1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Jest decyzja. Do 2038 roku Niemcy zrezygnują z węgla

26 stycznia 2019

Po 21-godzinnym posiedzeniu powołana przez rząd komisja podjęła decyzję ws. niemieckiej energetyki węglowej. Ostatnia elektrownia opalana węglem ma zostać zamknięta do 2038 roku.

Opalana węglem brunatnym elektrownia Jänschwalde na Łużycach
Opalana węglem brunatnym elektrownia Jänschwalde na ŁużycachZdjęcie: picture-alliance/dpa/P. Pleul

Zdaniem powołanej przez rząd tzw. komisji węglowej, najpóźniej do roku 2038 Niemcy powinny zaprzestać wytwarzania prądu w elektrowniach opalanych węglem kamiennym i brunatnym. Już w ciągu czterech najbliższych lat z sieci mają zostać wyłączone instalacje o łącznej mocy ponad 12 gigawatów. Decyzję w tej sprawie podjęła dziś (26.01.2019) rano 28-osobowa komisja po posiedzeniu trwającym prawie 21 godzin, przy tylko jednym głosie przeciwnym.

Prastary las Hambach powinien zostać zachowany

W dyskusji nt. dekarbonizacji niemieckiej energetyki przez długi czas nie było wiadomo, do kiedy i w jaki sposób powinno się zaprzestać w Niemczech wytwarzania prądu z węgla. Ważną rolę w tej sprawie odgrywały kwestie finansowe. Przemysł domagał się od rządu zagwarantowania mu wielomiliardowych dotacji, które pozwoliłyby mu zabezpieczyć się przed stratami wskutek wzrostu cen energii elektrycznej. Kraje związkowe, w których wydobywa się węgiel kamienny i brunatny, takie jak Nadrenia Północna-Westfalia, Brandenburgia, Saksonia i Saksonia-Anhalt, naciskały na udzielenie im wiążących obietnic co do wsparcia finansowego ze strony państwa w okresie koniecznych przemian strukturalnych związanych z odejściem od energetyki węglowej. Ustalono, że w ciągu najbliższych 20 lat otrzymają na ten cel od władz federalnych 40 mld euro. Przy okazji komisja węglowa opowiedziała się za utrzymaniem prastarego lasu Hambach, który miał być wycięty aby umożliwić rozbudowę pobliskiej kopalni węgla brunatnego.

Domki osiedlowe pracowników elektrowni węglowej w Nadrenii (zdjęcie archiwalne)Zdjęcie: picture-alliance/imageBROKER/S. Ziese

Decyzje podjęte przez rządową komisję węglową, która oficjalnie nosi nazwę "Komisji ds. wzrostu, przemian strukturalnych i zatrudnienia", od strony formalnej mają tylko charakter propozycji. Ich realizacja należy do rządu. Zdecydowano się jednak ją powołać, aby umożliwić w ten sposób wypracowanie idącego jak najdalej konsensusu ws. rezygnacji z energetyki węglowej, podbnie jak ws. wycofania się z energetyki jądrowej. W liczącej 28 członków komisji zasiadają przedstawiciele przemysłu, związków zawodowych, organizacji ochrony środowiska i kół naukowych. Komisja podejmuje decyzje większością dwóch trzecich głosów.

Nowy niemiecki miks energetyczny bez atomu i węgla

W ramach niemieckiej transformacji energetycznej ostatnia elektrownia atomowa zostanie wyłączona do roku 2022. Udział prądu wywtarzanego w elektrowniach węglowych w niemieckim miksie energetycznym już spada, ale ten spadek musi zostać przyspieszony przy jednoczesnym wzroście udziału prądu z odnawialnych źródeł energii, jeśli Niemcy chcą wywiązać się z międzynarodowych i własnych zobowiązań dotyczących ochrony klimatu.

Do roku 2050 emisje dwutlenku węgla, najważniejszego gazu cieplarnianego, powinny spaść o 80 do 95 procent w porównaniu z sytuacją z roku 1990. Osiągnięcie tego celu wiąże się ze wzrostem znaczenia prądu w różnych sektorach gospodarki, w których zastępuje on węgiel, ropę naftową i gaz ziemny.

DW, dpa,rtr / pa