1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Jerofiejew w FAZ: Dlaczego Putin jest carem od 25 lat?

Anna Widzyk opracowanie
29 listopada 2024

Putin przygotowuje grunt pod swoją polityczną nieśmiertelność. Czy Rosja może jeszcze odmienić swoje oblicze? – zastanawia się pisarz Wiktor Jerofiejew.

Prezydent Rosji Władimir Putin
Prezydent Rosji Władimir PutinZdjęcie: Ramil Sitdikov/AP Photo/picture alliance

„W wyborach prezydenckich Ameryka obnażyła swoją duszę, a ten polityczny striptiz amerykańskiej duszy, który doprowadził do zwycięstwa Trumpa, mocno pobudził Putina” – pisze w felietonie na łamach niemieckiego dziennika „Frankfurter Allgemeine Zeitung” (FAZ) rosyjski pisarz Wiktor Jerofiejew. Przypomina on tegoroczne wystąpienie Władimira Putina podczas spotkania kluby wałdajskiego w październiku, kiedy to rosyjski przywódca chwalił Donalda Trumpa na swój „charakterystyczny dla ulicznika sposób” mówiąc, że zachował się on jak prawdziwy mężczyzna w momencie zamachu na jego życie.

Zdaniem Jerofiejewa, to powrót „do mrocznych czasów maczo”. Ale można też z tego wyczytać coś innego: „Retoryka Putina dotycząca broni nuklearnej prawdopodobnie osłabnie w najbliższej przyszłości”. „To nie intelektualista Biden, ale bratni duch Trump ostro zareagowałby na groźby użycia bomby atomowej i wprowadził człowieka na Kremlu w stan nerwowej niepewności. Na tym jednak kończy się pozytywna strona ich idealistycznej bliskości. Ukrainę czekają złe czasy” – stwierdza autor.

Scenariusze dla Rosji

Zastanawia się, co – poza prawami biologii – może odmienić przyszłe oblicze rosyjskiego państwa? Jerofiejew analizuje dziesięć scenariuszy. Pierwszy zakłada „niemal nierealistyczny rozwój wydarzeń”, w którym losy wojny nagle odwrócą się na korzyść Ukrainy. „Jeśli Putin przegra wojnę z Ukrainą lub wojna zakończy się patem, możliwa stanie się wojna nuklearna, i to pomimo jego przyjaciela Trumpa. Ponieważ Putin, osaczony jak szczur, może wpaść w amok przeciwko całemu światu. W takim przypadku Rosja nie będzie miała przyszłości, a w innych krajach również nie będzie życia. Ten najgorszy scenariusz może wydawać się nieprawdopodobny. Ale jeśli zna się charakter Putina i jego obojętność na losy świata, trzeba to wziąć pod uwagę” – pisze Jerofiejew.

Drugi scenariusz zakłada, że Putin w końcu zgadza się na negocjacje, co skończy się bezterminowym zawieszeniem broni, aneksją Krymu i części wschodniej Ukrainy. „W tym przypadku przyszłość Rosji wygląda ponuro. Stanie się ona państwem pariasem” – ocenia Jerofiejew. Jego zdaniem możliwe jest, że Europa na dziesięciolecia przeklnie Rosję – albo znajdzie drogę do nowej „realpolitik” i nawiąże kontakt z Putinem – mimo protestów Ukrainy, Polski i krajów bałtyckich.

Rosyjski pisarz Wiktor JerofiejewZdjęcie: Michael Gottschalk/photothek/picture alliance

W Rosji nadal trwałyby wówczas represje wobec krytyków rządu. „Jednak pogardzany kraj się nie rozpadnie. Ani Zachód ani Chiny nie są tym zainteresowane (…) Będzie wegetować niczym krucha staruszka, będzie głodować, ale nadal znajdzie formy handlu ze Wschodem, przetrwa z wielkim trudem, ludzie się nie zbuntują” – spekuluje rosyjski pisarz.

