Jak poinformowała Niemiecka Agencja Prasowa, państwa grupy G20 uznały wolny handel i opowiedziały się przeciw protekcjonizmowi. Uznano jednak „rolę legalnych instrumentów obronnych w handlu". W dokumencie, co do którego porozumiano się w nocy (07./08.07.2017) negocjatorzy G20 opowiedzieli się za „wzajemnymi i obopólnymi korzystnymi ramami w handlu i inwestycjach” oraz za zasadą niedyskryminacji. G20 chce kontynuować „walkę z protekcjonizmem i niesprawiedliwymi praktykami handlowymi”.

Ukłon w stronę Trumpa

Ze względu na prowadzoną przez prezydenta USA politykę izolacji i jego kurs „America-First” opowiedzenie się USA przeciw protekcjonizmowi stało długo pod znakiem zapytania. Eksperci komentują jednak, że uznanie „roli legalnych instrumentów ochronnych w handlu” tak naprawdę jest uznaniem instrumentów postulowanych przez Donalda Trumpa, czyli np. dodatkowych ceł, które pozwolą walczyć m.in. z dumpingiem cenowym.

Ochrona klimatu - wciąż brakuje kompromisu

Końcowy komunikat ze szczytu w Hamburgu będzie znany w sobotnie popołudnie (08.07.2017), krótko przed zakończeniem szczytu. Nadal nie ma porozumienia co do walki z globalnym ociepleniem. Największy dysonans wywołuje fragment postulowany przez USA. Chodzi o wsparcie Stanów Zjednoczonych dla innych krajów przy wykorzystaniu paliw kopalnianych jako źródeł energii, takich jak skroplony gaz.

Zapis wywołuje ostry sprzeciw obrońców klimatu, którzy argumentują, że dla osiągnięcia celów paryskiego porozumienia klimatycznego konieczne jest odejście od wykorzystania paliw kopalnych.

dpa / Katarzyna Domagała