1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Izrael kontra Iran. Sprawdzian dla niemieckiej polityki

Christoph Hasselbach | Peter Hille | Bartosz Dudek wersja polska
13 czerwca 2025

Izraelski atak lotniczy na Iran oznacza nową eskalację konfliktu na Bliskim Wschodzie. Niemcy stoją teraz przed trudnym sprawdzianem w polityce zagranicznej.

Strażacy z drabiną przy bloku z wypalonymi piętrami
Blok mieszkalny w Teheranie po izraelskim ataku lotniczymZdjęcie: Vahid Salemi/AP/dpa/picture alliance

Polityka Niemiec wobec Bliskiego Wschodu i tak jest jak balansowanie na linie. Teraz będzie jeszcze trudniej. Atak Izraela na cele w Iranie może bowiem jeszcze bardziej nadwyrężyć dotychczasowe bliskie stosunki między Niemcami a Izraelem.

Bezpieczeństwo Izraela jest elementem niemieckiej racji stanu. Tak sformułowała to już poprzednia kanclerz Angela Merkel. Podstawową ideą jest to, że Niemcy, ze względu na ich winę za wymordowanie milionów Żydów w czasach nazizmu, ponoszą szczególną odpowiedzialność za bezpieczeństwo Izraela. Tę „rację stanu” potwierdził następca Merkel, Olaf Scholz, po tym, jak w październiku 2023 r. radykalna islamska organizacja Hamas dokonała masakry w Izraelu.

Jednak coraz ostrzejsze działania Izraela w Strefie Gazy w odwecie za atak Hamasu sprawiają, że niemiecki rząd ma coraz większe trudności z zajęciem stanowiska. – Szczerze mówiąc, nie rozumiem już, jaki cel ma izraelska armia w Strefie Gazy – powiedział kilka dni temu obecny kanclerz Friedrich Merz. Jak dodał, narażanie ludności cywilnej w takim stopniu jak ma to miejsce, nie może być już uzasadnione walką z terroryzmem Hamasu. Niemcy nie wyciągnęły jednak z tego żadnych konsekwencji. Na przykład dostawy niemieckiej broni do Izraela nadal są kontynuowane.

Szef niemieckiej dyplomacji Johann WadephulZdjęcie: Hannes P Albert/dpa/picture alliance

Obawy przed nową eskalacją

Izrael broni swoich ostatnich ataków na Iran, powołując się na „bezpośrednie i egzystencjalne zagrożenie” ze strony tego państwa. Minister obrony Izrael Katz mówił o „uderzeniu prewencyjnym”. Iran miał być bliski wyprodukowania bomby atomowej. Izrael chce temu zapobiec, zaznaczył izraelski polityk.

Rząd Niemiec zasadniczo podziela obawy Izraela. W oświadczeniu prasowym wydanym rano po ataku kanclerz Friedrich Merz potwierdził, że „Izrael ma prawo bronić swojego istnienia i bezpieczeństwa swoich obywateli”. Szef niemieckiego rządu przyznał, że rozmawiał wcześniej telefonicznie z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu, który poinformował go o działaniach wojskowych i ich celach.

Dalej czytamy: „Rząd Niemiec od wielu lat wielokrotnie wyrażał zaniepokojenie zaawansowanym programem jądrowym Iranu. (...) Program ten narusza postanowienia traktatu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej i stanowi poważne zagrożenie dla całego regionu, a w szczególności dla państwa Izrael”. Celem musi pozostać „zapobieżenie produkcji broni jądrowej przez Iran”.

Kanclerz Friedrich Merz jeszcze jako lider opozycji spotykał się z premierem Netanjahu (z prawej)Zdjęcie: Kobi Gideon/GPO/dpa/picture alliance

Europa jako obserwator

Reakcja niemieckiego rządu była do przewidzenia, twierdzi Hans-Jakob Schindler, ekspert ds. Bliskiego Wschodu z międzynarodowej organizacji Counter Extremism Project. Niemcy odgrywają jedynie drugorzędną rolę w konflikcie na Bliskim Wschodzie i nie są w stanie aktywnie pośredniczyć.  – Oczywiście można by się zaoferować. Jednak obecnie decydujące znaczenie mają bezpośrednie negocjacje USA z Iranem – powiedział Schindler w rozmowie z DW.  – Format negocjacji z przeszłości, czyli Niemcy, Francja, Wielka Brytania i USA z Iranem, nie jest już częścią tej formuły. Niestety, Europejczycy są obecnie w tym konflikcie bardziej obserwatorami niż uczestnikami – twierdzi ekspert.

Schindler nie wierzy, że obecna eskalacja zmieni wytyczne niemieckiej polityki wobec Izraela. – Nie jesteśmy jak każdy inny kraj, jesteśmy Niemcami, na których ciąży historyczna wina za Holokaust. W związku z tym nie ma żadnego innego moralnego i etycznego wyboru, jak tylko okazać solidarność z Izraelem – podkreśla naukowiec. Jego zdaniem nie znaczy to jednak, że należy automatycznie popierać każdą operację izraelskiej armii i każdą decyzję izraelskiego rządu.  – Nowy rząd Niemiec był pod tym względem znacznie bardziej skłonny do krytyki niż poprzedni – dodaje Schindler. 

