1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

G7 „nigdy” nie uzna granic wytyczonych przez Rosję

14 maja 2022

Podczas spotkania G7 w Weissenhaus wiodące kraje uprzemysłowione wyraziły swoje poparcie dla Ukrainy - i wysłały jasny sygnał prezydentowi Rosji Putinowi.

Szefowa niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock podczas spotkania G7 w Weissenhaus w Szlezwiku - Holsztynie
Szefowa niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock podczas spotkania G7 w Weissenhaus w Szlezwiku - HolsztynieZdjęcie: Felix Zahn/photothek/picture alliance

Grupa G7, składająca się z wiodących państw uprzemysłowionych (USA, Kanada, Niemcy, Francja, Wlk. Brytania, Włochy, Japonia) oświadczyła, że „nigdy” nie zaakceptuje nowego wytyczenia granic, do którego dąży Rosja, prowadząc wojnę napastniczą w Ukrainie. „Nigdy nie uznamy granic, które Rosja próbowała przesunąć poprzez agresję militarną” - czytamy w oświadczeniu wydanym przez ministrów spraw zagranicznych państw G7 w sobotę 14 maja na zakończenie spotkania w Weissenhaus w Szlezwiku-Holsztynie.

G7 „będzie nadal popierać suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy - w tym Krymu - oraz wszystkich państw” - czytamy dalej w dokumencie. W tym celu Niemcy i inne państwa grupy G7 będą nadal dostarczać ukraińskim siłom zbrojnym broń i inny sprzęt wojskowy jeszcze przez wiele lat, jeśli będzie to konieczne. Wojna Rosji przeciwko Ukrainie była niesprowokowana, nieuzasadniona i nielegalna. Ukraina ma prawo do samoobrony.

Ministrowie spraw zagranicznych państw G7 ostro skrytykowali również rolę Białorusi. Przywództwo w Mińsku musi „przestać umożliwiać rosyjską agresję i wypełniać swoje zobowiązania międzynarodowe”.

„Wojna o zboże”

Minister spraw zagranicznych Niemiec Annalena Baerbock (Zieloni) na zakończenie spotkania powiedziała: „Nigdy nie uznamy zmian granic, które Rosja chce wymusić siłą militarną”. Baerbock zarzuciła także Rosji „wojnę o zboże”. Władze w Moskwie celowo próbują rozszerzyć wojnę ukraińską na cały świat, a zwłaszcza na Afrykę - oświadczyła szefowa niemieckiej dyplomacji. Fakt, że Rosja blokuje porty na Ukrainie, przez co nie można eksportować zboża, nie jest wcale ubocznym skutkiem wojny. – Nie wolno nam być naiwnymi – ostrzegła Baerbock. Rosja raczej przygotowuje grunt pod celowe osłabienie spójności międzynarodowej.

Zachód nie ponosi winy

Nawet 50 mln ludzi w Afryce i na Bliskim Wschodzie jest przez ten kryzys dodatkowo zagrożonych głodem. – Działania Rosji powodują, że dostawy nie dochodzą do skutku, ceny skrajnie rosną nie tylko w naszym kraju, ale i na całym świecie – powiedziała Baerbock. Strategii tej towarzyszy masowa akcja dezinformacyjna, „która w absurdalny sposób usiłuje odwrócić rolę sprawcy i ofiary”. Jak dodała niemiecka minister, Zachód nie ponosi winy za taki rozwój sytuacji. Nie ma sankcji na zboże, „lecz sankcje są wymierzone w centrum władzy reżimu rosyjskiego, tak aby ta wojna, która jest sprzeczna z prawem międzynarodowym, została zatrzymana”.

Pogorszone perspektywy gospodarcze

W swoim końcowym oświadczeniu ministrowie spraw zagranicznych państw G7 wezwali Rosję do zakończenia blokady ukraińskiego eksportu zboża. To może być tylko pierwszy krok. Rosnące koszty utrudniłyby także organizacjom pomocowym niesienie pomocy najbardziej potrzebującym. Wraz z partnerami międzynarodowymi należy zadbać o to, by taka sytuacja nigdy więcej się nie powtórzyła - czytamy w oświadczeniu. Sprowokowana przez Rosję wojna na Ukrainie pogorszyła perspektywy gospodarcze świata, powodując gwałtowny wzrost cen żywności, paliw i energii.

Ministrowie spraw zagranicznych grupy G7 pod niemieckim przewodnictwem od piątku dyskutowali na temat rosyjskiej wojny przeciwko Ukrainie i jej globalnych skutków. W spotkaniu uczestniczyli również, jako goście, minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kuleba i jego mołdawski odpowiednik Nicu Popescu.

Najważniejszym wydarzeniem będzie spotkanie G7 pod przewodnictwem kanclerza Niemiec Olafa Scholza (SPD), które odbędzie się w dniach 26-28 czerwca w zamku Elmau w Bawarii.

Świat. Obawa o brak pszenicy

02:10

This browser does not support the video element.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>