Syriza Aleksisa Ciprasa uzyskała 36,4 procent głosów, tj. o niemal 3 procent więcej niż w sondażach przedwyborczych (33,5 procent). Jej populistyczne hasła przekonały nękanych zaciskaniem pasa Greków.

Rządząca dotychczas konserwatywno-liberalna Nowa Demokracja Antonisa Samarasa otrzymała według pierwszych prognoz 27,8 procent, ponad 1 procent więcej niż w sondażach przedwyborczych (26,5 procent).

Trzecią najsilniejszą partią jest skrajnie prawicowy "Złoty Świt" (6,3 procent) tuż przed umiarkowaną proeuropejską To Potami („Rzeka”), która otrzymała 6 procent głosów. Dla tej centrolewicowej partii znanego dziennikarza Stawrosa Teodorakisa sondaże przewidywały dokładnie 6 procent głosów.

Współrządzący dotychczas socjaliści z Pasok otrzymali 4,7 procent głosów. Wejdą do parlamentu, gdyż w Grecji obowiązuje trzyprocentowy próg wyborczy.

Syriza tylko o włos nie osiągnęła absolutnej większości. Będzie miała 149 lub 150 mandatów. Do absolutnej większości potrzebne jest 151 z ogółem 300 mandatów. Syriza ma tylko trzy dni na sformowanie rządu.

W wyborach udział wzięły 22 ugrupowania. Prawo do głosowania przysługiwało 9,8 mln Greków.

DPA / Barbara Cöllen