1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

"Junge Welt": Czy Polska zamierza się uczyć od Węgier?

3 stycznia 2011

Skrajnie lewicowy dziennik „Junge Welt” publikuje kąśliwy komentarz o odwołaniu wicedyrektora radiowej "Czwórki" za opinie o przebiegu wyborów na Białorusi.

Do cenzury tylko krok...Zdjęcie: DW

„Posiadanie odmiennego zdania od rządzących w świecie mediów nigdy nie służyło dobrze sprawie kariery zawodowej, zauważa Rainer Krupp w komentarzu prezentującym sprawę odwołanego zastępcy radiowej "Czwórki "Mateusza Piskorskiego (dawny rzecznik Samoobrony). „Ponieważ w rozmowie przedstawił fakty zaobserwowane podczas wyborów prezydenckich na Białorusi, co, do których polski szef dyplomacji miał odmienne zdanie, został bez namysłu pozbawiony funkcji”.

Mateusz Piskorski zapytany przez komentatora Junge Welt, czy dostrzega analogie między tym zajściem, a próbą ustawowego zmuszenia do milczenia krytycznych dziennikarzy na Węgrzech, wyjaśnił, że podobne tendencje „można zauważyć w kilku krajach europejskich”. Wskazał jednak na pewne różnice, jak „nowa podstawa prawna” stworzona w tym celu na Węgrzech. Mateusz Piskorski zaznaczył, że ustawa ta wywołuje kontrowersje wśród większości parlamentarzystów; jego odwołanie zaś odbyło się do „bez podstawy prawnej”.

Reiner Krupp przedstawia czytelnikom, że były dyrektor radiowej Czwórki przebywał na Białorusi, jako obserwator Europejskiego Centrum Analiz Geopolitycznych, odwiedził 20 lokali wyborczych, poczym udzielił białoruskiej telewizji państwowej wywiadu na temat tego, co zaobserwował. Jego wypowiedź, że „nie zauważył żadnych poważnych dowodów na nieprawidłowości w czasie wyborów” zacytowana przez polskie massmedia, wywołała w Polsce „ częściowo straszną falę oburzenia”. Komentator Junge Welt wskazuje, że do podobnych wniosków co Piskorski doszedł też Georg Schirmbeck, niemiecki parlamentarzysta (CDU), który po odwiedzeniu 16 lokali wyborczych powiedział w rozmowie z tygodnikiem Der Spiegel, że w żadnym z lokali „nie było na co się uskarżać. Kto w tych lokalach wyborczych ma na co się użalać, musi to robić także u nas. Wszystko było prawidłowo”.

Komentator skrajnie lewicowego Junge Welt zauważa, że „mimo to Warszawa była zdeterminowana, by odwołać Mateusza Piskorskiego ze stanowiska za naruszenie „standardów bezstronnego dziennikarstwa”. Komentator twierdzi, że takie uzasadnienie mogłoby być rodem „z orwellowskiego ministerstwa prawdy, gdzie wszystkie fakty są przekręcane”.

Junge Welt/Barbara Coellen

Red.odp.: Bartosz Dudek