Obowiązujące od piątku (24.03) zawieszenie połączeń kolejowych między Berlinem a Frankfurtem nad Odrą sparaliżuje na cztery tygodnie komunikację z Polską. Niemieckie koleje (DB) krytykowane są za błędy w zarządzaniu.
Reklama
„Nie może być tak, że Deutsche Bahn zmusza zagranicznych pasażerów na jedynej istniejącej polsko-niemieckiej trasie dalekobieżnej do korzystania z autostrady” – oświadczył Związek Pasażerów Pro Bahn. Fragment oświadczenia przytoczył wydawany we Frankfurcie nad Odrą dziennik „Maerkische Oderzeitung” (MOZ).
Przedmiotem krytyki jest rezygnacja przez władze niemieckich kolei (DB) z zapowiadanego w lutym planu alternatywnego, który przewidywał przekierowanie pociągów z Berlina do Warszawy i innych miast w Polsce przez leżący bardziej na południu Niemiec Cottbus (Chociebuż).
Wbrew tym zapowiedziom, pociągi Warszawa-Berlin, Gdynia-Berlin, Przemyśl-Kraków -Wrocław-Berlin kończą swój bieg w przygranicznym Frankfurcie nad Odrą. Aby dostać się do Berlina, pasażerowie muszą się przesiąść do autobusów zastępczych.
Czas podróży dłuższy o 1,5 godziny
Autobusy kursujące między Frankfurtem a Dworcem Głównym (Hauptbahnhof) w Berlinie potrzebują na przejechanie trasy dwie godziny. Czas podróży wydłuża się tym samym o około półtorej godziny. Pasażerowie podróżujący z Warszawy do stolicy Niemiec potrzebują na dotarcie do celu 7,5 godz. zamiast niecałych 6 godz.
Sytuację pogarsza brak możliwości wybrania trasy alternatywnej. Linia przez Kostrzyn bardziej na północ jest też zamknięta ze względu na opóźnioną budowę mostu kolejowego na Odrze.
Prace remontowe mają potrwać do 21 kwietnia.
Zawieszone połączenia
Organizacje reprezentujące pasażerów są oburzone brakiem wyjaśnień ze strony kierownictwa DB w sprawie planowanej trasy alternatywnej przez Łużyce na południu kraju. Do dyspozycji podróżnych znajduje się zelektryfikowana lecz nie wykorzystana trasa przez Senftenberg-Hoyerswerda i przejście graniczne Horka-Węgliniec. Jej uruchomienie umożliwiłoby przynajmniej utrzymanie połączenia z Przemyślem, a tym samym z Ukrainą.
„MOZ” zwraca uwagę, że połączenia dalekobieżne i regionalne zawieszone są obecnie równocześnie na trzech kierunkach. Do linii przez Frankfurt i Kostrzyn dochodzi jeszcze linia Berlin-Szczecin. Ta ostatnia jest zamknięta na dłuższy czas z jej powodu rozbudowy i elektryfikacji.
Ingo Koschenz ze związku Pro Bahn mówi o „systematycznie organizowanej zapaści komunikacyjnej zamiast ofercie komunikacyjnej”.
Dziesięć najpiękniejszych tras kolejowych Europy
Czy przez szkocki plan filmowy Harry’ego Pottera, czy przez zaciszny górski świat Czarnogóry – pociągiem można odkryć niejedno. Przedstawiamy dziesięć najbardziej malowniczych tras kolejowych w Europie.
Zdjęcie: Christopher Smith/Zoonar/picture alliance
Flåmsbana, Norwegia
Fotografowanie wodospadu z okna? Żaden problem na trasie kolei Flåmbana. Podróż z Flåm nad fiordem Aurlandsfjorden do znajdującej się w górach, na wysokości 867 metrów, stacji Myrdal zajmuje godzinę. 20-kilometrowa trasa uważana jest za jedną z najbardziej stromych linii o normalnym rozstawie torów na świecie. Podróż tam i z powrotem kosztuje około 62 euro.
Zdjęcie: Helge Sunde/NTB/picture alliance
Jacobite Steam Train, Szkocja
Podróżować jak Harry Potter? Słynny Hogwart’s Express w rzeczywistości nazywa się Jacobite Steam Train. Każdego lata od 1984 roku ten pociąg parowy pokonuje w ciągu dwóch godzin trasę z Fort William do Mallaig. Trasa wiedzie obok najgłębszego słodkowodnego jeziora na Wyspach Brytyjskich, Loch Morar, i przez wiadukt Glenfinnan. Podróż w obie strony kosztuje około 60 euro.
