1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Joseph Beuys ad memoriam

Małgorzata Matzke23 stycznia 2006

Przed dwudziestu laty zmarł Joseph Beuys, Nadreńczyk, ojciec współczesnej sztuki niemieckiej - a są tacy co mówią, że i europejskiej. Za życia postać szalenie kontrowersyjna, dziś muzealna i jakby trochę zapomniana.

20 rocznicę śmierci Beuysa obchodzi przede wszystkim niemiecki świat ( światek) artystyczny. Bez pompy i uroczystych akademii, ale tych Beuys za życia także nie lubił.
20 rocznicę śmierci Beuysa obchodzi przede wszystkim niemiecki świat ( światek) artystyczny. Bez pompy i uroczystych akademii, ale tych Beuys za życia także nie lubił.Zdjęcie: AP

Prasa o profilu artystycznym poświęca głównie uwagę postaciom z plastycznego świecznika: najlepiej sprzedającemu się na świecie malarzowi Gerhardowi Richterowi czy owianemu skandalami Joergowi Immendorffowi. Sztuka, której wartość mierzy się zawrotnymi cenami osiąganymi na kapryśnym rynku – awansowała do wymiaru czyli stylu życia. A radykalizm, z jakim Joseph Bueys przekraczał granice i estetyczne, i polityczne miał co prawda przemożne wychowawcze i światopoglądowe znaczenie dla jego uczniów, lecz nie ma ono już obecnie wpływu na recepcję Beuysa na rynku i artystycznej scenie. Jego materialna spuścizna, w której niepowtarzalną rolę odgrywały łój i filc, przy pomocy których Beuys konstruował swoją wizję energii i ciepła napędzających humanitarne społeczeństwo, nie pasują jakby do czasów socjalnego chłodu i strachu przed globalizacją. Najsłynniejszym powiedzeniem Beuysa było stwierdzenie „Każdy jest artystą” Błędna interpretacja tej wypowiedzi doprowadziła do trwającego jeszcze do dzisiaj zamieszania w określeniu pojęcia artysty. Sam Beuys wyjaśnił co miał na myśli, w ten sposób: „Wielu ludzi pod pojęciem sztuki rozumie wszelką wolność i dowolność. Myślą : robię sztukę, to znaczy robię co mi się podoba”. O głębszym pojmowaniu pojęcia sztuki i artysty ludzie nie znający tej interpretacji po prostu nie wiedzą. Aspekty polityczne jego działalności - którą pojmował jako poszerzony wymiar sztuki – straciły już na aktualności – twierdzi Julian Heyen , dyrektor zbiorów sztuki współczesnej Nadrenii Północnej-Westfalii K21.

Wysoce ideologiczne podejście Beuysa, niegdysiejszego profesora na duesseldorfskiej Akademii Sztuk Pięknych - który za niesubordynację został pozbawiony katedry – mało ma wspólnego ze światem, w jakim żyją, czy jaki kreują współcześni młodzi artyści. Największe w skali światowej zbiory dzieł Beuysa , Schloss Moyland nad Dolnym Renem zauważa także spadek zainteresowania tym artystą, którego znakiem firmowym był filcowy kapelusz Po istnej histerii, jaką wywołała jego śmierć - sukcesywnie spadała liczba wypożyczanych pojedynczych dzieł, czy większych części kolekcji na wystawy. Od roku 2003 zainteresowanie znów zaczęło wzrastać. W ubiegłym roku dużą retrospektywę poświęciło mu frankfurckie muzeum Schirn i londyńska Tate-Gallery. W bieżącym roku planowanych jest kilka mniejszych wystaw: w Muzeum Sztuki w Bonn , w berlińskim Hamburger Bahnhof, czy w Museum Kunst-Palast w Duesseldorfie. Także wątpliwy może, pod względem wartości artystycznej, ale bardzo wymowny pod względem wartości komercyjnej ranking artystów według magazynu Capital - utrzymywał Beuysa na pierwszym miejscu listy nieśmiertelnych , do momentu gdy w 1999-tym roku nie zmienił go Andy Warhol. Więcej o Beuysie mówiłoby się i byłby on bardziej obecny w świadomości ludzi, gdyby na rynku znalazło się więcej jego dzieł - twierdzi szef kolońskich targów Art Cologne, Gerard Goodrow. Lecz jego liczące się obiekty plastyczne są już od dawna w prywatnych, czy publicznych rękach – czyli nie ma ich na wolnym rynku : nie można więc robić wokół nich szumu czy podbijać cen.

Ostatni raz w 2001-wszym roku głośno było przy okazji aukcji , gdzie za pół miliona sprzedana została średniej wielkości rzeźba - i w roku 2003 kiedy cały kompleks jego prac przeszedł za 10 milionów euro z rąk prywatnego kolekcjonera, do zbiorów sztuki Nadrenii Północnej-Westfalii. W najniższym segmencie rynku sztuki dość łatwo dotrzeć jest do sygnowanych przez Beuysa „multiples” czy rysunków już za kilka tysięcy euro.