Nowa dyktatura

W trzecim scenariuszu „przyszłość Rosji załamuje się w dniu, w którym Putin umiera albo w inny sposób schodzi ze sceny politycznej”. Władze mógłby przejąć triumwirat (podobnie jak było po śmierci Stalina) złożony z „przedstawiciela FSB, technokraty i biurokraty”, który po konsultacji z aparatem przemocy zakończyłby wojnę w Ukrainie i dążył do zbliżenia z Zachodem.

Gdyby doszło do politycznej odwilży, rosyjska emigracja mogłaby znaleźć sposoby wpływania na bieg wydarzeń, co nie nastąpiło w latach 50. ub. wieku. Zdaniem autora w samej Rosji jest jednak zbyt mało postępowych, niezależnych dziennikarzy i politologów oraz krytycznych oligarchów. „Jak skończy się taka odwilż? Dokładnie tak. Nową dyktaturą” – ocenia Jerofiejew

Jego zdaniem nie należy też wykluczać scenariusza „monarchii”, w którym Putin przekaże całą władzę komuś z rodziny. Kolejny scenariusz – pucz wojskowy – nie powiódł się już w 2023 r., zaś odwet na przywódcy niedoszłego puczu Jewgieniju Prigożynie to odstraszający przykład dla innych.

Przewrót pałacowy? Powstanie ludowe?

Za nierealistyczny Jerofiejew uznaje scenariusz rewolty pałacowej na Kremlu. „System totalitarny blokuje najmniejszą możliwość spisku elit. Putin jest autokratą, nie ma nawet Biura Politycznego, jakie znamy z systemu sowieckiego (z którego obalono Chruszczowa), ani żadnego innego organu władzy, który mógłby go odsunąć od carskiego ‚koryta’” – pisze. Równie nieprawdopodobna jest możliwość powstania ludowego – chyba że przeprowadzono by bezwzględną powszechną mobilizację. Także przekazanie przez kremlowskie elity władzy liderowi emigracji rosyjskiej po śmierci Putina, wydaje się wykluczone, bo równałoby się „samobójstwu” tych elit.

Szef Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn stał na czele niedoszłego puczu przeciwko Putinowi w 2023 r.Zdjęcie: Press service of "Concord"/REUTERS

W dziewiątym scenariuszu Rosja się rozpada wskutek odwilży politycznej. Nawet okrojona terytorialnie np. o Czeczenię czy republiki kaukaskie „najprawdopodobniej pozostałaby na mapie świata, a nawet zbliżyła do Zachodu”. Zachód zawsze będzie chciał, by broń atomowa pozostała pod kontrolą jednego człowieka w Rosji, aby nie trafiła przypadkiem albo celowo w ręce terrorystów” – ocenia Jerofiejew.

„Tak łatwiej żyć w Rosji”

„Rozważmy jednak scenariusz dziesiąty, na te chwilę zupełnie nierealny. Opozycja wygrywa w uczciwych, wolnych wyborach. To nie może się zdarzyć i nie zdarzy się w putinowskiej Rosji” – uważa Jerofiejew.

Wyjaśnia, że w ostatnich wyborach prezydenckich Putin otrzymał 87 procent głosów, a tymczasem według niektórych informacji prawie połowa Rosjan nie chce, aby ich krewni i bliscy brali udział w wojnie przeciwko Ukrainie. „To wszystko jest bardzo zagmatwane. Ale w końcu jesteśmy krajem ludzi, którzy mają to gdzieś. Zawsze jesteśmy za, ale w rzeczywistości nic nas to nie obchodzi, albo nawet jesteśmy przeciw – i nadal jesteśmy za. Tak jest łatwiej żyć w Rosji. Dlatego Putin jest naszym carem, i to już od 25 lat. Czy wkrótce pobije rekord piastowania najwyższego stanowiska w Rosji? Nie wiem. Iwan Groźny rządził przez 50 lat i 105 dni. Daj Boże, żeby to się nie powtórzyło” – konkluduje Wiktor Jerofiejew.