Jazda na nartach. Wypadki najczęściej o konkretnej godzinie
18 grudnia 2021
Sezon narciarski już niedługo będzie w pełni, dlatego eksperci przestrzegają przed brawurą. Co więcej, znają godzinę, w której najłatwiej o wypadek.
Reklama
Szwajcarskie Centrum Doradcze ds. Zapobiegania Wypadkom apeluje o zachowanie szczególnej ostrożności na stokach, tuż przed przerwą na obiad.
Wtedy właśnie dochodzi do szczególnie dużej liczby wypadków, które kończą się obrażeniami – powiedział szwajcarskiemu radiu rzecznik organizacji Marc Kipfer. Jak wyjaśnił, są ku temu dwa powody.
Zjazd na obiad
– Z jednej strony, o tej porze dnia na stokach jest duży ruch. To zarówno ranne ptaszki, jak i ci, którzy przyszli nieco później. Z drugiej strony, to czas, gdy już zaczynają występować oznaki zmęczenia – tłumaczył w rozmowie ze stacją SRF.
– Można już być głodnym, ale chcieć zjechać jeszcze dwa, trzy razy, zanim pójdzie się coś zjeść i odpocząć.
Na szwajcarskich stokach co roku około 60 000 osób ulega wypadkom podczas uprawiania sportów zimowych. 4 000 z nich jest tak poważnych, że po trzech miesiącach wciąż nie można wrócić do pracy.
Lekarze również nawołują miłośników sportów zimowych do zachowania szczególnej ostrożności. Szpitale są przeciążone dużą liczbą pacjentów chorych na COVID i na oddziałach intensywnej terapii pozostaje tylko kilka wolnych łóżek.
Narciarze kontra piłkarze
Jednak – jak dodał Marc Kipfer – w porównaniu z piłką nożną sporty zimowe są mniej niebezpieczne. – Na każdą godzinę gry w piłkę nożną ryzyko odniesienia kontuzji jest pięć i pół raza większe niż w przypadku jazdy na nartach.
Nieco bardziej niebezpieczny niż narty jest snowboard, ale wciąż mniej niż piłka nożna.
– W narciarstwie szczególnie często dochodzi do urazów kolana, podudzia i barku, a w snowboardzie najbardziej narażone są nadgarstki – wyjaśnił ekspert. Jego rada: zawsze nosić kask i co sezon powierzać specjaliście wyregulowanie wiązań narciarskich.
10 powodów, dla których warto wybrać się na narty do Niemiec
W Niemczech jest mnóstwo ciekawych miejsc dla miłośników sportów zimowych. Oto nasi faworyci.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/U. Deck
Zugspitze
Naszą listę rozpoczynamy od najwyższego (2962 m n.p.m.) niemieckiego szczytu górskiego Zugspitze w Alpach Bawarskich. To jedyny w Niemczech ośrodek narciarski położony na lodowcu. Długość tras zjazdowych, od łatwej do średniej, wynosi aż 20 km.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/K.-J. Hildenbrand
Kreuzeck
Szczyt Kreuzeck (1651 m n.p.m.) sąsiaduje z Zugspitze. Na Kreuzecku walczyli zjazdowcy w roku 1936 podczas Zimowych Igrzysk Olimpijskich. Zaawansowani narciarze mogą wyżyć się na słynnej trasie ”Kandar“ liczącej 3300 m długości. Najlepsi potrzebują na jej pokonanie około dwóch minut.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/K.-J. Hildenbrand
Nebelhorn
Także w Allgäu znajdują się tereny narciarskie położone na wysokości ponad 2 tys. metrów. Na liczącym 2224 m n.p.m. szczycie Nebelhorn, jak sama nazwa wskazuje, gęste mgły ograniczają widoczność. Kiedy opadną, wtedy ze szczytu roztacza się przepiękny widok na całe Alpy aż po Mont Blanc we Francji.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/S. Puchner
Wallberg
Do Bawarii powinni wybrać się saneczkarze. Z Wallbergu (1722 m n.p.m.), położonym nad jeziorem Tegernsee na południe od Monachium, prowadzi w dolinę trasa saneczkowa długości 6,5 km. Także zwolennicy nart biegowych znajdą tam liczne atrakcyjne trasy.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/L. Barth
Großer Arber
Znakomite miejsce dla wielbicieli górskich wędrówek, szukających odpoczynku od codziennego zgiełku. Na wysokości 1455 m n.p.m. na słonecznych stokach szczytu Großer Arber jedyny hałas to skrzypiący pod butami śnieg. Te niskie góry na południowym wschodzie Niemiec są idealnym miejscem dla miłośników nart biegowych.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/A. Weigel
Belchen
Ambitny narciarz biegowy potrzebuje dwóch dni, żeby przebyć trasę z Schonach do Belchen w Schwarzwaldzie (Czarnym Lesie). Cała trasa liczy 100 km i prowadzi na liczący 1414 m n.p.m. szczyt Belchen.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/P. Seeger
Kahler Asten
Na Kahler Asten (842 m n.p.m.), najwyższym szczycie w paśmie Rothaar w Sauerlandzie w minionych wiekach krzyżowały się szlaki handlowe. Dla tych, którzy nie mają ochoty wybrać się w dłuższą drogę w Alpy, jest to atrakcyjne miejsce dla uprawiania sportów zimowych. Także poza sezonem, bo wiele tras jest tu sztucznie naśnieżanych.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/O. Berg
Wurmberg
Na Wurmbergu (971m n.p.m.) w Górach Harzu znajduje się największy teren narciarski w północnych Niemczech. Są tam trasy dla zjazdowców, snowboardzistów i biegaczy. Kiedy nie pada śnieg są one sztucznie naśnieżane.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/S. Pfoertner
Fichtelberg
Prawdziwy raj dla narciarzy na wschodzie Niemiec znajduje się na Fichtelbergu (1214 m n.p.m.), najwyższym szczycie Rudaw (Erzgebierge). Można tam do woli pojeździć na nartach, ale najpierw trzeba wjechać wyciągiem lub kolejką linową na sam szczyt, z którego rozpościera się bajeczny widok. Na 90-letniej kolejce linowej wiodącej na Fichtelberg wzorowana jest kolejka linowa na Zugspitze.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/J. Woitas
Łaba
Rzadkie w tym roku mroźne dni, kiedy ziemię okrywa gruba warstwa śniegu, miłośnicy nart biegowych wykorzystują na spacery po trasie prowadzącej obok zamku Moritzburg nad Łabą.