Ameryka jest tradycyjnym sojusznikiem Izraela Zdjęcie: Leah Millis/REUTERS

Między „racją stanu” a „przymusową solidarnością”

W obliczu działań izraelskich sił zbrojnych w Strefie Gazy ostatnio nasiliły się krytyczne głosy pod adresem rządu Netanjahu, również w ramach niemieckiej koalicji rządowej złożonej z konserwatywnych partii CDU i CSU oraz socjaldemokratów (SPD).

Niektórzy ministrowie niemieckiego rządu obawiają się, że zostaną wciągnięci w działania Izraela. – Nie pozwolimy na naciski ze strony Izraela – powiedział pod koniec maja nowy minister spraw zagranicznych Johann Wadephul. Nie damy się „wmanewrować w sytuację, w której będziemy zmuszeni do przymusowej solidarności. Nie będzie to możliwe w tej formie” – podkreślił.

Podczas wizyty w Kairze Wadephul skrytykował irański atak odwetowy bez rozróżniania celów cywilnych i wojskowych. – W tej chwili Iran atakuje Izrael setkami dronów. Pojawiają się doniesienia o pierwszych ofiarach. Te wydarzenia są więcej niż niepokojące – oświadczył polityk CDU. Wcześniej minister spraw zagranicznych Izraela Gideon Saar poinformował go o rozpoczęciu ataku.

Czy Niemcy mogą być mediatorem w konflikcie między Izraelem a Hamasem?

02:29

This browser does not support the video element.

Jak daleko sięga prawo do samoobrony?

Po izraelskim ataku prominentny polityk SPD Rolf Mützenich powiedział w radiu Deutschlandfunk, że Izrael ma prawo do samoobrony. Jak dodał, skorzystanie z tego prawa zakłada bezpośrednie zagrożenie dla istnienia państwa. To, czy Izrael mógł z tego prawa skorzystać, zostanie z pewnością rozpatrzone przez Radę Bezpieczeństwa ONZ – zaznaczył niemiecki polityk. Mützenich podkreślił jednocześnie niebezpieczeństwo wynikające z irańskiego programu jądrowego. – Teheran w sposób nieodpowiedzialny zawsze podsycał tę spiralę – skomentował niemiecki socjaldemokrata.

Pytanie, czy atak Izraela był zgodny z prawem międzynarodowym, jest przedmiotem kontrowersyjnej dyskusji. Specjaliści od prawa międzynarodowego zwracają uwagę, że atak prewencyjny jest dopuszczalny tylko w bardzo wąsko zdefiniowanych ramach – na przykład w przypadku bezpośredniego zagrożenia, którego nie można uniknąć w inny sposób.

– Nie jest to samoobrona, ale atak sprzeczny z prawem międzynarodowym – powiedział z kolei Jan van Aken, przewodniczący partii Lewica (Die Linke), w rozmowie z DW. Jego zdaniem to oczywiste, że państwa mają prawo bronić się przed atakami. Ale w tym przypadku "nie doszło do bezpośredniego ataku bronią jądrową. Wręcz przeciwnie: dzięki obecności międzynarodowych inspektorów w Iranie wiadomo, że Iran nie posiada obecnie w ogóle wysoko wzbogaconego uranu na poziomie 90 procent”, który jest potrzebny do produkcji bomby – twierdzi van Aken. Jego zdaniem, w wyniku ataku władze w Teheranie nie pozwolą już na kontrole. Dlatego Iran będzie teraz w stanie szybciej zbudować bombę, „niż gdybyśmy nadal stawiali na mądrą dyplomację”.

Wobec wielu ofiar cywilnych i zniszczeń w Strefie Gazy niemieckie wsparcie dla Izraela staje się coraz bardziej problematyczne Zdjęcie: REUTERS

Van Aken oczekuje, że rząd Niemiec przyłączy się do apelu o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ. Jego zdaniem atak Izraela na Iran to „naruszenie prawa międzynarodowego, które należy potępić”. W jego opinii rząd Niemiec musi teraz zrobić wszystko, aby nie doszło do zerwania negocjacji w sprawie nowej umowy jądrowej z Iranem. Niemcy mają „szczególną odpowiedzialność za Izrael, za prawo Izraela do istnienia i za bezpieczeństwo Izraela. To nigdy się nie skończy. Nie może to jednak powstrzymać nas przed krytyką działań wojennych w Strefie Gazy lub przeciwko Iranowi, które są sprzeczne z prawem międzynarodowym, oraz przed podjęciem odpowiednich kroków, takich jak uznanie państwa palestyńskiego i wstrzymanie dostaw broni”.

Bezpieczeństwo instytucji żydowskich w Niemczech

Tymczasem niektórzy politycy dostrzegają w eskalacji konfliktu między Izraelem a Iranem zagrożenie dla bezpieczeństwa wewnętrznego Niemiec. Szef niemieckiego MSW Alexander Dobrindt ogłosił, że w porozumieniu z ministrami spraw wewnętrznych krajów związkowych zostaną wzmocnione środki bezpieczeństwa w celu ochrony instytucji żydowskich i izraelskich w Niemczech. Jak zaznaczył, to przygotowania na ewentualność, gdyby sytuacja na Bliskim Wschodzie przerodziła się w potencjalne zagrożenie dla Niemiec. Ze swojej strony izraelskie ministerstwo spraw zagranicznych poinformowało o zamknięciu wszystkich konsulatów i ambasad tego kraju na całym świecie.