1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Gregor Gysi podejrzany o składanie fałszywych zeznań

Iwona-Danuta Metzner10 lutego 2013

Gregor Gysi, szef frakcji Lewicy w Bundestagu, uparcie zaprzecza jakoby współpracował ze Stasi. W 2011 roku poświadczył nawet swoją niewinność pod przysięgą. Hamburska prokuratura wszczęła śledztwo.

Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Gregor Gysi, szef frakcji Lewicy w Bundestagu, ze spokojem przyjął wiadomość o wszczęciu przeciwko niemu śledztwa. Wieczorem napisał na Facebooku i na stronie internetowej swojej frakcji, że „nigdy nie dopuścił się krzywoprzysięstwa”. Dlatego jest przekonany, iż „postępowanie przeciwko niemu zostanie umorzone”.

Lojalny Thalheim

Przedtem rzecznik frakcji Lewicy Hendrik Thalheim potwierdził, że prokuratura w Hamburgu wdrożyła śledztwo po otrzymaniu zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

- Gregor Gysi nie złożył żadnych fałszywych zeznań – podkreślił Thalheim - Jest to jednak samo przez się zrozumiałe, że prokuratura musi na takie zawiadomienie zareagować.

Komisja immunitetowa Bundestagu zajmowała się tą sprawą już pod koniec stycznia 2013 roku. Nie miała też żadnych obiekcji, by ten przypadek zbadała prokuratura.

Gysi uważa się za niewinnego

Gysi zaprzecza jakoby donosił StasiZdjęcie: dapd

Chodzi o podejrzenie składania przez Gysiego w 2011 roku fałszywych zeznań pod przysięgą w związku z podjęciem przez niego kroków prawnych przeciwko wyemitowaniu przez telewizję filmu dokumentalnego na jego temat. Wtedy zapewnił on, że „w żadnym wypadku nie przekazywał służbie bezpieczeństwa świadomie i dobrowolnie informacji na temat swoich klientów”.

Adnotacje w aktach Stasi mówią jednak co innego – pisze „Welt am Sonntag” – Z zapisków oficerów bezpieki z 1989 roku wynika, że Gysi wyczerpująco zrelacjonował Stasi swoją rozmowę z redaktorami hamburskiego tygodnika „Der Spiegel” oraz to, że dobrze wiedział, iż rozmawia z oficerami Stasi.

Końca nie widać

Robert Havemann był klientem mecenasa Gregora GysiegoZdjęcie: ullstein - Lehnartz

Od prawie dwóch dziesięcioleci raz po raz stawia się 65-letniemu politykowi Partii Lewicy zarzuty współpracy ze służbą bezpieczeństwa NRD. Od wielu lat nie ustają też spekulacje, czy Gregor Gysi nie współpracował ze Stasi pod kryptonimami IM „Gregor”, albo IM „Notar” (IM - nieoficjalny współpracownik Stasi, dop. red.), ponieważ pod tymi kryptonimami służba bezpieczeństwa NRD zarejestrowała wiele poufnych informacji na temat klientów mecenasa Gysiego, których ujawnienie było dla nich niebezpieczne, bo groziło represjami i utratą wolności.

Jak dotąd Gysiemu udało się po wykorzystaniu wszystkich dostępnych środków odwoławczych dobrze wybronić przed zarzutami.

Gregor Gysi jako prawnik reprezentował interesy prominentnych opozycjonistów jak Rudolf Bahro i Robert Havemann.

Telewizja publiczna ARD podała, że immunitet parlamentarny Gysiego został tymczasem uchylony.

dpa, DW, tagesschau.de, S-O / Iwona D. Metzner

red. odp.:Barbara Cöllen

.