210208 Weltreligionen
25 lutego 2008Pierwszy tomik jest bardzo na czasie, gdyż poświęcony jest islamowi. Odpowiada on na pytania takie jak: dlaczego muzułmanie poszczą? Dlaczego obrazy są w islamie zakazane? I kim był właściwie Mahomet?
Niewielu Niemców, zarówno dorosłych jak i dzieci, mogłoby udzielić wyczerpujących odpowiedzi na ten temat. Problem między muzułmańskimi migrantami i ludnością niemiecką polega często na braku znajomości drugiej kultury. Po obu stronach kulturę ukształtowała religia, która jednak w krajach zachodnich odgrywa coraz mniejszą rolę. Zdaniem historyka Michaela Wolffsohna do konfliktu między tubylcami i przybyszami dochodzi również z powodu zetknięcia się coraz bardziej religijnie obojętnego społeczeństwa zachodniego z religijnie nastawioną grupą migrantów.
- Jeśli chrześcijanie w ogóle nie znają swojej religii, to nie są w stanie zrozumieć islamu. I na tym właśnie polega zasadniczy problem - twierdzi Wolffsohn.
Temu ma zaradzić książka dla dzieci, którą Państwowe Muzea w Berlinie prezentują obecnie na swoim portalu. Poprzez tę publikację zatytułowaną "Paul i religie świata" chcą pomóc w poznawaniau islamu nie-muzułmańskim dzieciom. 10-letni Paul, postać komiksowa, ma być dla nich postacią, z którą można się utozsamiac. Paul, pośrednik między kulturami, otwiera dzieciom ukryte drzwi. Jego niekonwencjonalne poszukiwanie śladów prowadzi do najsłynniejszych zabytków kultury i sztuki i zachęca do dalszych badań.
Czarodziejski dywan z Berlina
Podróż zaczyna się na czarodziejskim dywanie w słynnej komnacie z Aleppo na berlińskiej Wyspie Muzeów, której wspaniałe dekoracje ścienne zamówił niegdyś pewien bogaty kupiec arabski. Paul spotyka tu swojego noszącegoo turban rówieśnika Karima, który mieszkał czterysta lat temu w Aleppo i zabiera Paula ze sobą w cudowną podróż. W ten sposób dzieci zapoznają się w łatwy i prosty sposób z podstawami islamu. Gdyż tylko znajomość sytuacji wiernych z innych kręgów kulturowych może dopomóc w lepszym uwzględnianiu ich potrzeb, również przez polityków.
Bardzo jednoznacznie formułuje to Bekir Alnoga z Rady Koordynacyjnej Muzułmanów w Niemczech dokonując tym samym wyraźniej aluzji pod adresem niemieckiego rządu.
- Ze wspólnymi problemami możemy się tylko wspólnie uporać. Jeśli na przykład do Niemieckiej Rady ds. Etyki zapraszani są chrześcijańscy przedstawiciele, to my chcemy być równorzędnie traktowani, gdyż Zydzi i muzułmanie także wyznają wartości etyczne. Chętnie wnosilibyśmy i nasz wkład do tej Rady. Dlaczego się nas nie uwzględnia? - pyta retorycznie Alnoga.
W zamieszkałej przez wielu migrantów stołecznej dzielnicy Wedding, historyk Michael Wolffsohn realizuje, wraz z Obsługą Zwiedzających Państwowych Muzeów w Berlinie, zakrojony na szeroką skalę projekt integracyjny. Domaga się on, żeby polityka integracyjna opierała się na konkretach - to znaczy należy więcej czynić w tym zakresie, a mniej mówić. Książka dla dzieci o islamie to taki konkret, który może zaowocować zrozumieniem i tolerancją dla religii, która ma w Niemczech coraz więcej wyznawców.