Ackerman odchodzi; nie spełniło się jego życzenie pozostania na czele rady nadzorczej. Nadchodzi nowe? Jürgen Fitschen i Anshu Jain muszą przede wszystkim zadbać teraz o to, by akcjonariusze banku zaczęli osiągać zyski. W epoce Ackermanna to się nie udało: akcja przeżywała wzloty i upadki. Na początku płacono za nią 76 euro, w maju 2007 zgoła 118,51, a w styczniu 2009 zaledwie 15,38 euro. W sumie akcja Deutsche Bank straciła w okresie 10 lat 60 procent na wartości – lepiej było zainwestować, wpłacając pieniądze na książeczkę oszczędnościową. Ale – biorąc pod uwagę inne banki – nie było to wcale źle. Deutsche Bank nie szastał kredytami budowlanymi.

Jaka strategia?

Anshu Jain jest bankierem od inwestycji. Wprawdzie w przeszłości inwestycje przynosiły gros zysków Deutsche Bank. Ale i strat. Zapewnienie równowagi między wrażliwym na wahania rynku biznesem z inwestycjami i stabilnymi elementami działalności bankowej stanowić będzie wyzwanie dla nowego duumwiratu, ba, może okazać się zgoła kulą u nogi. Reinhard Schmidt, profesor bankowości z Frankfurtu uważa za możliwy strategiczny kompromis: „wiadomo że kredyt, w zależności od jego warunków, powiązany jest z ryzykiem”. Na przykład ryzykiem walutowym, kiedy niemiecki producent maszyn sprzedając je do USA, finansuje produkcję kredytem w euro, ale otrzymuje zapłatę w dolarach.

Jain niebawem prezesem?

Jain jest znacznie młodszy od Jürgena Fitschena. Były menedżer ryzyka UBS Niemcy, Wieslaw Jurczenko, uważa, że Jain pozostanie sobie wierny. I jest to odpowiedź na pytanie o główny kierunek działalności banku. Decyzje, podjęte przez Jaina, wskazują na przyszłe kierunki działalności operacyjnej Deutsche Bank. Należy do nich wpływ na obsadę ważnych pozycji w zarządzie, np z zakresu zarządzania ryzykiem, kadrami czy stanowisko głównego ekonomisty banku. Jain miał wpływ na obsadę tych funkcji. Czy kryzys zadłużenia w Europie da mu możliwość spokojnego przemyślenia strategii i jej implementacji w Deutsche Bank? Tego na razie nikt nie wie.

Michael Braun/ Andrzej Paprzyca

red. odp.: Małgorzata Matzke