1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Gdzie jest Mini? 1000 euro nagrody za zaginionego misia

11 czerwca 2025

Od tygodnia Marcus Erlenbauer szuka ukradzionej w Berlinie pluszowej maskotki. Dla niego to znacznie więcej niż tylko maskotką. Niemcy kibicują mu w poszukiwaniach.

Deutschland Berlin 2024 | Kind sucht Teddy
Zdjęcie: Agnieszka Hreczuk/DW

Towarzyszył mu wszędzie – przy stresujących spotkaniach, ale i na wyjątkowych uroczystościach. Na wyjazdach dalekich i bliskich, z których wracał bezpiecznie. Mini. Mały, brązowy pluszowy miś z okrągłą, uśmiechniętą mordką i w żółtym wdzianku. – Był jakby talizmanem. Znakiem, że wszystko będzie dobrze – tłumaczy Marcus Erlenbauer.

Marcus Erlenbauer z plakatemZdjęcie: Agnieszka Hreczuk/DW

47-letni właściciel galerii sztuki z Bielefeld od tygodnia okleja słupy i drzewa w Berlinie plakatami ze zdjęciem swojego towarzysza. „Zaginiony” – napisane jest na plakacie w kilku językach. Obok numer telefonu i kod QR do strony z wszystkimi informacjami. Nowocześnie i profesjonalnie – nad plakatem pracowali koledzy i współpracownicy Marcusa.

I duży napis: „Nagroda 1000 euro”.  – Zapłacę każdemu, kto odda nam mojego Mini, nawet temu, kto go ukradł – zapewnia Markus. 

Bo Mini się nie zgubił. Tydzień temu, podczas spotkania w kawiarni na berlińskiej  Unter den Linden ktoś ukradł torbę Marcusa z całą jej zawartością. – Kartę, trochę gotówki, dokumenty – wylicza. – Pal sześć te rzeczy: kartę zastrzegłem, dokumenty wyrobię nowe. Ale w środku siedział Mini. Jego nie da się zastąpić.

Unter den Linden - przy tej ulubionej przez turystów ulicy w centrum, Mini zniknąłZdjęcie: elxeneize/Zoonar/picture alliance

Mini ma 30 lat, Marcus dostał go od mamy jako nastolatek i od tej pory mały pluszak jest jego talizmanem. A  po nagłej i tragicznej śmierci mamy miś stał się jeszcze ważniejszy, – Jako  pamiątka PO NIEJ – opowiada Marcus. – To rzecz, która jest jakby częścią mamy. Dla mnie – od niej. Kupiła ją z myślą o mnie, dała go mi, by zawsze był ze mną w kieszeni czy plecaku. Przypominał mi ją, jakby była nadal – tłumaczy.

Gdy Mini zniknął, nagle tego zabrakło. Jakby ktoś Marcusowi zabrał kawałek jego samego, część jego życia.

Ogłoszenie z informacją o nagrodzie / takich ogłoszeń wisi juz kilkadziesiąt w centrum BerlinaZdjęcie: Agnieszka Hreczuk/DW

Marcus kradzież torby zgłosił na policję, ale poszukiwania misia wziął na siebie. Oplakatował okolice kawiarni w centrum i robi to dalej tam, gdzie akurat jest. Historię zaginionego misia podchwyciły media w całych Niemczech, od regionalnych gazet i rozgłośni, po „Spiegla”, „FAZ” czy telewizję ogólnoniemiecką. Zdjęcie Mini pojawia się na portalach społecznościowych.

Niemcy kibicują w poszukiwaniach. Ale po misiu ani śladu. Może złodziej gdzieś go wyrzucił i miś leży. Albo przygarnęło go jakieś dziecko czy bezdomny, nie wiedząc, że misia ktoś  szuka. 

– Odzywa się do mnie sporo ludzi, z wyrazami zrozumienia. Mówią, że też mają podobne talizmany, które łączą ich z ważnymi wspomnieniami czy bliskimi osobami, że rozumieją mój smutek – opowiada Marcus.

Czasami zdarzają się też prześmiewcze komentarze, bo przecież dorosły facet nie powinien tak przywiązywać się do pluszaka. Ale – jak podkreśla bielefeldczyk – na 3 złośliwe przypada 30 sympatycznych maili. – W poniedziałek napisała do mnie pani z Kolonii, że ma dokładnie takiego samego i chętnie mi go podaruje, jeżeli to dla mnie tak ważne – opowiada. Marcus odpisał, że bardzo dziękuje za zrozumienie, ale to nie ten miś, który tyle z nim przeżył. Że jeszcze nie stracił nadziei, że jego Mini się znajdzie.

Marcus Erlenbauer od tygodnia nakleja ogłoszenia ze zdjęciem swojego misia MiniZdjęcie: Agnieszka Hreczuk/DW

Dziś Marcus też ma ze sobą plik plakatów. Ktoś mu doradził, żeby powiesił je na dworcach – tam jest zawsze sporo ludzi, też bezdomnych, którzy z internetu nie korzystają i nie znają niemieckiego. Może tam ktoś rozpozna misia na zdjęciu.

 –  Proszę, jeżeli ktoś go ma, niech mi go przekaże. Nieważne, czy to złodziej, który mnie okradł, czy ktoś, kto może znalazł porzucone po kradzieży rzeczy – apeluje Marcus też do polskich turystów czy mieszkańców Berlina.