1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Groby polskich żołnierzy w Niemczech

Joanna Skibinska2 listopada 2005
Polskich grobów w Niemczech jest wiele, a większość jest pod dobrą opieką. Dbają o to i Niemcy i społeczność polska w Niemczech.
Polskich grobów w Niemczech jest wiele, a większość jest pod dobrą opieką. Dbają o to i Niemcy i społeczność polska w Niemczech.Zdjęcie: Franz Anthoefer

Blisko 400 żołnierzy I Dywizji Pancernej gen. Maczka poległo na terenie Niemiec, a ich groby rozsiane są dziś w północnych Niemczech na 40 cmentarzach. Na początku lat 80-tych Holender Harry Vanema publikując wraz z Josem van Alphenem książkę o mogiłach Maczkowców, dokonał smutnego odkrycia:

„Odnalazłem wówczas w Niemczech 260 grobów a 40 nie udało mi się odnaleźć. Moim zdaniem te groby istaniały, tyle że z inskrypcją „Zołnierz nieznany“. Znajdowały się one najpierw na cmentarzach katolickich, a potem były przenoszone na cmentarze wojenne i myślę, że podczas tych przenosin zdarzało się, że gubiono nazwiska poległych“.

Mieszkającemu od lat sześćdziesiątych w Niemczech Czesławowi Szewczykowi odkrycie to nie dawało spokoju. Ten urodzony w Belgii Polak był synem Pułku u Maczkowców. Kiedy 15 lat temu Czesław Szewczyk przekonał się o skandalicznym stanie wielu mogił kolegów bez wahania mianował się ich społecznym opiekunem:

„To był szok! Czuło się, że te mogiły, te groby już tam od około 40 lat są bez najmniejszego zainteresowania. To były sieroty. I zauważyłem też, że są problemy: było brak nazwisk na płytach, imion, żaden grób nie był oznaczony jako grób wojskowy. I Niemcy mówili – „My nie posiadamy żadnej dokumentacji“. Więc zacząłem tą dokumentację sporządzać – byłem w Londynie kilka razy. Każda gmina otrzymała ode mnie broszurę z nazwiskami, stopniami wojskowymi tych poległych polskich żołnierzy“.

Czesław Szewczyk zdołał odnaleźć nawet takie groby Maczkowców, które w międzyczasie zostały zlikwidowane i znajdowały się o pod cmentarnym chodnikiem czy ławką. Ze zdumieniem na niektórych mogiłach odkrył insygnia Wehrmachtu. Zal budził w nim fakt, że wbrew konwencji genewskiej groby Maczkowców w administracjach cmentarzy nie figurują jako kwatery wojenne, lecz jako groby cywilne, które w razie braku opieki mogą zostać zlikwidowane. Toteż od lat Czesław Szewczyk apeluje o utworzenie polskiego cmentarza wojskowego w Niemczech. Zawarta w grudniu 2003 r. umowa między Polską a Niemcami o tworzeniu nekropolii wojennych stwarza ku temu dogodną podstawę. Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa z Warszawy w swej korespondencji wskazuje jednak na szereg przeszkód. Krystyna Stopa ze „Stowarzyszenia I Dywizji Pancernej“ w holenderskiej Bredzie, popiera postulat nekropolii w Niemczech dla Maczkowców:

„Argumenty Rady, tzn. konkretnie pana sekretarza, żeby nie tworzyć tej nekropolii są dosyć dziwne. Na przykład twierdzi, że potrzebne jest pozwolenie kombatantów, co jest bez sensu, dlatego, że państwo jest odpowiedzialłne za to, żeby zabezpieczyć groby żołnierzy polskich sił zbrojnych a nie kombatanci. Poza tym wysuwa on argument, że rodziny powinny pozwolić na ekshumację. To też nie jest prawdą, dlatego, że w tworzonych tutaj w 1962 roku zbiorowych cmentarzach polskich i niemieckich też nikt nie pytał rodzin o pozwolenie“.

Tymczasem polscy społecznicy zdobyli już poparcie u strony niemieckiej. Czesław Szewczyk:

„Była taka odpowiedź, że państwo nie posiada pieniędzy. Przykro się tego słucha. To powiedziałem, to my ten grunt kupimy i wam podarujemy. Skontaktowałem się z burmistrzem, pan Heinrichem Rosesem z Oberlangen. A Oberlangen to jest symbol triumfu I Dywizji Pancernej. Tam 12. kwietnia 1945 r. Maczkowcy wyzwolili 1728 kobiet AK z Powstania Warszawskiego. I ta gmina z burmistrzem, warto podkreślić, jest bardzo pozytywnie nastawiona do projektu, by tam powstał cmentarz wojenny I Dywizji Pancernej. Nawet burmistrz podał cenę od 1,5 do 2 Euro za metr kwadratowy i oferował pomoc młodzieży niemieckiej z Oberlangen! Powiedział – ja tam moich chłopaków poślę do pomocy. Piękny gest!“

Polonijni społecznicy w Niemczech i Holandii zebrali już środki na zakup tysiąca metrów kwadratowych cmentarnego gruntu w Oberlangen, ponadto oferują pomoc w sporządzeniu dokumentacji. Znaleźli także dalszych sojuszników. Krystyna Stopa:

„Mamy też poparcie generała Skrzypczaka z Zagania, z 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej, który współpracuje z dwiema dywizjami pancernymi w Niemczech. On wysłał nam pismo, że popiera naszą inicjatywę i może to też zrobić np. fizycznie“.

Przyszłość pokaże, czy inicjatywa centralnej nekropolii poległych w Niemczech Maczkowców znajdzie poparcie u polskich władz i czy spełni się marzenie ostatnich z żyjących towarzyszy broni. Czas pokaże, czy polegli Maczkowcy odbiorą pośmiertny hołd na nieistniejącym jeszcze ich wspólnym cmentarzu wojskowym w Niemczech.

Więcej informacji:

www.polishwargraves.nl

www.cmentarze.org