1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Grecja chce rozstać się z euro?

9 maja 2011

Po spotkaniu przedstawicieli Niemiec, Finlandii, Holandii i Europejskiego Banku Centralnego w Luksemburgu, odżyły spekulacje na temat możliwości wystąpienia Grecji ze strefy Euro.

People pass by a beggar holding a paper reading 'I'm hungry' in a street in central Athens, on 21 October 2010. According to a statistic carried out by the University of Athens, seven months after the introduction of the austerity plan and with unemployment at 12.6 per cent, it revealed that 8.7 per cent of citizens older than 18 use subsidised meals, social stores and other forms of welfare. A total of 92 per cent of the Greek population have cut spending on food due to the crisis and 54 per cent need support from outside the family. According to the NGO Greek Network Against Poverty, 25 per cent of Greeks live below the poverty threshold of 470 euros per month. This percentage could soon rise to 30 per cent as a consequence of wage and pension cuts and rising unemployment levels. EPA/SIMELA PANTZARTZI
Grecja ubożeje w oczachZdjęcie: picture alliance / dpa

Grecja zaprzeczyła doniesieniom internetowego wydania tygodnika "Der Spiegel", jakoby miała zamiar wystąpić z strefy euro i ponownie wprowadzić drachmę. Podobne w treści oświadczenia złożyła Komisja Europejska, Eurogrupa i rząd Republiki Federalnej Niemiec.


Rozwodu nie będzie?

Mimo oficjalnych dementi, mass media roją się od doniesień i rozważań na temat sposobów, w jaki można się mniej lub bardziej polubownie rozwieść z tracącą coraz bardziej na atrakcyjności eurowalutą.

Poza Grecją, potencjalnych kandydatów do rozwodu jest więcej. Krytycy euro mówią najczęściej o Irlandii, Portugalii, Hiszpanii a nawet o Włoszech. Nie brak także spekulacji o możliwości rozpadu unii walutowej.

Na razie Grecy płacą w euro, ale czy nie będą zmuszeni z nim się rozstać?Zdjęcie: dapd

Gdyby o jej przyszłości miała zadecydować partia "Prawdziwi Finowie", początek końca euro zacząłby się już dziś, ale droga od słów do czynów jest długa i najeżona przeszkodami natury prawnej. Do strefy euro niełatwo jest wejść, a wyjść z niej jeszcze trudniej. Nie znaczy to jednak, że taka możliwość nie istnieje.

Phoebus Athanassiou, grecki prawnik działający przy Europejskim Banku Centralnym, jest zdania, że ponowne wprowadzenie drachmy w Grecji jest możliwe tylko po jej wcześniejszym wystąpieniu z Unii Europejskiej. Powołuje się na treść paragrafu 50. Traktatu Lizbońskiego, który w punkcie 1, stanowi, że: "Każde Państwo Członkowskie może, zgodnie ze swoimi wymogami konstytucyjnymi, podjąć decyzję o wystąpieniu z Unii".

A może jednak?

Brytyjski magazyn gospodarczy "The Economist" dostrzega inne, prostsze rozwiązanie. Jego zdaniem, aby rozstać się z euro, wystarczy uchwalić ustawę, na mocy której pensje urzędników państwowych, świadczenia socjalne oraz odsetki od zaciągniętych przez dane państwo pożyczek, byłyby wypłacane i spłacane w nowej walucie.

Prasa bulwarowa prześciga się w doniesieniach na ten tematZdjęcie: bild.de

W rezulatacie sektor prywatny musiałby, chcąc nie chcąc, się do tego dostosować. W przypadku Grecji taka nowa drachma byłaby niewiele mniej warta niż oficjalny kurs przeliczeniowy euro. Sęk w tym, że taka operacja nie mogłaby się ograniczyć do wymiany szyldu. To wielkie przedsięwzięcie polityczne, finansowe, organizacyjne i logistyczne. Czysto teoretycznie jednak ono możliwe.

Inni eksperci przyznają raczej rację wspomnianemu wcześniej Phoebusowi Athanassiou. Wskazują, że Traktat Lizboński nie wspomina bezpośrednio o opuszczeniu strefy euro, choć zawiera - cytowaną wyżej - klauzulę wystąpienia z Unii Europejskiej. Rezygnacja z eurowaluty równa się zatem w praktyce wyjściu danego kraju z UE. W tym świetle proces wymiany walut narodowych na eurowalutę należy uznać za nieodwracalny i droga opisana w "The Economist" jest interesującą spekulacją intelektualną.

Reasumując: z euro można zrezygnować tylko w stanie najwyższej rezygnacji, a raczej konieczności, kiedy zawiodą wszystkie inne drogi ratowania sytuacji finansowej kraju. Pytanie za sto euro: czy Grecja jest już w takiej, podbramkowej sytuacji?

dpa/ Andrzej Pawlak

red. odp. Bartosz Dudek

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej