1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Komik stał się atamanem. Biografia Wołodymyra Zełenskiego

Dorota Danielewicz
10 lipca 2022

„Zełenski rozwijał ogromną siłę w trudnych sytuacjach” – mówi o prezydencie Ukrainy autor pierwszej polskiej biografii Zełenskiego Wojciech Rogacin. Teraz książka ukazała się w niemieckim tłumaczeniu.

Wojciech Rogacin
Wojciech Rogacin. Biografia Zełenskiego jego autorstwa ukazała się w Niemczech Zdjęcie: Dorota Danielewicz

DW: Jaka jest geneza powstania biografii Wołodymyra Zełenskiego?

Wojciech Rogacin*: Polskie wydanie biografii Zełenskiego ukazało się po koniec maja w wydawnictwie Wielka Litera, niemieckie na początku lipca. Ja obserwowałem Zełenskiego już przed wyborami, kiedy zdecydował się kandydować na prezydenta. Kiedy wybuchła wojna i on odmówił Amerykanom chcącym mu pomóc wyjechać z kraju, mówiąc, że chce amunicji niż podwózki, stał się nie tylko przywódcą Ukraińców i dodał im ducha, morale do obrony kraju, ale myślę, że w dużej mierze bohaterem wolnego świata, tego, który sprzeciwia się imperializmowi Rosji. No i w tym momencie pojawiła się konieczność przedstawienia tej nietuzinkowej postaci dogłębnie. Książka była pisana w ekspresowym tempie, trzeba było wykonać ogromną kwerendę. Tutaj miałem pomoc asystentów, a sam mogłem bazować na wiedzy, którą już wcześniej posiadłem. Mimo wszystko pracowałem prawie dzień i noc.

Czy udało się panu porozmawiać z Zełenskim osobiście?

- Niestety, nie, ale próbowałem. Praca nad książką odbywała się w dniach i tygodniach najgorszych ataków na Kijów, w Buczy miała miejsce masakra, więc Zełenski miał inne zadania niż rozmowy na temat własnej przeszłości – przez cały dzień starał się o pomoc i broń dla Ukrainy. Rozmawiałem jednak z osobami, które były lub są blisko niego, też z takimi, z którymi się kiedyś poróżnił, aby uzyskać szerszy obraz jego postaci.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr ZełenskiZdjęcie: UKRAINIAN PRESIDENTIAL PRESS SERVICE/REUTERS

Mimo bardzo poważnej sytuacji Ukrainy podczas czytania biografii Zełenskiego często musiałam się uśmiechać. Chyba jeszcze nigdy nie czytałam biografii politycznej, w której byłoby tyle zabawnych cytatów. Zełenskiego jako autora kabaretowych skeczy cechuje ogromne poczucie humoru.

- Przez wiele lat prowadził kabaret „Kwartał 95” („Dzielnica 95”). Chciałem pokazać go nie tylko w okresie zaangażowania politycznego, w funkcji prezydenta oraz z okresu wojny, ale także wcześniej. Zakreśliłem jego portret od momentu narodzin, poprzez szkołę, studia, później karierę artystyczną i działalność biznesową, bo Zełenski stworzył przecież ogromną firmę medialną. Przed wyborami zapewniał, że nie musi kandydować, aby „się dorobić”, gdyż jest niezależny finansowo i wszystkie pieniądze zarobił sam. Jest utalentowanym przedsiębiorcą, jego majątek szacuje się na 20 do 30 milionów dolarów.

Krzywy Róg, w którym mieszkali rodzice Zełenskiego, a on sam spędził wiele lat w dzielnicy numer 95 nie jest chyba przyjaznym miastem?

- Krzywy Róg to ogromne miasto przemysłowe, pełne kopalni i zakładów przemysłu ciężkiego, takie zagłębie górniczo-hutnicze. Trzeba wiedzieć, że to największe zagłębie rud żelaza w tej części Europy. Krzywy Róg rozciąga się na 70 kilometrów i pełen jest osiedli robotniczych, blokowisk. Sam Zełenski określał swoje rodzinne miasto jako ponure. Mimo, że ojciec dzisiejszego prezydenta Ukrainy był profesorem, mieszkali jak wszyscy – w bloku na osiedlu. Miasto pełne było band walczących o rewiry, nie należało poruszać się tam samemu, bez grupy i dobrze było umieć się obronić w razie potrzeby. Zełenski, chłopak o niskim wzroście już wcześnie uprawiał zapasy i podnosił ciężary, aby w razie bójki dać sobie radę. Krzywy Róg był dla niego taką szkołą życia.

Zełenski przez wiele lat prowadził kabaret „Kwartał 95” („Dzielnica 95”)Zdjęcie: Imago Images/A. Gusev

Jakie cechy charakteru Zełenskiego odkrył pan, zajmując się nim tak intensywnie?

