„Handelsblatt”: Wzrost gospodarek Polski, Czech i Węgier
30 sierpnia 2017„Analitycy długo pogardzali austriackimi bankami – pisze publicysta Hans-Peter Siebenhaar na wstępie artykułu „W Europie Środkowo-Wschodniej znowu wszystko w porządku” na łamach dziennika „Handelsblatt”. Obecnie, dzięki dobrej koniunkturze w tym regionie, ponownie je odkryto. Specjalizujący się w Europie Środkowo-Wschodniej Raiffeisenbank (RBI) osiągnął niedawno najwyższy od lat zysk kwartalny. Jak pisze „Handelsblatt” również konkurencyjny bank Erste Group AG poprawił swoje wyniki na tyle, że dwunastu analityków finansowych zaleca kupno obligacji, ale sprzedaż tylko dwóch. Jak wyjaśnia dziennik z Duesseldorfu, Erste Group, posiadający 17 mln klientów w siedmiu krajach zarabia na likwidacji złych pożyczek i uważa, że dzięki konsolidacji finansów znajduje się na właściwej drodze. A szef zarządu Andreas Treichel tryska optymizmem. Zysk netto w II kwartale w wysokości 363 mln euro przeszedł oczekiwania ekspertów. W opinii dziennika szczególnie korzystnie dla Erste Group wygląda sytuacja w Czechach i w Rumunii.
Konkurent RBI
Jego konkurent RBI w pierwszej połowie roku więcej, niż podwoił zysk do 587 mln euro. Jednocześnie udział pożyczek zagrożonych wyniósł po pierwszych sześciu miesiącach 7,3 procent. Pierwotnie zakładano, że pod koniec roku wyniesie on nieco poniżej 8 procent.
„Handelsblatt” przypomina, że RBI obok Austrii działa w 17 środowo-europejskich krajach i obsługuje 16,5 mln klientów, co pozwala im wyjść z defensywy – pisze dziennik i stwierdza, że dzieje się tak dzięki ożywieniu koniunktury w Europie Środkowo-Wschodniej. Podkreśla jednocześnie, że w porównaniu z innymi krajami UE nadzwyczajnie rosną gospodarki Polski, Czech, Słowacji, Węgier i Słowenii. Okazuje się, że RBI zarabia nieźle także na „sparaliżowanej wojną domową Ukrainie oraz w Rosji obłożonej sankcjami UE i USA”.
Przy panującym aktualnie optymizmie w branży bank Erste Group liczy w krajach Europy Środkowo-Wschodniej na wzrost od 3 do 5 proc. rocznie. Z ponad czteroprocentowym wzrostem w Europie Południowej liczy się RBI.
Polityczne zagrożenia
„Handelsblatt” wskazuje, że „istnieją jednak polityczne zagrożenia i że prawicowo-populistyczne rządy w Warszawie i w Budapeszcie są znane z niespodzianek niekorzystnych dla sektora finansowego. Przy tym RBI z powodu nacisków Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) w Warszawie musi spółkę zależną Raiffeisen Bank Polska wprowadzić do maja 2018 na giełdę. KNF domaga się także na rynku co najmniej piętnastoprocentowego pakietu akcji. W opinii szefa zarządu RBI Johana Strobla «nie będzie to łatwe». W obliczu nikłego zainteresowania inwestorów RBI musiało w lipcu br. przesunąć wejście na giełdę spółki zależnej znajdującej się obecnie w fazie restrukturyzacji – wyjaśnia dziennik. Przypomina także, że Raiffeisen prowadził w Polsce twardy kurs oszczędnościowy. W jego następstwie zamknięto 63 oddziały i zlikwidowano 318 miejsc pracy. Ale niezdecydowaniu analityków RBI winne są także obecne wyzwania w Polsce – stwierdza dziennik. Jedna trzecia ekspertów bankowych zaleca kupno akcji wiedeńskiego banku, a jedna trzecia ich sprzedaż.
Opr. Alexandra Jarecka