1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Handelsblatt: Europa Środkowa zamyka się przed Chinami

24 marca 2021

Pekin liczył na kontrakty na wschodzie UE, ale coraz więcej państw ogranicza chińskim koncernom dostęp do przetargów, odnotowuje niemiecki dziennik gospodarczy „Handelsblatt".

Budowa autostrady Bar-Boljare z Czarnogóry do Serbii, prowadzona przez China Road and Bridge Corporation (CRBC). Zdjęcie z kwietnia 2019 roku
Budowa autostrady Bar-Boljare z Czarnogóry do Serbii, prowadzona przez China Road and Bridge Corporation (CRBC). Zdjęcie z kwietnia 2019 rokuZdjęcie: Savo Prelevic/APF/Getty Images

„Rządy od Bałtyku do Adriatyku odwołały w ostatnim czasie przetargi, w których chińskie koncerny bliskie były wygrania,” zauważa dziennikarz „Handelsblatt” Matthias Bruegmann w wydaniu w środę 24 marca.

Jak czytamy, jeden z ostatnich przykładów to działania rządu w Rumunii, który za pomocą nadzwyczajnego dekretu chce wykluczyć chińskie koncerny z udziału w przetargach publicznych. Podobny krok rozważa Litwa. Do odwołania konkretnych przetargów doszło już w Słowenii, Chorwacji i Czechach.

Obawy o bezpieczeństwo narodowe

„Handelsblatt” wyjaśnia, że w Rumunii chińskie firmy chciały zbudować dwie elektrownie atomowe, w innych państwach chodzi o budowę autostrad, nowych linii metra i połączeń kolejowych. W Grecji trwa zaś dyskusja, czy zezwolić chińskiemu armatorowi na zwiększenie udziałów w porcie w Pireusie.

Powołując się na wypowiedzi urzędników, którzy mieli brać udział w podejmowaniu tych decyzji, Bruegmann pisze, że kierują nimi „obawy o bezpieczeństwo narodowe i rozczarowanie pracą oraz jakością chińskich wykonawców”. Duże znaczenie ma też mieć w regionie silny wpływ USA, które znajdują się w rywalizacji handlowej z Chinami. „Szczególnie Polska jest podatna na nacisk USA,” ocenia Bruegmann.

Frustracja chińską dominacją

Źle z punktu widzenia państw regionu ma się też rozwijać współpraca w ramach rozpoczętej w 2012 roku inicjatywy 17+1, która gromadzi państwa z południa i wschodu Europy oraz Chiny. Dziennik powołuje się na wysokich rangą dyplomatów w Warszawie, według których inicjatywa „w coraz większym stopniu staje się formatem 1+17, w którym Chiny nad wszystkim dominują”. To dlatego na lutowym szczycie z udziałem chińskiego przywódcy Xi Jinpinga niektóre państwa regionu miały być reprezentowane przez polityków niższego szczebla.

Także dlatego coraz więcej wschodnich członków UE krytycznie ma patrzeć na umowę inwestycyjną UE-Chiny. W tym kontekście „Handelsblatt” przypomina wypowiedź wicepremiera Jarosława Gowina, który w lutym w wywiadzie na łamach dziennika apelował o bliższą koordynację z USA. „To byłby błąd, gdyby w tak ważnej kwestii Europa nie porozumiała się wcześniej z nową administracją w Waszyngtonie,” mówił wtedy Gowin.

(gsz)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>