1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Graziella Schahad - gwiazda niemieckiej muzyki pop o polskich korzeniach

28 lipca 2011

Nowa gwiazda niemieckiej muzyki pop o polskich korzeniach podbija listy przebojów.

Graziella Schazad jest córką polsko-afgańskiej paryZdjęcie: Mathias Bothor

Fortepian był pierwszym instrumentem, na którym Graziella Schazad chciała uczyć się grać. „Był duży, wydawał dźwięki i stał w mieszkaniu naszych sąsiadów” – wspomina. Szybko się jednak okazało, że na własny fortepian przyjdzie jej jeszcze poczekać. Tymczasem rodzice zapisali ją do szkoły muzycznej, gdzie początkowo pobierała naukę gry na gitarze. Tam szybko odkryto jej talent do innego instrumentu – do skrzypiec. I tak zaczynając od fortepianu i gitary zaczęła uczyć się gry na skrzypcach.

Matura – a na co to komu?

Graziella Schazad uważana jest za wschodzącą gwiazdę muzyki pop w RFNZdjęcie: Peter Roggenthin

Ze szkoły muzycznej Graziella trafiła do liceum muzycznego. Tam poznała Steffi, z którą założyła duet „For P’n’J“ (For Paradise and Jail). Dziewczyny grały w różnych berlińskich klubach a wraz z upływem czasu Graziella uświadomiła sobie, że muzyka jest jej przeznaczeniem i tylko to chce w życiu robić. Mając siedemnaście lat, na rok przed maturą, po wielkich bojach z rodzicami i nauczycielami, opuścilła szkołę. „Jeśli jesteś muzykiem, to nikt nie pyta ciebie, czy masz w kieszeni maturę, tylko mówi: zagraj coś“ - tłumaczy Graziella Schazad, żeby zaraz dodać: „… ale moje dzieci będą zdawać maturę!“.

Graziella i Steffi przez kilka lat wspólnie i na własna rękę organizowały swoje koncerty. Grały w klubach, knajpach, w zakładach karnych i na prywatnych przyjęciach na terenie całych Niemiec. W końcu wygrały konkurs na najlepszy debiut roku w dziedzinie muzyki folk organizowany przez ogólnoniemiecką rozgłośnie radiową Deutschlandfunk.

Tymczasowy koniec marzeń?

Graziella Schazad pisze własne tekstyZdjęcie: Warnermusic WMG

W 2004 r. duet rozpadł się. Koniec „For P’n’J“ okazał się dla Grazielli bardzo bolesny. Graziella opuścila Berlin. Podjęła prace biurową jako tłumaczka, pracowała nawet przez kilka miesięcy jako stewardesa. „Pragnęłam stabilnego życia. Chciałam codziennie o ósmej wychodzić z domu tak jak wszyscy. Wiedziałam, że nie będę robić tego przez całe moje życie. Już po trzech tygodniach systematycznej pracy zaczęłam znowu pisać nowe teksty“ – wspomina Graziella.

Na żywo, nie z taśmy!

Powrót do muzyki był tylko kwestią czasu. Graziella, wspierana przez męża, zaczęła ponownie występować, tym razem sama. Po jednym z występów przedstawiciel Warnermusic poprosił ją o nadesłanie płyty demo. „Mam taki obraz przed oczami, że w wydawnictwie ktoś siedzi z wielkim koszem i wrzuca do niego nadesłane płyty. Myślałam, że nikt ich nie słucha, więc nigdy niczego nie wysyłałam“ - wyjaśnia Schazad.

Musiało się obejść bez płyty. Graziella wzięła gitarę i skrzypce przyjechała do centrali wydawnictwa Warnermusic w Hamburgu, zasiadła do stojącego w hallu fortepianu i zaczęła grać. „Po kilku minutach zbiegli się prawie wszyscy pracownicy biurowca. Nie pozwolili mi przestać grać, chcieli więcej” – wspomina Graziella. Po godzinie siedziała już w biurze agenta, a po kilku dniach miała w kieszeni kontrakt.

Akustyczny pop

W piosenkach Grazielli Schahad jest wiele zadumy i melancholiiZdjęcie: Mathias Bothor

Swoją muzykę Schazad określa jako akustyczny pop. Porównywana jest często z Juwel czy Alanis Mirisette. Graziella podkreśla, że robi własną muzykę i tak naprawdę nie lubi porównań, ale jeżeli próbuje się ją wsadzić do szuflady wraz z Katie Melua czy Norah Jones to tak na zdrowy rozum nie może być temu przeciwna.

Pisanie własnych tekstów jest dla Schazad czymś bardzo ważnym. W jej piosenkach wiele jest zadumy i melancholii, ale „ona nie wprowadza w stan depresji. Melancholia ma w sobie coś uzdrawiającego“ – zaznacza Graziella.

Wszystkie swoje teksty pisze sama, co jest dla niej bardzo ważne. Tylko dwa utwory z jej debiutanckiej płyty „Feel Who I Am“, która ukazała się w październiku 2010 r., nie są jej autorstwa. Między innymi „Take On Me“ norweskiego zespołu A-HA przerobiona na balladę.

Polsko-afgańskie korzenie

Ojciec Grazielli, psycholog z wykształcenia, pochodzi z Afganistanu, matka natomiast, właścicielka biura podróży, jest Polką. Graziella natomiast, która urodziła i wychowała się w Berlinie, słabo mówi po polsku, ale dobrze czuje się w jednej i w drugiej kulturze. Co roku przyjeżdża do Polski, aby odwiedzać swoją polską cześć rodziny.

Być może charakter jej wyjazdów do Polski wkrótce zmieni się. Pierwszy występ w kraju na Bydgoszcz Hit Festival ma już za sobą a po rozgłosie, jaki zdobyła piosenką „Look At Me“. Wydaje się, że dłuższa trasa koncertowa po Polsce jest tylko kwestią czasu.

Tomasz Kujawiński

red. odp. Bartosz Dudek