1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
PolitykaMeksyk

Jakie będą pierwsze decyzje Trumpa po objęciu urzędu?

Timothy Rooks
20 stycznia 2025

Więcej ceł, spowolnienie imigracji na granicy z Meksykiem, rezygnacja z porozumienia paryskiego i ułaskawienia. Czy tego właśnie mogą spodziewać się USA i świat w pierwszych dniach rządów Donalda Trumpa 2.0?

USA Donald Trump in Phoenix
Donald TrumpZdjęcie: Cheney Orr/REUTERS

Pierwsze dni urzędowania Donalda Trumpa będą symbolicznie ważne, a jego działania będą prawdopodobnie mieszanką polityki krajowej i międzynarodowej. Będzie chciał pokazać wyborcom, że liczy się w biznesie, jednocześnie demonstrując potęgę Ameryki za granicą.

Wykorzystanie rozporządzeń wykonawczych

Aby szybko zacząć działać, Trump będzie działać w oparciu o prezydenckie rozporządzenia wykonawcze, które są dyrektywami wydawanymi bezpośrednio przez głowę państwa, które umożliwiają urzędnikom i agencjom rządowym podjęcie działania w trybie natychmiastowym. Rozporządzenia omijają Kongres i mogą dotyczyć całego szeregu kwestii, takich jak bezpieczeństwo narodowe, polityka zagraniczna i regulacje prawne. Oczekuje się, że już 20 stycznia stos takich aktów prawnych będzie gotowy do podpisu.

W wywiadzie telewizyjnym w programie „Meet the Press” 8 grudnia Trump potwierdził, że pierwszego dnia podpisze „wiele” rozporządzeń wykonawczych dotyczących gospodarki, energii, a przede wszystkim granicy z Meksykiem.

Jednak rozporządzenia te mają też ograniczenia: mogą być wykorzystywane jedynie do kierowania działaniami władzy wykonawczej, mówi Dan Mallinson, profesor nadzwyczajny polityki publicznej i administracji w Penn State Harrisburg w Pensylwanii.

Rozporządzenia mogą „być szeroko zakrojone, w tym mogą dotyczyć jego (Trumpa) obietnicy zamknięcia granicy”, powiedział DW, „natomiast niektóre z nich po prostu rozpoczną powolny federalny proces tworzenia przepisów, który może trwać latami”.

Co Niemcy myślą o Donaldzie Trumpie?

02:29

This browser does not support the video element.

Imigracja i masowe deportacje

Od momentu pojawienia się na scenie ogólnokrajowej, Trump był zafiksowany na punkcie granicy z Meksykiem i ludzi przekraczających ją w celu wjazdu do USA. Podczas swojej pierwszej kadencji chciał ukończyć budowę muru między dwoma krajami i kazać Meksykowi za niego zapłacić.

Cztery lata później obietnica powstrzymania nielegalnej migracji poprzez zabezpieczenie granic kraju była jedną z głównych kwestii, które zapewniły Trumpowi reelekcję. Prawdopodobnie przywróci on politykę „pozostania w Meksyku”, zgodnie z którą osoby ubiegające się o azyl będą musiały czekać w Meksyku na rozpatrzenie wniosków.

W przypadku osób przebywających już w kraju nielegalnie, Trump wezwał do masowej deportacji, największej, jaka odbyłaby się w historii Stanów Zjednoczonych. W pierwszej kolejności miałaby skupić się na przestępcach, a następnie na innych imigrantach bez wymaganych dokumentów.

Pomimo tego planu – i wszelkich rozporządzeń wykonawczych mających na celu przyspieszenie deportacji – jego realizacja wymagałaby czasu i wsparcia lokalnych i stanowych agencji. Wiązałoby się to również z wyzwaniami prawnymi.

Oprócz walki z nielegalną migracją, Trump prawdopodobnie ponownie spowolni legalną migrację, w tym utrudni i zwiększy koszty uzyskania pozwolenia na pracę, zielonej karty czy wizy. Może to mieć wpływ na wykwalifikowanych pracowników i przyszłych studentów.

Trump potwierdził również w programie „Meet the Press”, że zakończenie nadawania obywatelstwa od urodzenia jest priorytetem pierwszego dnia – w miarę możliwości. Chce to również załatwić poprzez działania wykonawcze. „Skończymy z tym, bo to niedorzeczne” – powiedział. Może to być trudne, ponieważ zasada, że każdy urodzony na ziemi amerykańskiej jest obywatelem amerykańskim, jest zakotwiczona w konstytucji.

