1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Galeria zdjęć: Roboty do roboty!

13 grudnia 2009

Już dziś musimy się godzić z nową konkurencją człowieka w postaci robotów.

Zdjęcie: dw-tv

Niemieckie roboty pochodzą z Bielefeldu. Naukowcy tamtejszego uniwersytetu pracują nad ich mimiką i techniką chwytania obiektów; słowem zależy im na skonstruowaniu robotów, zbliżonych do człowieka. Ale, proszę się samemu przekonać!

Zdjęcie: DW

To jeden z „ojców” bielefeldzkich robotów. Helge Ritter jest profesorem neuroinformatyki oraz koordynatorem CITEC i dyrektorem CoR-Labs. CITEC to promowany przez federacją i landy elitarny klaster technologii interakcji kognitywnej (projektowanie różnych form współpracy między człowiekiem i komputerem/robotem), natomiast CoR-Lab jest Instytutem Badawczym Kognitywistyki i Robotyki, promowanym przez land Nadrenii Północnej-Westfalii i Instytut Badawczy Honda-Europe. Celem obu bielefeldzkich instytutów jest polepszenie komunikacji między człowiekiem i maszyną.

Zdjęcie: DW

Naukowcy, pracujący w różnych oddziałach, koncentrują się na różnych punktach ciężkości. Frederic Siepmann jest jednym z wychowawców Birona. Pracuje nad udoskonaleniem sposobu poruszania się robota po mieszkaniu. Jeżdżący na rolkach Biron ma pewnego dnia wesprzeć człowieka w pracach domowych, np. w szukaniu kluczy, czy też nakrywaniu do stołu.

Zdjęcie: DW

Podczas, gdy na tym oddziale pracuje się głównie nad usprawnianiem zdolności praktycznych Birona, na następnym chodzi o jego wygląd zewnętrzny. Uczeni zdają sobie sprawę z tego, że pomagający w pracach domowych robot zaakceptowany zostanie dopiero wtedy przez człowieka, kiedy się do niego upodobni. Dlatego skonstruowano już dla robotów specjalne głowy, które potrafią przy pomocy mimiki wyrażać emocje.

Zdjęcie: DW

Obok ludzkiej mimiki, do wymogów stawianych robotom, należy też prawidłowe chwytanie obiektów. Wykonanie przez robota poszczególnych czynności, wymaga zaopatrzenia go w ramiona i ręce. Sztuką samą w sobie jest chwytanie obiektu obu rękoma jednocześnie.

Zdjęcie: DW

Z jaką siłą ręka musi trzymać jabłko, żeby go nie zgnieść?

Zdjęcie: DW

Co zrobić, żeby robot nie poruszał ramieniem albo ręką, lecz samym palcem?

Zdjęcie: DW

Uczeni z Bielefeldu od lat nad tym pracują. Ramiona robotów odpowiadają już najnowszym wymogom techniki. Składają się z drutów, drucików i kabli, które są jego ścięgnami, mięśniami i włóknami nerwowymi.

Zdjęcie: DW

Robot przyszłości powinien nie tylko chwytać i trzymać, lecz również samodzielnie się poruszać bez obijania o meble. Odpowiedź na pytanie jak omijać przeszkody, była dla uczonych wielkim wyzwaniem. Znaleźli ją w świecie zwierząt. Filmowali muchę, umieszczoną w specjalnym bębnie z lądowiskiem...

Zdjęcie: DW

Zatem tak wygląda lądowanie zwykłej muchy domowej. Oglądając film w zwolnionym tempie uczeni mogli się przekonać z jaką perfekcją startuje, ląduje i omija przeszkody.

Zdjęcie: DW

Teraz sprawa się komplikuje. Żeby lepiej zrozumieć manewry w locie, a zwłaszcza omijanie przeszkód i lądowanie, przywiązaną muchę umieszczono pod mikroskopem i pokazano jej film o jej własnym locie. Dzięki wszczepionej do mózgu elektrodzie, uczeni mogli na ekranie monitora obserwować reakcje muchy. Ten test pozwolił im dokładnie przeanalizować reakcje jej komórek nerwowych na poszczególne manewry. Pewnego dnia uczeni chcieliby tę wiedzę przenieść na roboty, żeby i one potrafiły omijać przeszkody jak muchy.

Zdjęcie: DW

W badaniach nad Maxem chodzi o sztuczną inteligencję i systemy oparte na wiedzy (program do rozszerzania lub przeszukiwania bazy wiedzy). Max jest wirtualnym człowiekiem, to znaczy człowiekiem zamkniętym w komputerze. Mówi i odpowiada na pytania przekazywane mu przy pomocy klawiatury komputera. Maxa można też rozgniewać, pytając go na przykład co to takiego „miodownikoń”. Wtedy marszczy czoło, odwraca się i odchodzi.

Zdjęcie: dpa

Owacje dla gwiazdy! Modelami pokazowymi bielefeldzkiej kuźni super robotów są dwa Asimo-roboty, skonstruowane przez japońskiego producenta samochodów Honda. Asimo jest humanoidem, a więc robotem, ruchami i wyglądem zewnętrznym do złudzenia przypominającym człowieka.

Zdjęcie: AP

Stanie na jednej nodze i wznoszenie ramion w górę to dla Asimo żaden problem. Ten liczący 120 cm wzrostu sztuczny Japończyk potrafi dobrze chodzić i ma doskonałe pod względem technicznym ramiona i ręce. Dlatego wolno mu było raz nawet dyrygować orkiestrą symfoniczną.

Zdjęcie: AP

W Bielefeldzie Asimo gra nie tylko w piłkę nożną. Jego głównym zadaniem jest nauczyć się uczyć. Uczeni chcieliby, żeby kiedyś dysponował zdolnościami kognitywnymi (zdolności wykorzystania własnej wiedzy i informacji w sposób podobny do rozumowania ludzkiego). Dzięki naśladowaniu Asimo ma się stać samodzielną istotą...ale do tego jeszcze daleka droga.