Niemcy częściowo zalegalizowały konsumpcję marihuany. Od 22 sierpnia br. obowiązują też nowe przepisy kodeksu drogowego, które pozwalają na 3,5 nanograma substancji odurzającej THC na mililitr krwi. Za przekroczenie tej wartości grozi w Niemczech grzywna w wysokości 500 euro i miesięczny zakaz prowadzenia pojazdów.

Surowe kary w Polsce

Inaczej jest w Polsce, gdzie niemieckim kierowcom grożą o wiele surowsze kary w przypadku pozytywnego wyniku testu na obecność THC – przestrzega berlińsko-brandenburska rozgłośnia RBB. Nawet niewielkie ilości mogą prowadzić do wysokich mandatów i zakazów prowadzenia pojazdów przez kilka lat.

W Polsce konopie indyjskie są bowiem surowo zabronione. Każdemu, kto ma jointa w samochodzie i zostanie zatrzymany przez policję, grozi kara pozbawienia wolności do lat trzech.

Do 15 lat więzienia

Z kolei każdy, kto nie ma przy sobie marihuany, ale ją palił, nie powinien prowadzić pojazdu w Polsce. Mniej niż 2,5 nanograma substancji odurzającej THC na mililitr krwi jest klasyfikowane jako wykroczenie i podlega karze grzywny w wysokości co najmniej 600 euro. Polskie przepisy przewidują ponadto zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres od sześciu miesięcy do trzech lat.

Z kolei jazda z powyżej 2,5 nanograma THC na mililitr jest już uważana za przestępstwo – informuje RBB po konsultacji z polskim prawnikiem. Kary są znacznie surowsze: grzywna w wysokości kilku tysięcy euro i do dwóch lat więzienia. Zakaz prowadzenia pojazdów może obowiązywać przez okres od trzech do 15 lat.

Jak zaznacza RBB, inaczej w Polsce ma się sprawa z olejem CBD pozyskiwanym również z konopi indyjskich. W Polsce jest to legalny produkt ziołowy, dostępny bez ograniczeń.

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>