„Polski premier Tusk traci wparcie, Kaczyński zyskuje wpływ”, pisze w swoim dzisiejszym wydaniu „Frankfurter Rundschau” (FR). „Premier Tusk ogłosił, że Polska nie dołączy do strefy euro przed 2020 r. Złamał tym samym wcześniej złożone obietnice i zerwał z proeuropejskimi fundamentami swojej dotychczasowej polityki”.

Autor artykułu Ulrich Krökel zaznacza, że choć Tusk tłumaczy opóźnienie wprowadzenia nowej waluty skomplikowanym procesem legislacyjnym, prawdziwą barierę stanowi obecnie brak wystarczającego wsparcia w parlamencie i słabnące poparcie dla PO.

Krökel podkreśla, że po raz pierwszy w tym roku to PiS prowadzi w sondażach. „55 procent Polaków pilnie życzy sobie nowego premiera”, powołuje się na ostatnie statystyki autor artykułu. Nagłą powściągliwość polskiego rządu w kwestii wprowadzenia euro komentator gazety składa więc na karb politycznej taktyki premiera Tuska, próby wzmocnienia pozycji PO.

Skąd ten spadek?

„Wszystko zaczęło się zimą” - wyjaśnia autor komentarza – „od ideologicznych sporów w partyjnych kręgach PO, kiedy konserwatywne skrzydło partii z Gowinem na czele sprzeciwiało się wprowadzeniu ustawy o związkach partnerskich”. Krökel pisze dalej, że zdymisjonowany wtedy minister sprawiedliwości, rewanżuje się teraz Tuskowi zapowiadając w następnych wyborach swoją kandydaturę na szefa PO.

„Choć wygrana Gowina jest mało prawdopodobna, to ostatnie sondaże pokazują jak dramatycznie spada poparcie dla obecnego premiera”, konstatuje Krökel.

Rozczarowani wyborcy

Frankfurter Rundschau przypomina, że tuż po wyborach 2011, PO z odwagą podejmowała kolejne reformy. Wydłużyła wiek emerytalny i wprowadziła radykalny kurs oszczędnościowy. „Tusk był wtedy uważany za idealnego następcę José Manuela Barroso w europejskich wyborach 2014”, wskazuje Krökel. „Seria sukcesów szybko się jednak skończyła” - dodaje - „Teraz Tusk sprawia wrażenie sparaliżowanego”. Współrządzi strach i to nie tylko w kwestii wprowadzenia euro. Również w walce o ustawę o związkach partnerskich premier wzywał polskich gejów i lesbijki do powściągliwości i „nie lania wody na młyn opozycji”.

„Brak spektakularnych sukcesów i piętrzące się problemy w kraju dokładają się do frustracji i rozczarowania wyborców PO”, zauważa dziennikarz FR. Tłumaczy, że dla wprowadzenia euro potrzebne jest premierowi poparcie, którego nie jest w stanie teraz zdobyć. „Dwie trzecie Polaków opowiada się obecnie przeciw przystąpieniu Polski do unii walutowej”, pisze gazeta powołując się na ostatnie statystyki.

W takiej sytuacji uwagę koncentruje na sobie znowu "stary znajomy" Jarosław Kaczyński, który dawno już nie był w PiS tak bezdyskusyjny, jak dzisiaj. „Niektórzy komentatorzy uważają już 64-latka za paralelnego premiera", konstatuje Krökel.

Urszula Papajak

red. odp.: Elżbieta Stasik