1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Jak Rosja próbuje wpływać na wybory w USA

Thomas Latschan
10 września 2024

Przed listopadowymi wyborami prezydenckimi USA oskarżają Rosję o wywieranie na nie wpływu, i to nie po raz pierwszy. Moskwa rzekomo często próbowała podważyć legalność demokratycznych wyborów na całym świecie.

Matrioszki z głowami amerykańskich i rosyjskich polityków
Jak duży jest wpływ Rosji na wybory w USA?Zdjęcie: Alexander Zemlianichenko/AP Photo/picture-alliance

Od ubiegłego tygodnia pewna firma w stanie Tennessee znajduje się w centrum zainteresowania amerykańskich władz śledczych. Miała bowiem dostać dziesięć milionów dolarów od rosyjskiego nadawcy państwowego Russia Today (RT) na „tworzenie i dystrybucję treści z ukrytymi wiadomościami rosyjskiego rządu dla amerykańskiej opinii publicznej”.

Pieniądze te zostały rzekomo wykorzystane głównie do produkcji filmów promujących prawicowe treści na tematy takie, jak imigracja, płeć i gospodarka przed wyborami prezydenckimi w USA w listopadzie tego roku. Filmy te były następnie rozpowszechniane w mediach społecznościowych przez grupę prawicowych influencerów, którzy pracowali dla wspomnianej firmy w Tennessee; rzekomo bez ich wiedzy, że zostały one wyprodukowane przy udziale Rosji. W rzeczywistości filmy te miały zostać wyprodukowane i zmontowane przez dwóch pracowników RT.

Poglądy wyrażane w tych filmach są „często zgodne z interesem rosyjskiego rządu w zwiększaniu podziałów w Stanach Zjednoczonych”, jak stwierdza akt oskarżenia. Ich celem jest „osłabienie amerykańskiego sprzeciwu wobec podstawowych interesów Rosji takich, jak utrzymująca się wojna w Ukrainie”.

Czy Rosja jest zagrożeniem dla europejskiej zielonej energii?

00:58

This browser does not support the video element.

Globalna ingerencja

Ta sprawa daje jedynie niewielki wgląd w to, w jaki sposób Rosja podobno działa, aby wpływać na wybory, nawet jeśli Moskwa stale zaprzecza wszelkim oskarżeniom o ingerencję.

– Rosja od lat próbuje wpływać na wybory w krajach demokratycznych takie, jak wybory prezydenckie w USA w 2016 roku czy wybory prezydenckie we Francji w 2017 roku – mówi Julia Smirnowa z berlińskiego Centrum Monitoringu, Analiz i Strategii (CeMAS), instytutu zajmującego się badaniem dezinformacji oraz ideologii spiskowych w Internecie.

Już w październiku 2023 roku Stany Zjednoczone wysłały raport wywiadowczy do 100 zaprzyjaźnionych krajów, zgodnie z którym Rosja aktywnie wykorzystuje „szpiegów, sieci społecznościowe i media państwowe” dla podważenia zaufania publicznego do uczciwości demokratycznych wyborów na całym świecie

W latach 2020-2022 miało to nastąpić w co najmniej dziewięciu niewymienionych z nazwy krajach, a także odnotowano „mniej wyraźny poziom” rosyjskiej aktywności w mediach społecznościowych w 17 innych krajach, co powinno wzmocnić iw nich obawy dotyczące uczciwości nadchodzących wyborów. Pojawiły się również doniesienia o próbach wywierania wpływu przez Rosję podczas wyborów do Parlamentu Europejskiego w czerwcu tego roku.

Jak rosyjska dezinformacja trafia do młodych

04:40

This browser does not support the video element.

Zastraszanie, dezinformacja, manipulowanie

Zestaw narzędzi, za pomocą których jest to realizowane, jest duży. W niewymienionych bliżej wyborach w Europie w 2020 roku, osoby prowadzące kampanię wyborczą miały być zastraszane. W 2020 i 2021 roku rosyjskie media państwowe miały masowo rozpowszechniać fałszywe twierdzenia o oszustwach wyborczych w kilku demokratycznych wyborach na całym świecie. W co najmniej jednym kraju w Ameryce Południowej Moskwa również zasiała ogromne wątpliwości co do niezależności wyborów.

– Stosowane są różne metody: na przykład ataki hakerskie, w których publikowane są wewnętrzne dokumenty polityków, prawdziwe lub częściowo wymieszane ze sfałszowanymi dokumentami, jak w przypadku wyborów we Francji w 2017 roku – mówi Julia Smirnowa. – Rosja również wykorzystuje manipulowanie opinią publiczną za pośrednictwem mediów społecznościowych przy pomocy nieautentycznych kont oraz powszechnie dostępnych kanałów takich, jak stacja telewizyjna Russia Today.

