1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Jazda na gazie

8 sierpnia 2009

Jazda „na gaz” kosztuje mniej niż jazda „na benzynę” i coraz więcej kierowców w Niemczech odkrywa ekonomiczne walory zasilania aut gazem

Stacja tankowania gazu prezentowana na Międzynarodowych targach Samochodowych we Frankfurcie nad MenemZdjęcie: AP

Otwarcie kolejnej stacji tankowania samochodów zasilanych gazem, zwanym LPG (Liquefied Petroleum Gas), warte było dla wychodzącego we Frankfurcie nad Odrą dziennika Märkische Oder Zeitung półstronicowego artykułu. W całych Niemczech stacje auto-gaz rosną jak grzyby po deszczu. Jest ich obecnie 4750 i co miesiąc przybywa blisko 100 nowych. W całych Niemczech dostosowanych jest do zasilania autogazem ponad 300 000 samochodów – dwa razy więcej niż w ubiegłym roku. Dopuszczonych do ruchu drogowego w Niemczech jest blisko 47 milionów aut.

Czynnik ekonomiczny

Tankując gaz właściciele aut płacą połowę ceny benzyny. 70-letni Joachim Weber opowiada na łamach frankfurckiego dziennika, że od 3 lat tankuje skroplone paliwo gazowe, ale musiał po nie jeździć daleko do Frankfurtu. Teraz ma stację autogazu po sąsiedzku w Seelow. Także właściciel warsztatu samochodowego w miasteczku nie ukrywa radości.

Tank na gaz w bagażnikuZdjęcie: picture alliance/dpa

W ostatnim czasie zainstalował napęd gazowy w ponad 200 samochodach. A stacja tankowania autogazu opłaci mu się na pewno owocując kolejnymi zleceniami. Właściciel stacji w Seelow odkrył lukę na polsko-niemieckim pograniczu – o tym przekonani są bohaterowie reportażu. Joachim Weber płaci za litr LPG 0,68 centów. Dostosowanie auta do zasilania skroplonym paliwem gazowym kosztuje w Niemczech średnio 2.500 euro. Droższe, bo 4000 euro, jest przerobienie silnika auta na napęd gazem ziemnym. Ale, kto dużo jeździ, temu się to opłaca. Po przebyciu 30 000 do 35 000 km auta stają się bardzo rentowne – twierdzą ich właściciele.

Czynnik niewiedzy

Mimo rosnącej w Niemczech liczby aut na gaz wydaje się ona śmiesznie niska w porównaniu z ilością takich pojazdów w innych krajach europejskich. W Holandii i we Włoszech są one od kilku dziesięcioleci popularną alternatywą. W poszukiwaniu przyczyn niskiej popularności aut na gaz wśród niemieckich kierowców przeprowadzono ponad rok temu badania, z których wynikało, że niewielu z nich ma zielone pojęcie o takiej alternatywie. Tylko co dziesiąty klient salonów samochodowych czy warsztatów parających się sprzedażą aut informowany jest o tym. Poza koncernem Subaru i Chevroleta prawie żadem producent samochodów nie reklamuje napędu gazowego.

Okazuje się, że 60 procent osób, które objęto przeprowadzonymi badaniami wyraziła chęć przerobienia silnika z benzynowego na gazowy.

Zła jakość paliwa

Stacja tankowania gazu LPD w Plattling w Dolnej Bawarii. Tu jakość paliwa jest dobra.Zdjęcie: picture alliance/dpa

Właściciele samochodów na gaz płacą niższy VAT za gaz niż za benzynę. Ale to może ich też drogo kosztować. Gros tych, którzy tankują gaz, narzekają na jego jakość. Z 5000 posiadaczy samochodów na LPG, wśród których kluby automobilowe przeprowadziły w tym roku sondaż, jedna czwarta miała w związku z tym poważne problemy techniczne. Zła jakość gazu powoduje dewastacje instalacji gazowej a nawet motoru.

Niemiecki Związek Producentów gazu Skroplonego (DVFG) zaopatruje ogółem 5000 kontraktowych stacji tankowania samochodów auto-gaz i stacji benzynowych w wysokojakościowy gaz – ale są też inni dostawcy. Nie zmienia to jednak faktu, że jazda na gaz staje się w Niemczech coraz popularniejsza. Joachim Weber cieszy się, że będzie mógł teraz częściej wyruszać do dzieci i wnuków rozrzuconych na polsko-niemieckim pograniczu.

du/coe/dpa/adac/moz

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej

Dowiedz się więcej

Pokaż więcej na temat