Obserwatorów zaskoczył nawet fakt, im mimo kryzysu wzrosły szanse kobiet – imigrantek na rynku zatrudnienia. Międzynarodowy raport OECD na temat imigracji na rok 2010 zwraca nadto uwagę na fakt, że naturalizacja cudzoziemców ułatwia integrację zawodową. Przyczyna tego stanu rzeczy ma podłoże demograficzne. Ostatnio wyraźnie wzrosło zapotrzebowanie na osoby, opiekujące się chorymi, także i w domach. Zdaniem OECD tendencja ta będzie przybierała na sile wraz z postępującym starzeniem się społeczeństwa.

Obywatelstwo ułatwia znalezienie pracy

Raport o imigrantach potwierdza, że naturalizacja ma pozytywny wpływ na uzyskanie pracy. I tak obywatele niemieccy obcego pochodzenia mają o 12 procent większe szanse na znalezienie zatrudnienia od cudzoziemców w tej samej grupie wiekowej, z tego samego kraju, o równym stażu w Niemczech i o tym samym poziomie edukacji. Podobnie wygląda to zjawisko w Belgii, Danii i we Francji.

Imigranci w Niemczech to nie potęga

W sumie jednak imigracja w Niemczech, w latach ubiegłych, w odróżnieniu od innych państw OECD, nie wpłynęła raczej na stabilizację siły roboczej. O ile przed kryzysem gospodarczym w Szwajcarii, Irlandii czy w Hiszpanii imigranci stanowili połowę nowych sił roboczych, to w Niemczech jedynie 18 procent. Jest to – po Japonii i Portugalii – najniższy wskaźnik w grupie państw należących do Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, których danymi dysponuje OECD. Średnia w tej grupie wynosi około 30 procent.

Polacy największą grupą imigrantów

Najwięcej imigrantów do Niemiec przybyło (wedle statystyki za rok 2008) z Polski (22 procent), kolejną grupą są imigranci z Rumunii, Turcji i z Węgier. W porównaniu z latami ubiegłymi udział imigrantów z Polski, Rumunii i z Węgier, w porównaniu do innych grup narodowościowych, wyraźnie się zwiększył. Z kolei spadła imigracja z Turcji. Polacy, Włosi i Grecy to największe grupy imigrantów, mieszkające w RFN. Z kolei Niemcy najchętniej emigrują do Szwajcarii i Austrii, stwierdza raport OECD.

Die Welt/A. Paprzyca