Policja w Niemczech spodziewa się w piątek fali protestów wymierzonych w instytucje żydowskie w kraju i miejsca kultu religijnego. Tak wynika z raportu Federalnego Urzędu Kryminalnego (BKA), do którego dotarł dziennik „Koelner Stadt Anzeiger”.

Obok demonstracji możliwe są też protesty przeciwko instytucjom amerykańskim, w tym w pobliżu amerykańskich baz wojskowych w Niemczech.

Po tym jak Izrael poprosił Berlin o dostawy amunicji, możliwe są także działania wymierzone w niemiecki przemysł zbrojeniowy, za którymi mogą stać grupy propalestyńskie. Spodziewane są także incydenty o charakterze antysemickim ze strony radykalnej lewicy, ocenia BKA.

Hamas wzywa do protestów

Organizacja terrorystyczna Hamas wezwała do organizowania w ten piątek antyizraelskich protestów na całym świecie. Niemieckie służby podejrzewają, że radykalni muzułmańscy duchowni w Niemczech porusza ten temat podczas piątkowych modlitw, podpuszczając wiernych przeciwko Żydom.

Jak czytamy, jak dotąd nie zarejestrowano wezwań do zamachów w Niemczech czy Europie, ale eksperci nie wykluczają, że apele Hamasu mogą wywołać akty przemocy wobec izraelskich celów w Niemczech.

Szef BKA Holger Muench zapowiedział, że podczas planowanych demonstracji służby będą zdecydowanie reagować, gdy przekraczane będą granice. Jak dodał, oczywiście każdemu wolno wyrażać swoje poglądy na temat sytuacji Izraelczyków i Palestyńczyków. „Ale gdy to wszystko jest wykorzystywane w celu siania terrorystycznej propagandy, to wówczas przekroczone są granice, nie tylko prawa karnego” – powiedział w rozmowie z gazetami grupy medialnej RND.

„Mamy was na oku”

Pełnomocnik rządu Niemiec ds. walki z antysemityzmem Felix Klein ostrzegł zwolenników Hamasu w Niemczech przed działaniami sprzecznymi z prawem. Podkreślił, że niemieckie służby mają ich na oku, instytucje żydowskie są szeroko chronione, a wrogowie konstytucji obserwowani. „Kto podąży za wezwaniem (Hamasu – red.), aby szerzyć nienawiść, podjudzać i zagrażać życiu żydowskiemu, ten poczuje całą siłę naszego prawa” – powiedział.

Władze Berlina i Monachium nie zezwoliły na przeprowadzenie w piątek w tych miastach propalestyńskich demonstracji. Policja w Berlinie tłumaczy, że doświadczenia z ostatnich dni pokazują, iż w czasie zgromadzeń tego typu należy spodziewać się nawoływania do przemocy wobec Żydów oraz pochwalania aktów przemocy wymierzonych w Izrael.

(AFP/szym)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>