1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Kanclerz Merz i E3. Kurs na Europę

20 lipca 2025

Niemcy, Francja i Wielka Brytania zacieśniają trójstronny sojusz w odpowiedzi na rosyjskie zagrożenie i niepewne gwarancje bezpieczeństwa ze strony USA Donalda Trumpa.

Przywódcy Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii siedzą przy stole w swobodnej atmosferze w pociągu w drodze do Kijowa
Przywódcy Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii w pociągu w drodze do KijowaZdjęcie: Stefan Rousseau/REUTERS

Od ponad 60 lat Niemcy i Francję łączy Traktat Elizejski o przyjaźni obu państw. Teraz zawarto także traktat o przyjaźni między Niemcami a Wielką Brytanią. To pierwszy kompleksowy traktat dwustronny między tymi dwoma krajami od zakończenia II wojny światowej. Kanclerz Niemiec Friedrich Merz i premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer podpisali go w czwartek (17 lipca) w Londynie. Traktat przewiduje przede wszystkim ścisłą współpracę w zakresie bezpieczeństwa i obrony, w tym zobowiązania do wzajemnej pomocy w przypadku kryzysu – choć te od dawna istnieją w ramach NATO.

Kanclerz Friedrich Merz i premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer podpisują niemiecko-brytyjski traktat o przyjaźniZdjęcie: Frank Augstein/WPA Pool/Getty Images

Zaledwie tydzień wcześniej prezydent Francji Emmanuel Macron i jego żona Brigitte złożyli kilkudniową wizytę państwową w Wielkiej Brytanii. Przejechali powozem z para królewską i zostali podjęci na bankiecie państwowym. Jednak i tutaj głównym tematem było przede wszystkim bezpieczeństwo dwóch europejskich potęg nuklearnych.

Niedawno Friedrich Merz, Emmanuel Macron i Keir Starmer udali się też razem pociągiem do Kijowa, aby zapewnić Ukrainę o swoim niezmiennym wsparciu. Zdjęcia z podróży pokazują całą trójkę w swobodnej i nieformalnej atmosferze. Polski premier Donald Tusk dojechał wówczas do nich innym pociągiem.

E3 zrodziła się z konieczności

E3 – ten nowy skrót, jest czymś, co warto zapamiętać. Oznacza on współpracę między trzema wielkimi krajami Europy Zachodniej: Niemcami, Francją i Wielką Brytanią. Chociaż Francja i Niemcy są już bliskimi partnerami w UE, to Wielka Brytania od czasu brexitu stała nieco na uboczu.

Francuska para prezydencka i brytyjska para królewska podczas wizyty państwowej prezydenta Macrona w LondynieZdjęcie: Gonzalo Fuentes/AFP/Getty Images

Jednak najwyraźniej nie jest to już problemem, ponieważ E3 narodziła się z konieczności: z jednej strony wynika to z poczucia zagrożenia ze strony Rosji, a z drugiej – z niepewności, czy prezydent USA Donald Trump rzeczywiście wesprze europejskie państwa NATO w przypadku wojny. Odstraszanie nuklearne Francji i Wielkiej Brytanii, jak wielokrotnie podkreślał Merz, mogłoby uzupełnić amerykańską tarczę ochronną dla Europy, a być może nawet zastąpić ją w dłuższej perspektywie, gdyby USA całkowicie odwróciły się od Europy.

Merz: „Byliśmy gapowiczami”

Podczas inauguracyjnej wizyty Merza w Waszyngtonie w czerwcu, większość mediów uznała za sukces fakt, że wspólna konferencja prasowa z Trumpem przebiegła bez większych nieporozumień. Mogło być inaczej, o czym wszyscy przekonali się w lutym, gdy Trump i wiceprezydent J. D. Vance dosłownie poniżyli prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego przed kamerami w Gabinecie Owalnym. Merz również był wówczas zbulwersowany tą sceną. Na konferencji z Trumpem Merz prawie nic nie powiedział. Wyglądał na zdenerwowanego, podczas gdy Trump mówił jeszcze więcej niż zwykle. Niemiecki kanclerz obiecał przede wszystkim większe wydatki na obronę, a prezydent USA wydawał się zadowolony. – Trump nie jest zainteresowany partnerstwem, ale wasalstwem – ocenia politolog Johannes Varwick z Uniwersytetu w Halle i Wittenberdze, odpowiadając na pytanie DW.

Kanclerz Friedrich Merz i prezydent USA Donald Trump w Białym DomuZdjęcie: Michael Kappeler/dpa/picture alliance

Zaraz po swoim zwycięstwie w wyborach w lutym br, Merz powiedział, że Europa powinna „osiągnąć niezależność od USA” w dziedzinie polityki obronnej. Henning Hoff z Niemieckiej Rady Stosunków Zagranicznych uważa jednak, że jest to nierealne. – Biorąc pod uwagę wielką zależność Europy od USA w sferze polityki bezpieczeństwa, otwarte wyrzeczenie się Waszyngtonu byłoby lekkomyślne i nierozsądne – ocenił. Również Varwick uważa, że „nie może być mowy o niezależności” – ani politycznej, ani militarnej.

W Londynie Merz zaznaczył, że współpraca w zakresie bezpieczeństwa z Wielką Brytanią jest uzupełnieniem amerykańskich gwarancji obronnych, ale nie ma ich zastąpić. W wywiadzie dla BBC kanclerz zgodził się również z prezydentem USA, jeśli chodzi o europejskie wydatki na obronę. – Wiemy, że sami musimy robić więcej i że byliśmy gapowiczami – przyznał. Ale to już przeszłość: – Amerykanie wzywają nas, byśmy zrobili więcej, a my to robimy – powiedział Merz BBC, wskazując na plany znacznego zwiększenia wydatków obronnych Niemiec.

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>

Kontrole graniczne obciążają stosunki z Polską

Chadek Friedrich Merz wielokrotnie zarzucał poprzedniemu rządowi pod kierunkiem socjaldemokraty Olafa Scholza, że zaniedbuje relacje z Francją i Polską. Na znak, że przywiązuje on szczególną wagę do tych dwóch europejskich partnerów, Merz udał się do Paryża i Warszawy natychmiast po objęciu urzędu.

Kontrola na granicy polsko-niemieckiej w SłubicachZdjęcie: Monika Stefanek/DW

Natychmiast doszło do serdecznego porozumienia z Macronem – przynajmniej tak to wyglądało. Jednak między Merzem a polskim premierem Donaldem Tuskiem nieco zaiskrzyło, gdy krótko po inauguracyjnej wizycie nowy niemiecki rząd zaostrzył na początku maja kontrole graniczne, aby zapobiec nielegalnej imigracji. W odpowiedzi w lipcu także Polska wprowadziła kontrole na granicy z Niemcami.

Henning Hoff nazywa to „falstartem” ze strony Merza, „ponieważ symboliczna polityka migracyjna była dla niego ważniejsza niż spójność europejska i dobrosąsiedzkie stosunki z Polską”.

Na konferencji prasowej ze Starmerem Merz podkreślił, że trójstronna współpraca nie jest formatem zamkniętym. – Zawsze myślimy także o Polsce, Włoszech i innych państwach członkowskich Unii Europejskiej, nawet mniejszych partnerach – powiedział. Jednak wspólna podróż Merza, Starmera i Macrona pociągiem do Kijowa – bez Tuska i Meloni – była symbolem: Formuła współpracy w zakresie polityki bezpieczeństwa to nie E5, nie E4, ale E3.

 

Artykuł ukazał się na stronie Redakcji Niemieckiej DW.