- Już w szkole Zełenski był postacią nie do przeoczenia. Rwał się do wszystkiego, do wszelkich inicjatyw, zwłaszcza kulturalnych, jakie tam się pojawiały. Pierwszy kabaret założył już w gimnazjum. No i zawsze chciał wygrać, lubił być pierwszym i porażka nie wchodziła w grę. Pamiętano, że w teatrze szkolnym, kiedy grał drugoplanową rolę robił to tak, że wszystkie oczy były skierowane na niego i zdobywał potem najwięcej gratulacji. Jest wybitnym człowiekiem, wszechstronnie uzdolnionym i wydaje mi się, że był zawsze dalej niż jego rówieśnicy. Aby być zaakceptowanym w grupie, musiał dopasować się, zaniżyć loty, ale zawsze był dalej, ponad przeciętną. Co jeszcze jego szkolni i kabaretowi koledzy zgodnie podkreślają, to fakt, że Zełenski rozwijał ogromną siłę w trudnych sytuacjach. Im większe wyzwanie, tym lepiej się sprawdzał – no i nadal sprawdza, pozostając w Ukrainie i broniąc swojego kraju.

A czy odkrył pan także trudne cechy charakteru?

- Taki upór i chęć bycia pierwszym może być trudną cechą w związkach prywatnych i doprowadzać do kontrowersji. Mimo to, Zełenski jest człowiekiem pracy grupowej i lubi gromadzić wokół siebie doradców albo pytać o zdanie Ołeny, swojej żony. Inna sprawa, że często i tak robi to, co chce (tak twierdzi jego żona). Na przykład w tak ważnej kwestii, jak kandydatura na prezydenta kraju, także poradził się swojej lepszej połowy, która kategorycznie zaprotestowała, zdając sobie sprawę, jak drastycznie może zmienić się życie ich rodziny po wygranej w wyborach. Zresztą jego rodzice też mu odradzali. Ale on wysłuchał wszystkich argumentów, to w nim pracowało, stanowiło pożywkę dla jego przemyśleń. Jaki był wynik jej rady wiemy wszyscy. No i jeszcze jedna rzecz – Zełenski nie lubi publicznie odpowiadać na pytania, na które się nie przygotował, których nie przewidział. Kategorycznie zmienia temat lub w ogóle nie zajmuje stanowiska.

Ołena ZełenskaZdjęcie: Ukraine Presidency/Planet Pix/Zuma/picture alliance

Z jednej strony Zełenski lubił brylować przed innymi, z drugiej jest wybitnym team workerem. To w pewnym sensie dwie zaprzeczające sobie postawy. Jak pan widzi tą dualność w Zełenskim?

- W jednym z wywiadów Zełenski mówi, że nie zna się na wszystkim i nie chce udawać, że się zna, więc lubi pytać ekspertów niż samemu się mądrzyć. Myślę, że to pokazuje czas wojny. On się nie wtrąca w decyzje wojskowych, jest przywódcą kraju, społeczeństwa, ale nie jest przywódcą militarnym. Jak wiem, w historii bywali tacy przywódcy, którzy ingerowali w działania wojskowych z marnym skutkiem dla swoich krajów. Jego nastawienie wynika także z doświadczeń Krzywego Rogu: ta młodzież spotykała się zawsze w grupach, gdzieś w parkach, przy fontannach, w mieszkaniach i Zełenski wyrastał w tym od wczesnej młodości. Ta lojalność wobec grupy była zawsze w nim na pierwszym miejscu.  Wsparcie grupy kolegów było niezwykle ważne, lojalność i koleżeństwo odgrywały wielką rolę. Cała jego kariera, począwszy od artystycznej po polityczną i podejmowanie decyzji opiera się na spotkaniach, burzach mózgów w najbliższym gronie, wspólnym wyciąganiu konkluzji i ostatecznie on podejmuje decyzje. Również teraz, podczas wojny, kiedy Zełenski ma wystąpienia medialne przed instytucjami czy parlamentami, też się wcześniej naradza w gronie swoich współpracowników, w jaki sposób ma przedstawić poruszony temat. Radzi się, gdzie nagrywać swoje przesłania: czy z biura prezydenta, czy z ulicy przy pomocy smartfona. To wszystko się odbywa na zasadzie pracy w zespole.

Jednocześnie on jest bardzo lojalny, czego dał dowód kilka razy w swoim życiu. Nie przyjął bardzo intratnej oferty pracy w Moskwie, dla której musiałby zostawić kolegów z kabaretu, nie poddał się także kuszeniom oligarchów.

Kilka razy cytuje pan w książce byłego prezydenta Polski Aleksandra Kwaśniewskiego. Czy miał on szczególnie bliski stosunek do Zełenskiego?

- Prezydent Kwaśniewski spotykał Zełenskiego zanim on został politykiem, a po raz pierwszy na uroczystej kolacji w Ukrainie, podczas której występował „Kwartał 95”, wywołując zresztą polityków na scenę. I wtedy to Kwaśniewski powiedział prorocze słowa do Zełenskiego: „Jeżeli ja wystąpiłem na scenie kabaretu, to może i ty zostaniesz kiedyś prezydentem”.

*Wojciech Rogacin (rocznik 1968), polski dziennikarz i reporter, autor biografii Wołodymyra Zełenskiego, która w maju br. ukazała się w Polsce, a na początku lipca w tłumaczeniu Benjamina Voelkela w Niemczech („Selensky. Die Biographie").