Podczas swojej pierwszej kadencji Trump wprowadził cła na towary takie jak stal, aluminium i panele słoneczne. Wkrótce spodziewane są kolejne.Zdjęcie: Brendan Smialowski/AFP

Groźba wprowadzenia ceł na towary importowane

Handel to kolejny obszar, któremu Trump poświęca wiele uwagi. Niedawno zasugerował wprowadzenie 10-procentowych ceł na wszystkie towary wwożone do USA. Meksyk, Kanada i Chiny, najwięksi partnerzy handlowi kraju, zostałyby objęte jeszcze wyższymi cłami.

– Nie jest jeszcze jasne, w jakim stopniu tak się stanie lub czy groźba ceł nie jest wykorzystywana do popychania niektórych krajów do negocjacji handlowych – powiedział Mallinson. Wnioskując jednak z poprzednich osiągnięć Trumpa liczy się on z wprowadzeniem przynajmniej kilka nowych taryf celnych.

Podczas gdy prezydent ma uprawnienia do nakładania ceł na określone kategorie importu, wydawanie ogólnych taryf na wszystkie towary byłoby bardziej skomplikowane. Takie posunięcie spowodowałoby chaos i zostałoby zakwestionowane w sądzie.

Ponadto taryfy mogłyby zwiększyć problemy wewnętrzne. – Gniew z powodu inflacji pomógł Trumpowi wygrać prezydenturę, ale może on szybko stracić przychylność opinii publicznej, jeśli jego polityka gospodarcza podniesie ceny lub spowolni gospodarkę – powiedział Mallinson.

Ponowne odejście od paryskich porozumień klimatycznych

Środowisko jest mniej ważne dla amerykańskich wyborców niż gospodarka czy migracja, niemniej jednak Trump ma je na celowniku.

Podczas swojej pierwszej kadencji prezydenckiej Trump wycofał Stany Zjednoczone z porozumienia paryskiego, które ma na celu ograniczenie emisji dwutlenku węgla w celu walki ze zmianami klimatu. Joe Biden cofnął tę decyzję i ponownie przystąpił do traktatu pierwszego dnia prezydentury.

Teraz, powtarzając frazę „drill baby, drill”, Trump obiecał zwiększyć produkcję ropy naftowej. Koncentruje się natomiast na szczelinowaniu i paliwach kopalnych, nie powinno zatem nikogo zdziwić, jeśli jednym z pierwszym posunięć głównego lokatora Białego Domu będzie wycofanie się z tego klimatycznego porozumienia.

Trump wielokrotnie okazywał lekceważenie dla produkcji odnawialnej energii wiatrowej i pojazdów elektrycznych. Ten sceptycyzm może prowadzić do rozporządzeń wykonawczych, które cofną ochronę środowiska i spowolnią tempo projektów związanych z energią odnawialną.

Trump będzie dążył do zwiększenia eksportu skroplonego gazu ziemnego (LNG), zwłaszcza do Europy, aby zrekompensować utratę rosyjskiego gazu.Zdjęcie: Lex van Lieshout/ANP/AFP/Getty Images

Ułaskawienia dla skazanych uczestników zamieszek na Kapitolu

Prezydenckie ułaskawienie – narzędzie, które daje prezydentowi prawo do wybaczania osobom skazanym za przestępstwa federalne, jak również prawo do zakończenia kary więzienia, mogą również zostać wykorzystane od razu w pierwszym dniu urzędowania.

Trump dał jasno do zrozumienia, że może ułaskawić większość z setek osób skazanych za szturm na budynek Kapitolu 6 stycznia 2021 roku.

„Najprawdopodobniej zrobię to bardzo szybko”, potwierdził w programie „Meet the Press”, mówiąc, że będzie to priorytet pierwszego dnia, nawet jeśli skazani przyznają się do przestępstwa, takiego jak napaść na funkcjonariuszy policji. Zrobili to, „ponieważ nie mieli wyboru”, ale za to przyznali się do winy – wyjaśniał prezydent-elekt.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Czy Trump ułaskawi samego siebie? 

To, czy Trump będzie próbował ułaskawić samego siebie za jakiekolwiek przestępstwa federalne, pozostaje kwestią otwartą.

Ostatecznie tylko zespół Trumpa wie, czego należy się spodziewać w pierwszych dniach urzędowania nowego prezydenta. Ale będzie on musiał działać szybko, ponieważ wybory w połowie kadencji za dwa lata mogą zakończyć republikańską większość w Senacie lub Izbie Reprezentantów.

– Prezydenci obejmują urząd z poczuciem mandatu i kapitału politycznego, który szybko się zmniejsza – podsumował Mallinson. – Nie może ponownie kandydować w 2028 roku, więc wszystko, co chce osiągnąć, musi się wydarzyć w ciągu jednej kadencji – dodał ekspert.