1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

"Ja" dla eurokonstytucji

12 maja 2005

Zdecydowaną większością głosów Bundestag przyjął dziś konstytucję europejską. Debata przed głosowaniem ujawniła jednak różnice poglądów między rządem a opozycją na temat przyszłości Unii Europejskiej.

Debata nad eurokonstytucją w niemieckim parlamencie. Z prawej szefowa CDU Angela Merkel
Debata nad eurokonstytucją w niemieckim parlamencie. Z prawej szefowa CDU Angela MerkelZdjęcie: AP

Za przyjęciem eurokonstytucji głosowało 569 posłów. Wymagana większość dwóch trzecich głosów wynosiła 401. Przeciwko było 23 parlamentarzystów, dwóch wstrzymało się od głosu.

Przed głosowaniem kanclerz Gerhard Schröder przekonywał posłów, że konstytucja jest nie tylko historycznym aktem, ale i dobrym i mądrym kompromisem:

„Poprzez tę konstytucję UE będzie sprawniej podejmować decyzje i będzie nią łatwiej kierować. Poprzez tę konstytucję UE będzie bardziej demokratyczna i bliższa obywatelom. Konstytucja wzmacnia Parlament Europejski, który otrzymuje większe uprawnienia” – mówił szef niemieckiego rządu. Wtórował mu jego zastępca - wicekanclerz i szef dyplomacji Joschka Fischer:

„Europejska polityka integracyjna była zawsze elementem europejskiej polityki pokoju. Należeć do jednoczącej się Europy oznacza pokój i tego trzymaliśmy się od początku idei integracji europejskiej i w czasie jej realizacji. Tak też będzie w przyszłości” – zapewniał Fischer.

Podobnych argumentów używali też przedstawiciele opozycji.

„Frakcja CDU-CSU będzie w olbrzymiej większości głosować za ratyfikacją eurokonstytucji. Nawet, jeśli szereg moich koleżanek i kolegów z mojej frakcji z powodu wątpliwości nie przyłączy się do tej większości, to nasze „tak” dla eurokonstytucji jest wyrazistą manifestacją”- zapewniała szefowa CDU Angela Merkel. Zapowiedziane głosy posłów frakcji CDU/CSU przeciwko eurokonstytucji nie są głosami przeciwko Europie – wyjaśniała:

„Wolelibyśmy, by nasze korzenie, żydowsko-chrześcijańskie dziedzictwo zostało w większym stopniu uwzględnione w tekście eurokonstytucji; wyraźnie odwołanie się do Boga pomogłoby nam z pewnością lepiej zdefiniować naszą tożsamość“.

Posłowie, którzy głosowali przeciw eurokonstytucji chcieli wyrazić także swój sprzeciw przeciwko planom rozszerzenia UE o Turcję. Zdaniem szefowej opozycji Unia Europejska osiągnęła już swoje granice rozszerzalności.

„Zdolność do członkostwa i zdolność do przyjęcia to dwie strony tego samego medalu. W przypadku Turcji trzeba się zastanowić czy przyjęcie tego kraju nie przerośnie granic rozszerzalności i czy nie zagrozi procesowi integracji europejskiej” – ostrzegała Angela Merkel.

Eurokonstytucja musi zostać jeszcze przegłosowana przez izbę krajów związkowych – Bundesrat, 27 maja. Wejdzie w życie dopiero po ratyfikacji przez wszystkie kraje wspólnoty.

Bartosz Dudek, Deutsche Welle