Jogi Loew: Włochy to już zupełnie inny kaliber
26 czerwca 2012Brzemię przeszłości jest ogromne: Niemcom jeszcze nigdy nie udało się na wielkim piłkarskim turnieju pokonać Włochów. Ale w najbliższy czwartek (28.06) kibice na warszawskim Stadionie Narodowym mają być świadkami tego, jak niemiecka reprezentacja przerywa tę fatalną passę i wysyła Włochów do domu.
Trener niemieckiej kadry ma dokładny plan, jak ma to nastąpić, choć oczywiście szczegółów nie zdradził podczas konferencji prasowej we wtorek (26.06) w Gdańsku. Dopuszcza pewne zmiany w porównaniu z ustawieniem, jakie niemiecka drużyna miała na meczu w Grekami, dzięki któremu weszła do półfinału. - Włochy to jakby nie było zupełnie inny kaliber - powiedział Loew na spotkaniu z dziennikarzami.
Nie ma co rozpatrywać przeszłości
- Najważniejsze, żebyśmy my na boisku dyktowali warunki, a nie grali pod dyktando przeciwnika - powiedział Loew. Jego drużyna będzie prowadziła akcję, a nie tylko reagowała na to, co robią Włosi. - Musimy na grze wycisnąć nasze piętno. Ważne żebyśmy przejęli inicjatywę - zaznaczył.
Jak przyznał, zastanawia się oczywiście, czy Squadra Azzurra będzie grała w ustawieniu 3-5-2 czy 4-4-2. - Tym musimy się bliżej zająć - oni mogą zmienić ustawienie bez widocznego obniżenia jakości gry. Dlatego w zespole zajmiemy się obydwoma wariantami - zapowiedział.
Inna Squadra Azzurra
Włosi przyjechali na Euro 2012 z zupełnie inną drużyną, niż ta, którą wystawili na munidial 2010, i jak dotąd świetnie się sprawowali, nie tylko podczas meczu z Anglią.
Jak zaznaczył niemiecki trener, przeszłość nie ma dla niego żadnego znaczenia. - Nie można nadrobić roku 2006 i nie ma sensu zajmować się tym tematem. Podczas półfinałowego meczu w Dortmundzie Niemcy przegrali z Włochami 0:2, co pozwoliło Włochom wejść do finału i zdobyć mistrzowski tytuł.
Jogi Loew wyraził na konferencji swój respekt dla środkowego napastnika Włoch Andrei Pirlo. - On przeżywa renesans. Jest genialnym strategiem, który kopie piłkę w bolące miejsca przeciwnika - powiedział. Ale nie zamierza kryć go przez jakiegoś niemieckiego zawodnika, bo Pirlo zawsze stosuje uniki.
Z wielkim uznaniem niemiecki selekcjoner mówił także o włoskim bramkarzu Gianluigim Buffonie: - Gra zawsze na szalenie wysokim poziomie, a sam ma anielski spokój. Neuer jest może nieco lepszym graczem, ale obydwaj są zawodnikami ekstraklasy, poodobnie jak bramkarz Hiszpanii Ikaer Casillas - dodał Löw.
Włosi nie są zmęczeni
Nękany kontuzjami Bastian Schweinsteiger jest w na tyle dobrej formie, że będzie mógł grać z Włochami, zaznaczył Loew. - Na boisko nie wbiegnie nikt, kto byłby sprawny tylko w 80-90 procentach. Schweinsteiger ma co prawda problemy ze stawem skokowym, ale nie tak duże, żeby nie był w stuprocentowej formie. W ogóle wszyscy 23 zawodnicy kadry są gotowi do startu.
Tego, że Niemcy mają dwa dni więcej na regenerację sił niemiecki trener nie uważa za specjalnie korzystne. - Włosi nie są zmęczeni, cztery dni im z powodzeniem wystarczą" - powiedział
Klose: "Będziemy im dopiekać"
Wyraźny optymizm emanował natomiast na spotkaniu z dziennikarzami MIroslava Klose. Jak zapewniał: "zespół jest bardzo dobrze przygotowany, dobrze trenował, może stawić czoła Włochom" .
Klose, grający w Lazio Roma, przyznał, że podoba mu się mentalność Włochów, ich luz i spokój. - To mogłoby dać im pewną przewagę - zaznaczył. Z drugiej strony, jak powiedział, niemiecka drużyna wie, jakie są słabe punkty Włochów i pod tym względem zawodnicy nie potrzebują żadnych rad trenera. - Będziemy im dopiekać - zapowiedział Klose. Zapewniał też, że w zespole nie ma żadnej psychozy ze względu na mecz przegrany na mundialu 2006. - To bzdura, nie mamy żadnej traumy. Minęło już sześć lat, obydwie drużyny są zupełnie inne - zapewniał. W ubiegłych latach w niemieckiej jedenastce znaleźli się nowi, młodzi gracze. - Nie mamy się czego bać - dodał Klose.
tagesschau.de / Małgorzata Matzke
red.odp.: Bartosz Dudek