Kłopoty niemieckiej gospodarki. Obniżenie prognozy wzrostu
2 lipca 2013Według Instytutu Makroekonomii i Badań nad Koniunkturą (IMK) przy fundacji im. Hansa-Böcklera, gospodarka niemiecka zmaga się z trudną sytuacją na dwóch frontach. Dokucza jej utrzymującą się recesją w strefie euro oraz spadek popytu zwłaszcza w takich krajach jak Chiny i Brazylia.
- W tym roku popyt w krajach zamorskich jest zbyt słaby, aby mógł wyrównać zastój w gospodarce europejskiej - podkreślają zbliżeni do związków zawodowych eksperci IMK.
Był to główny powód obniżenia przez nich swego wcześniejszej prognozy wzrostu gospodarczego na 2013 z 0,9 do 0,3 procent. Również w przyszłym roku eksperci z Düsseldorfu nie przewidują lepszych wyników.
Konsumpcja prywatna podporą gospodarki
Ponieważ eksperci IMK spodziewają się w 2013 roku pogorszenia wskaźników eksportowych, za najważniejszą podporę gospodarki niemieckiej uważają konsumpcję prywatną. - Wychodzimy z założenia, że płace realne wzrosną zarówno w tym jak i przyszłym roku, a bezrobocie będzie wzrastać umiarkowanie - oświadczył dyrektor IMK Gustav Horn. - W tej sytuacji popyt prywatny mógłby powstrzymać negatywny trend.
Pomimo to zaznaczył, że gospodarka nie wydźwignie się ze stagnacji do końca 2014 roku.
Lepsze i gorsze wiadomości
Rynek pracy jest w dobrej kondycji. Liczba pracujących wzrośnie w tym roku o ponad 240 tysięcy, a w następnym roku o dalszych 70 tysięcy osób. Ponieważ jednocześnie więcej ludzi, w tym również więcej imigrantów, poszukuje pracy, poziom bezrobocia będzie umiarkowanie wzrastać. W skali rocznej w 2013 o 59 tysięcy do niecałych 2,96 mln a w 2014 do 3,02 miliona.
reuters, DW / Iwona D. Metzner
red. odp.:Barbara Cöllen