W cieniu Aten
21 czerwca 2011Kryzys zadłużenia w Europie i nienajlepsze wiadomości z USA wyhamowały optymizm ekspertów giełdowych w Niemczech do poziomu sprzed dwu i pół roku. Nastroje w Niemczech spadły na okres drugiego półrocza zaskakująco o minus 9 punktów wobec plus 3,1 punktu, i to po raz czwarty z kolei, podaje Centrum Europejskich Badań Gospodarczych w Mannheim, osiągając najniższą wartość od stycznia 2009 roku. Wpłynęło to negatywnie na DAX i okresowo na euro. Jednakże eksperci nie dostrzegają w tym zwiastuna załamania koniunktury, a raczej informację, że boom przekroczył punkt szczytowy. Jeszcze z początkiem roku PKB wzrosło niespodzianie w Niemczech o 1,5 procent .
Niepokój na rynkach finansowych
„Mieliśmy w pierwszym kwartale niesłychaną dynamikę. To normalne, że się ona nie utrzymała“ - mówi Stefan Schilbe z HSBC Trinkaus. Na bieżący kwartał Commerzbank oczekuje wzrostu PKB jedynie o 0,3 procent. Dla niemieckiej gospodarki najlepsze czasy wprawdzie minęły, ale mimo to sytuacja jest dobra. Za główny powód spadku wskaźnika nastrojów w Niemczech CEBG w Mannheim uważa sytuację w Grecji. Grecja ponownie zwróciła uwagę rynków finansowych na kryzys zadłużenia w niektórych państwach strefy euro. „Kłopoty w strefie euro i schłodzenie koniunktury w USA odbijają się na nastrojach ekspertów rynków finansowych“ - mówi dyrektor CEBG w Mannheim, Wolfgang Franz.
Niemcy utrzymają wzrost PKB
„Ponadto zdaniem ekspertów finansowych mnożą się oznaki osłabienia w kolejnych miesiącach koniunktury w Niemczech“ - dodaje Franz. Dyrektor Centrum Europejskich Badań Gospodarczych w telewizji publicznej podkreślił uprzednio, że problemy Grecji nie wywrą raczej wpływu na koniunkturę w Niemczech, ale zakłócenia na międzynarodowych rynkach finansowych odbiją się na jej rozwoju. Franz wychodzi z założenia, że w 2011 roku uchodzi za prawdopodobny Niemczech wzrost PKB w granicach 3 procent, lub zgoła powyżej. W drugim półroczu osłabi się dynamika ożywienia gospodarczego. W 2012 roku wzrost PKB może osiągnąć wielkość około dwu procent - uważa Wolfgang Franz.
ag / Andrzej Paprzyca
red. odp. Bartosz Dudek