12 października 2018

We Frankfurcie nad Menem trwają jedne z największych targów książki. Ruch jest ogromny, ale wielu mówi o kryzysie.

W tym roku honorowym gościem targów książki we  Frankfurcie jest Gruzja
W tym roku honorowym gościem targów książki we Frankfurcie jest Gruzja Zdjęcie: picture-alliance/dpa/A. Dedert

Ruch na tegorocznych Targach Ksiąki we Frankfurcie jest ogromny: ponad 7 tys. wydawców, prawie 4 tys. imprez i 300 tys. oczekiwanych zwiedzających. Gościem honorowym jest Gruzja. Liczby imponują, jednak atmosfera na targach jest nieco przygaszona. W latach 2013-2017 niemiecka branża wydawnicza straciła 6,4 mln czytelników, prawie jedną piątą rynku.

Czyżby kryzys?

Czołowa niemiecka krytyk literatury Iris Radisch z tygodnika „Die Zeit" w rozmowie z Deutsche Welle dostrzega raczej kryzys nadprodukcji ciekawych ksiązek. Obroty w branży według niej nadal są bardzo dobre. Spadek czytelnictwa w Niemczech odnotowano w grupie wiekowej do 49. roku życia, w której to zawsze trzeba szczególnie zabiegać o uwagę – zaznacza. Nadrabiają to starsi czytelnicy. Prężnie rośnie też rynek książki dla dzieci i młodzieży.

Nie tylko Niemcy zaciskają pasa – zauważa Beata Stasińska, właścicielka agencji literackiej i scenariuszowej.  – Nie mówi się w tym roku o tzw. „hot authors", czyli gorących autorach i tytułach, które trzeba kupować za wysokie zaliczki na wielkich aukcjach – stwierdza Stasińska. – Może wydawcy złapali się za kieszeń i zobaczyli, że bardzo często niepotrzebnie wydawali duże pieniądze. Bo to nie jest tak, że co roku się pisze genialne bestsellery albo arcydziela – konkluduje Stasińska.

Polska we Frankfurcie

Kryzysu nie widać na polskim stoisku. Instytut Książki na 180 metrach kwadratowych prezentuje 48 polskich wydawców, od Domu Medialnego Świętego Wojciecha po Wydawnictwo Krytyki Politycznej. Są wśród nich starzy i renomowani uczestnicy frankfurckich Targów, tacy jak Znak, Wydawnictwo Literackie, Grupa Wydawnicza Foksal z WAB-em, Prószyński i Spółka, Nasza Księgarnia, czy Dwie Siostry.

Beata Stasińska: Wydawcy zaciskają pasa Zdjęcie: DW/J. de Vincenz

Uwagę przyciągają same książki, jak bajka edukacyjna „Sen Alicji czyli jak działa mózg" Jerzego Vetulaniego, Marii Mazurek i Marcina Wierzchowskiego z wydawnictwa WAM w Krakowie. Instytut Książki do Frankfurtu przywiózł  wszystkie nominowane w minionym roku do nagród polskie książki.

Zagraniczni  wydawcy nadal są wspierani przez program „Copyrights Poland", podkreśla dyrektor Instytutu Książki, Dariusz Jaworski. Nawet stuprocentową opłatą przekładu, licencji i praw autorskich oraz ilustracji książek dla dzieci. To pomaga powstać rocznie 200 przekładom z literatury polskiej. W roku 2000, kiedy Polska była gościem honorowym frankfurckich Targów, program dotował kilkadziesiąt przekladów rocznie na niemiecki. Dziś to jedynie kilkanaście książek na rok. Czterokrotnie więcej przekłada się z polskiego na ukraiński – konstatuje Dariusz Jaworski.

Nowe książki z Polski

Także i w tym roku Instytut Książki wydał katalog „New Books from Poland". Obok znanych pisarzy jak Olga Tokarczuk, Dorota Masłowska, Wiesław Myśliwski, Zyta Rudzka katalog przedstawia m.in. powieściowy debiut Martyny Bundy, trylogię ukraińską Józefa Łobodowskiego i eseje Marka Cichockiego. Szczęście dopisuje na frankfurckich targach Martynie Bundzie, reprezentowanej przez agentkę literacką Beatę Stasińską. – Prawa do niemieckiego wydania „Nieczułości" nabył Suhrkamp, zostały też sprzedane do Czech i na Ukrainę. Jesteśmy w trakcie rozmów z wydawcami włoskimi, hiszpańskimi, francuskimi, angielskimi i amerykańskimi – wylicza Stasińska.

Wkrótce po niemiecku

Dariusz Jaworski ubolewa nad wybiórczym zainteresowaniem wydawców Polską. Pragnąłby większej uwagi dla literatury faktu. Jej lektura mogłaby pomóc w zrozumieniu tego, co dzieje się obecnie w Europie – podkreśla.

Instytut Książki (na zdj. jego dyrektor Dariusz Jaworski) prezentuje 48 polskich wydawcówZdjęcie: DW/J. de Vincenz

Literatura polska w Niemczech to owoc pracy renomowanych tłumaczy. Wkrótce na niemieckim rynku ukażą się „Kroniki beskidzkie" Andrzeja Stasiuka i eseje Adama Zagajewskiego w przekładzie Renaty Schmigdall oraz „Księgi Jakubowe" Olgi Tokarczuk w przekładzie Lisy Palmes i Lothara Quinckensteina.

Akcenty polskie

Już teraz niemieccy czytelnicy mogą sięgać po nowe pozycje poświęcone Polsce. Tej jesieni nastąpił prawdziwy wysyp. Marta Kijowska opublikowała w dtv swoisty porter Polaków: „Was ist mit den Polen los? Portrait einer widersprüchlichen Nation" (tł. „Co się dzieje z Polakami. Portret narodu pełnego sprzeczności”). Gerhard Gnauck wydał „Polen verstehen. Geschichte, Politik, Gesellschaft" (tł. „Zrozumieć Polskę. Historia, polityka, spełeczeństwo”). W wydawnictwie naukowym Ferdinand Schöningh ukazała się obszerna monografia Bernarda Wiadernego o wkładzie paryskiej „Kultury" w walkę o niezależność polityczną Polski oraz książka Wolfganga Templina o historii II RP.