Zdjęcie: Christopher Smith/Zoonar/picture alliance
Harzer Schmalspurbahnen, Niemcy
Trzy wąskotorówki jeżdżą po trasach o łącznej długości ok. 140 kilometrów przez pokryty jodłami krajobraz gór Harzu w środkowych Niemczech. Najpopularniejszą z nich jest kolejka Brockenbahn, która kursuje kilka razy dziennie do górskiego dworca położonego na wysokości 1125 metrów. Podróż w obie strony kosztuje 51 euro. Warto też przejechać się nią zimą, bo w śniegu trasa jest szczególnie magiczna.
Zdjęcie: W. Willner/blickwinkel/picture alliance
Train jaune de Cerdagne, Francja
Zwany też czule „kanarkiem” żółty pociąg jeździ po najwyżej położonej linii kolejowej we Francji. W ciągu trzech godzin pokonuje 63 kilometry z Villefranche-de-Conflent do Latour-de-Carol. Z wiaduktu Séjourné (na zdjęciu) lub mostu wiszącego Gisclard można podziwiać piękne panoramy regionu Pyrénées-Orientales. Pojedynczy bilet kosztuje 22,50 euro.
Zdjęcie: Markus Kirchgessner/DUMONT Bildarchiv/picture alliance
Linha do Douro, Portugalia
Pokonanie trasy z Porto do Pocinho, którą ukończono w 1887 roku, zajmuje pociągowi nieco ponad trzy godziny. Gdy pociąg jedzie przez 150 kilometrów wzdłuż rzeki Douro, można podziwiać winnice północnej Portugalii. W końcu dolina Douro to ojczyzna wina porto, którego koniecznie należy spróbować podczas lub przed podróżą pociągiem. Pojedynczy bilet kosztuje około 14 euro.
Zdjęcie: Richard Semik/IMAGO
Vigezzina-Centovalli-Bahn, Włochy i Szwajcaria
Potrzeba około dwóch godzin, aby tym pociągiem dotrzeć z Locarno w Szwajcarii do Domodossoli we Włoszech. Na trasie liczącej 52 kilometry przejeżdża przez 83 mosty i wiadukty, z których otwierają się wspaniałe widoki na wodospady, dzikie potoki i górskie krajobrazy. Za podróż w obie strony w drugiej klasie płaci się około 25 euro. Nasza rada: wysiądź i poświęć czas na wędrówkę!
Zdjęcie: Pablo Gianinazzi/KEYSTONE/picture alliance
Cinque Terre-Express, Włochy
Pociąg, który pokonuje dwanaście kilometrów wzdłuż takich nadmorskich miasteczek na Riwierze Włoskiej, jak Corniglia, co kwadrans jeździ z Levanto do La Spezia wzdłuż brzegu morza, mijając winnice i gaje oliwne. Kursuje również zimą, ale tylko dwa razy na godzinę. Wtedy jest bowiem mniej turystów. Bilet jednorazowy kosztuje pięć euro, w zimie około 2,50 euro.
Zdjęcie: UIG/IMAGO
Arlbergbahn, Austria
Ponad 135 lat temu otwarto linię między Bludenz w Vorarlbergu a Landeck w Tyrolu. Dziś prowadzi do Innsbrucka i liczy 136 kilometrów. Pociąg jedzie między innymi przez most Trisanna przy zamku Wiesberg w dolinie Paznaun. Centralnym punktem trasy jest 14-kilometrowy tunel pod przełęczą Arlberg, przez którą przebiega granica między Vorarlbergiem a Tyrolem. Wycieczka kosztuje około dziesięciu euro.
Zdjęcie: Ernst Weingartner/CHROMORANGE/picture alliance
Bohinjska železniška proga, Słowenia
Przejazd z Jesenic przez Alpy Julijskie do Nowej Goricy zajmuje dwie godziny. Na liczącej 89 kilometrów trasie pociąg przejeżdża przez 28 tuneli i mija jezioro Bled (na zdjęciu). Bilet w jedną stronę kosztuje około siedmiu euro. Można też kontynuować podróż do Triestu. Uwaga: tą samą trasą jeździ historyczny pociąg muzealny. Jest to wprawdzie przeżycie, ale należy się liczyć z wyższymi kosztami.
Zdjęcie: Sieghart Mair/Zoonar/picture alliance
Železnička pruga Beograd-Bar, Serbia i Czarnogóra
Pociągiem z Belgradu w Serbii do Baru w Czarnogórze można pokonać 476 kilometrów. Na trasie znajdują się wiadukty z rozległymi widokami na Góry Dynarskie, w tym wiadukt nad Malą Rijeką – najwyższy most kolejowy w Europie, a do 2001 roku także na świecie. Od 17 czerwca do 18 września pociąg jeździ w dzień. Przez cały rok kursuje też pociąg nocny. Trwająca 11 godzin podróż kosztuje około 20 euro.