Niemieccy posłowie do PE i Bundestagu bronią Nord Stream 2
1 marca 2018„Nord Stream 2 przyczynia się, jak każda nowa magistrala, do dywersyfikacji tras dostawczych, wzmacniając tym samym płynność, konkurencję i bezpieczeństwo dostaw na europejskim rynku energii” – czytamy w oświadczeniu opublikowanym w czwartkowym wydaniu Frankfurter Allgemeine Zeitung.
Zdaniem sygnatariuszy oświadczenia Nord Stream 2 nie jest sprzeczny ani z celami europejskiej unii energetycznej, ani z zasadami unijnego rynku wewnętrznego. Parlamentarzyści podkreślają, że zarzut, iż nowy gazociąg zwiększa zależność od rosyjskich dostaw gazu, jest „nie do utrzymania” i pomija aktualną sytuację na europejskim rynku gazu.
„Faktem jest budowa wielu nowych połączeń oraz ponad 30 terminali gazu płynnego (LNG). Gaz może dziś w UE płynąć we wszystkich kierunkach i może być, po dotarciu do Europy, bez ograniczeń sprzedawany na europejskim rynku” - piszą niemieccy posłowie. Ich zdaniem Rosja jest dziś bardziej uzależniona od eksportu gazu do Europy, niż UE od rosyjskiego gazu.
Argumenty przeciwko obawom
Sygnatariusze apelu zastrzegają, że nie powinno się bagatelizować zastrzeżeń Polski i krajów bałtyckich, uważają jednak, że obawy tych krajów można rozwiać przedstawiając przekonujące argumenty.
Niemieccy parlamentarzyści krytykują amerykańskie działania przeciwko Nord Stream 2. Ich zdaniem strona amerykańska kieruje się własnymi interesami ekonomicznymi. „Do zadań UE nie należy ograniczanie możliwości działania podmiotów, które są potencjalnymi konkurentami dla amerykańskich firm sprzedających w Europie swój pochodzący z łupków gaz ziemny” – czytamy w oświadczeniu.
Opublikowany w FAZ list podpisali europosłowie CDU Daniel Caspary i Werner Langen oraz członkowie Bundestagu Joachim Pfeiffer (CDU), Georg Nuesslein (CSU) oraz Hubertus Heil, Bernd Westphal, Achim Post i Timon Gremmels, wszyscy z SPD.
Inni posłowie: Nord Stream 2 narusza solidarność
Dziesięć dni temu w FAZ ukazał się apel siedmiu niemieckich posłów o rezygnację z budowy gazociągu. Sygnatariusze oświadczenia „Nord Stream 2 szkodzi Europie” uważają, że projekt gazociągu narusza europejską solidarność
Posłowie polemizują ze stanowiskiem niemieckiego rządu, który stoi na stanowisku, że projekt jest „czysto komercyjny, a nie polityczny”. „Projekt jest wysoce polityczny” – czytamy w odezwie. Autorzy podkreślają, że większość krajów UE oraz KE też uważa nową magistralę za inwestycję polityczną i to „szkodliwą politycznie”.
Pod wcześniejszą odezwą podpisali się między innymi przewodniczący grupy poselskiej Europejskiej Partii Ludowej w PE Manfred Weber (CSU) i długoletni szef komisji spraw zagranicznych PE Elmar Brok (CDU) oraz deputowani do Bundestagu Norbert Roettgen (CDU), Oliver Krischer (Zieloni) i Michael Link z FDP.
Gazociąg ma powstać do 2019 r.
Nord Stream 2 to projekt liczącej 1200 km dwunitkowej magistrali gazowej z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie. Moc przesyłowa to 55 mld metrów sześciennych surowca rocznie. Gazociąg ma być gotowy do końca 2019 roku, gdyż po tym roku Rosja zamierza zaprzestać przesyłania gazu rurociągami biegnącymi przez terytorium Ukrainy.
Przedsięwzięcie jest współfinansowane przez niemieckie koncerny Uniper i Wintershall oraz francuski Engie, austriacki OMV i brytyjsko-holenderski Royal Dutch Shell.
Jacek Lepiarz, Berlin