Jan Modzelewski. Sukces polskiego projektanta
23 grudnia 2018Modzelewski tworzy obiekty i przestrzenie, stanowiące później zawartość zaplanowanej przez kuratora i organizatorów wystawy interaktywnej.
Z pewnością krokiem milowym dla polskiego designera była praca w jednej z najbardziej znanych placówek tego typu w Europie – „Centrum Nauki Kopernik" w Warszawie z milionem odwiedzających rocznie. Nad kształtem jednej z wystaw w Centrum pracowała również berlińska firma.
– Poznaliśmy się niejako na placu budowy. Działająca na całym świecie firma „Archimedes Exhibitions" robiła w Warszawie dużą wystawę zatytułowaną „Regeneracja". Wystawa bardzo ciekawa, bo poruszająca tematy socjologiczne, z zakresu psychologii, neurobiologii i technologii. Potem moi obecni szefowie zaproponowali mi projektowanie obiektów na wystawę w Chinach. To było fajne wyzwanie – tłumaczy artysta.
"Absolutne unikaty"
Jana Modzelewskiego spotkać można w pofabrycznych budynkach dawnego browaru Königstadt w berlińskiej dzielnicy Prenzlauer Berg. Teraz to udany mariaż starych murów i współczesnej architektury, który mieści biura architektoniczne, projektowe i inwestycyjne, małe firmy pracujące dla potrzeb filmu, warsztaty, drukarnie, klub muzyczny i siedzibę "Archimedes Exhibitions GmbH". Firma zajmuje olbrzymie przestrzenie – warsztaty i biura, w których projektuje się i wykonuje każdy szczegół wystawy – od gotowych obiektów po najdrobniejsze nawet elementy.
Aktualny projekt poświęcony jest sztucznej inteligencji i robotyce. Jan Modzelewski koordynuje prace projektowe i konstrukcyjne, które trafią potem do designerów, programistów, specjalistów od oprawy graficznej i wreszcie wykonawców.
– Specyfika pracy tutaj jest taka, że każdy z eksponatów, które projektujemy, jest prototypem wykonanym u nas na miejscu. To absolutne unikaty – wyjaśnia.
Jan Modzelewski po kilku projektach dla firmy Archimedes, także po doświadczeniach w renomowanym Muzeum Historii Żydów Polskich „Polin", przeprowadza się z żoną i córką blisko 6 lata temu do Berlina na stałe. – Tutaj znalazłem swoje miejsce – mówi polski projektant, podobnie jak wielu kreatywnych. którzy wybrali Berlin na swój nowy dom.
Rzemiosło czy sztuka?
Jan jest synem wybitnego malarza, rysownika i pedagoga Jarosława Modzelewskiego.
– Akurat taka sytuacja nie sprawia, że rzeczy są łatwiejsze, szczególnie na polu kreatywnym – śmieje się projektant. – Najpierw chciałem być geologiem, potem zafascynowało mnie wzornictwo, ale uważam się jednak bardziej za rzemieślnika niż artystę.
Polscy specjaliści różnych dziedzin, tacy jak Jan Modzelewski, są świetnie wykształceni, znają języki i mają w sobie siłę i determinacje, której często brakuje zachodnim kolegom. To z pewnością atuty, które sprawiają, że coraz bardziej cenieni są na rynku kreatywnym. Czy powstaje nowa klasa polskich migrantów w Berlinie? Ona już dawno istnieje, tyle że na razie mało widoczna, przynajmniej jako fenomen kulturowy w barwnej, otwartej na nowe impulsy berlińskiej metropolii.