Prorosyjski portal internetowy „Głos Europy” - najpierw został zamknięty, teraz działa z KazachstanuZdjęcie: ROBIN UTRECHT/picture alliance

Tak zwana „kampania sobowtórów” pokazuje dokładnie, jak to może wyglądać: głównym elementem, wyjaśnia Julia Smirnowa, są „sklonowane strony internetowe dużych mediów zachodnich mediów”, w tym „Der Spiegel”, „FAZ”, „Washington Post”, Fox News i wiele innych. Strony te były łudząco podobne do prawdziwych stron internetowych tych mediów; z wyjątkiem tego, że celowo publikowano na nich treści prorosyjskie.

– Niektóre z nich były zmyślonymi historiami, ale niektóre były również artykułami, które rozpowszechniały określone opinie polityczne – zaznacza analityczka. Linki do tych fałszywych artykułów były następnie publikowane w mediach społecznościowych, a czasem nawet w komentarzach do prawdziwych artykułów w znanych pismach. Według analityczki z CeMAS, często były to „prorosyjskie narracje na temat wojny na Ukrainie, za pomocą których Rosja próbuje podważyć poparcie dla Ukrainy na Zachodzie”.

Rosja planowała zamach na szefa Rheinmetall

02:00

This browser does not support the video element.

Cel: osłabienie demokracji

Celem rosyjskiej ingerencji nie jest już tylko szerzenie i wzmacnianie prorosyjskich stanowisk, na przykład w związku z wojną w Ukrainie. Obecnie Rosja ma znacznie większe ambicje. – Nadrzędnym celem jest promowanie geopolitycznych interesów Rosji. I destabilizowanie  krajów, które Kreml postrzega jako przeciwników Rosji – twierdzi Julia Smirnowa.

W tym celu polaryzujące dyskusje w demokracjach są dalej podsycane, a istniejące podziały w ich społeczeństwach są w miarę możliwości pogłębiane. Aby to uzyskać, partie pozostajace na obrzeżach życia politycznego w krajach demokratycznych są także wspomagane finansowo i ideologicznie. W 2022 roku dziennik „Washington Post” podał, że co najmniej 300 mln dolarów trafiło do szczególnie przyjaznych Rosji partii na całym świecie, także w mniejszych krajach, takich jak Albania, Czarnogóra, Madagaskar i Ekwador.

Według amerykańskich agencji wywiadowczych siły powiązane z Kremlem wykorzystywały również firmy przykrywki, think tanki i inne środki, aby wpływać na wydarzenia polityczne, często na korzyść skrajnie prawicowych grup. W marcu 2024 r. czeska służba specjalna BIS ujawniła finansowaną przez Rosję sieć wpływów, przez którą Peter Bystron, poseł do Bundestagu z ramienia AfD, uznany za polityka skrajnie prawicowego, miał otrzymywać pieniądze.

Płatności te były podobno przekazywane za pośrednictwem prorosyjskiego portalu internetowego „Głos Europy” z siedzibą w Pradze. Mówi się jednak, że rosyjskie pieniądze trafiały również do skrajnych partii we Francji, Polsce, Belgii, Holandii i na Węgrzech.

Propaganda w Rosji. Jak robi to Putin?

02:31

This browser does not support the video element.

Działania Rosji nie zawsze skutecznie

Według raportu amerykańskiego wywiadu z października 2023 roku, Rosja dąży do dwóch celów: chce przedstawić demokratyczne wybory jako nieuczciwe i niewiarygodne i delegitymizować rządy, które z nich wynikają. To z kolei destabilizuje określone państwa demokratyczne, a przez to osłabia przeciwników Rosji na całym świecie.

Działania te nie zawsze jednak przynoszą zamierzony efekt. – Udowodniły to USA, które przejęły w zeszłym tygodniu 32 domeny internetowe, wykorzystywane w „kampanii sobowtórów” – wyjaśnia Julia Smirnowa. W dłuższej perspektywie chodzi jednak również o „wzmocnienie odporności demokratycznych społeczeństw”.

Obejmuje to programy edukacyjne, mające na celu zwiększenie umiejętności korzystania z mediów wśród młodzieży i dorosłych, aby byli świadomi, że oni także mogą bardzo szybko stać się celem rosyjskich działań w Internecie.

– Faktem jest, że Rosja co roku inwestuje znaczne środki w swoje kampanie na całym świecie – mówi Julia Smirnowa. – Próby te należy traktować bardzo poważnie. Powinniśmy być jednak świadomi, że Rosja nie zawsze osiąga swoje cele poprzez próby wywierania wpływu na bieg wydarzeń w innych krajach.

Artykuł ukazał się pierwotnie nad stronach Redakcji Niemieckiej DW.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>